W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie jest nowy oddział kardiochirurgiczny. Są świetni lekarze, supernowoczesny sprzęt i mnóstwo entuzjazmu. Nie ma jednak kontraktu z Narodowego Funduszu Zdrowia, który pozwoliłby leczyć ludzi. Marszałek województwa Jarosław Stawiarski interweniuje w tej sprawie u minister zdrowia Izabeli Leszczyny.
Województwo lubelskie ma dwa oddziały kardiochirurgiczne. To zdecydowanie za mało. Choroby układu krążenia to bowiem jedna z głównych przyczyn śmiertelności w naszym regionie.
Mniej operacji, niż gdzie indziej
– Jak wynika z map potrzeb zdrowotnych, wśród osób powyżej 65 roku choroby układu sercowo-naczyniowego stanowią ponad 53% wszystkich zgonów. Natomiast średnia liczba operacji kardiochirurgicznych na 1 mln mieszkańców województwa lubelskiego jest niższa od średniej krajowej, co skutkuje migracją ciężko chorych pacjentów wymagających wysokospecjalistycznego leczenia, do innych szpitali w kraju – przypomina w piśmie do Izabeli Leszczyny Jarosław Stawiarski.
Aby to zmienić, zdecydowano o utworzeniu w lubelskim Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego kolejnego miejsca, gdzie działają kardiochirurdzy.
– Dyrektor Szpitala od wielu miesięcy zabiega o uruchomienie świadczeń o profilu kardiochirurgii i zatrudnia wysokowykwalifikowany zespół pracowników medycznych, w tym specjalistów w dziedzinie kardiochirurgii, gotowy realizować świadczenia kardiochirurgiczne dla mieszkańców środkowo-wschodniej części kraju – podkreśla Jarosław Stawiarski.
Wszystko jest gotowe
– Pragnę zaznaczyć, iż Szpital wykorzystał istniejącą infrastrukturę dla powstania Oddziału Kardiochirurgii, który dysponuje pełnym i nowoczesnym wyposażeniem, dwiema salami operacyjnymi, w tym jedną hybrydową. Wśród oferowanych zabiegów są realizowane: małoinwazyjne leczenie wad strukturalnych serca i wielkich naczyń z zastosowaniem technik endoskopowych lub technik robotowych, przezcewnikowe leczenie wad strukturalnych serca, leczenie wstrząsu kardiogennego oraz ostrej i przewlekłej zatorowości płucnej – dodaje Stawiarski.
Wszystko zrobiono własnymi siłami. Wystarczy tylko kontrakt z NFZ, żeby ratować życie setkom ludzi.
– Mając na uwadze powyżej przytoczone fakty zwracam się z uprzejmą prośbą o wsparcie w zakresie umożliwienia zawarcia umowy na świadczenie usług kardiochirurgicznych z Narodowym Funduszem Zdrowia – apeluje do Leszczyny marszałek Stawiarski.