Gościom wychodziło wszystko, Sokołowi kilka i jesień zakończyła się porażką

nos-portal.pl 2 miesięcy temu

PIŁKA NOŻNA. Nie takiego zakończenia piłkarskiej jesieni w IV lidze oczekiwali kibice ostródzkiego Sokoła. Po dziwnym meczu w wykonaniu ostródzian Trójkolorowi porażką w starciu z Pisą zakończyli piłkarski 2024 rok.

Piłkarze Sokoła porażką zakończyli piłkarski 2024 rok / Fot. Mariusz Gardecki

Nie tak miał wyglądać koniec piłkarskiej jesieni na stadionie przy ul. 3 Maja. Zespół Sokoła Ostróda był faworytem w sobotniej konfrontacji z Pisą Barczewo. Tymczasem w chłodny i wietrzny wieczór na ostródzkim pięciotysięczniku goście mieli prawdziwy dzień konia. Wychodziło im dosłownie wszystko. Barczewianie rozpoczęli z impetem. Już pierwszych pięciu minutach sprawdzili formę Piotra Sikory. Ostródzki bramkarz efektownie poradził sobie z trudnymi strzałami przyjezdnych.

Niestety kolejna akcja Pisy, rozegrana lewą stroną, zakończyła się golem. Po strzale Dawida Pietkiewicza i rykoszecie ostródzki bramkarz skapitulował. Za sześć minut zespół z Barczewa znowu gwałtownie pograł piłką przed polem karnym Sokoła, a w szesnastce akcję gości drugi raz skutecznie sfinalizował Pietkiewicz.

Kiedy w 22. min Kacper Nowicki wykorzystał rzut karny pojawiła się nadzieja na wyrównanie. I Sokół był tego bliski, ale w 24. min Tomasz Śnieżawski kilka metrów od bramki nie sięgnął piłki podanej przez Filipa Szymańskiego. Za to goście byli do bólu skuteczni i w 31. min Pietkiewicz po szybkim wyjściu i rozegraniu piłki za plecami obrońców Sokoła trafił na 1:3, kompletując klasycznego hat-tricka. Niestety nie był to ostatni gol w wykonaniu Pisy, bo w 42. min po nieco bilardowym rozrzuceniu piłki barczewianie z bliska strzelili na 1:4. Za kilkadziesiąt centrostrzał przyjezdnych omal nie zakończył się piątym golem, piłkę na rzut rożny odbił Sikora.

W ostatnim tegorocznym spotkaniu przy 3 Maja padło aż siedem bramek / Fot. Mariusz Gardecki

W drugiej części spotkania nie brakowało chaotycznych poczynań ostródzkiego zespołu, po których Pisa mogła prowadzić wyżej. Dwa razy defensorzy Sokoła wybijali piłkę sprzed linii bramkowej. Wreszcie gospodarze wrócili do rywalizacji. Najpierw Adrian Wasiak zmniejszył straty bramkowe. Za chwilę Nowicki zadbał o straty w ludziach, bo obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Ostatnie słowo należało do T. Śnieżawskiego, który zdobył kontaktową bramkę, ale na więcej zabrakło czasu.

Sokół Ostróda - Pisa Barczewo 3:4 (1:4)
0:1 - (8), 0:2 - (14), 1:2 - Nowicki (22 karny), 1:3 - (31), 1:4 - (42), 2:4 - Wasiak (68), 3:4 - T. Śnieżawski (83); czerwona kartka: Nowicki (79 za dwie żółte)
Idź do oryginalnego materiału