Hokeiści GieKSy w końcu popisali się skutecznością i pokonali przeżywające duże problemy finansowe Podhale Nowy Targ aż 9:1.
W meczu z przeżywającym duże problemy finansowe Podhalem do składu GieKSy wrócili nieobecni ostatnio Pasiut i Kovalchuk, a między słupkami wystąpił Kieler. Na lodzie zabrakło za to kontuzjowanych Salituro i Sokaya, a także chorych Smala i Englunda. W pierwszej tercji dużą przewagę na lodzie posiadali katowiczanie, którzy objęli prowadzenie po akcji czwartej formacji i trafieniu Jakuba Hofmana. Potem Trójkolorowi mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji. Blisko kolejnych goli byli m.in. Pasiut, Fraszko, Dupuy i kilka razy Anderson, ale żadnemu nie udało się zaskoczyć Bizuba i po 20 min. było jednobramkowe prowadzenie gospodarzy.
W kolejnych dwóch odsłonach przewaga GieKSy była jeszcze większa. Tym razem Trójkolorowi wyraźnie poprawili także skuteczność, co zaowocowało gradem bramek. Bramkarz przyjezdnych musiał wyciągać krążek z siatki jeszcze osiem razy, a na liście strzelców zapisali się dwukrotnie Kallionkieli, Bepierszcz oraz Anderson, a także Dupuy i Mroczkowski. Podhale odpowiedziało tylko raz golem w 36 min. dobrze znanego katowickiej publiczności Patryka Wajdy. Ostatecznie więc GieKSa zdeklasowała nowotarżan, wygrywając 9:1.