HOKEJ: Sanok postawił się Cracovii, ale znów zabrakło skuteczności

44 minut temu

W meczu 22. kolejki Tauron Hokej Ligi hokeiści STS-u Sanok mimo ambitnej postawy musieli uznać wyższość Comarch Cracovii, przegrywając na własnym lodzie 2:4. Sanoczanie, wzmocnieni nowym obrońcą z Finlandii pozostawili po sobie dobre wrażenie, jednak znów zabrakło im przede wszystkim skuteczności.

Od pierwszego wznowienia obie ekipy narzuciły wysokie tempo, wymieniając ciosy i tworząc dogodne okazje. Zarówno gospodarze, jak i goście dochodzili do sytuacji strzeleckich, jednak doskonale spisywali się bramkarze, którzy konsekwentnie gasili zagrożenie pod własnymi bramkami. W efekcie intensywna, wyrównana pierwsza tercja nie przyniosła bramek.

W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ większym zmianom przez cały czas dominowało tempo i walka o każdy centymetr lodu. Przełom nastąpił w 35. minucie, gdy krakowianie przełamali defensywę STS-u i otworzyli wynik spotkania. Zaledwie dwie minuty później „Pasy” podwyższyły prowadzenie, wykorzystując chwilę dekoncentracji sanockiej drużyny. Gospodarze starali się odpowiedzieć, ale po raz kolejny zabrakło im precyzji w kluczowych momentach.

Początek trzeciej tercji dał kibicom nadzieję na odwrócenie losów meczu. W 44. minucie Jakub Prokurat zdobył gola kontaktowego, ożywiając trybuny Areny Sanok. Wydawało się, iż gospodarze pójdą za ciosem, jednak dwie minuty później Cracovia ponownie odskoczyła na dwubramkowe prowadzenie.

Sanoczanie mocno napierali, ale to krakowianie byli znacznie skuteczniejsi w finalizacji akcji. W 55. minucie zdobyli kolejnego gola, czym praktycznie przesądzili losy spotkania. Sanoczanie walczyli do końca, co przyniosło efekt w ostatniej sekundzie spotkania Krzysztof Bukowski strzelił drugą bramkę dla Sanoka, pakując krążek do siatki tuż przed syreną końcową.

Mimo walki i niezłego tempa gry, hokeiści STS-u po raz kolejny musieli pogodzić się z porażką. Nowy nabytek Veerne Lähteenmäki zaprezentował się obiecująco, jednak na odwrócenie niekorzystnej serii potrzeba będzie przede wszystkim większej skuteczności pod bramką rywali.

STS Sanok – Comarch Cracovia 2:4 (0:0, 0:2, 2:2)

0:1 Olli Valtola – Damian Kapica, Eetu Mäki (35:52)
0:2 Eetu Mäki – Damian Kapica, Oskar Jaśkiewicz (37:21)
1:2 Jakub Prokurat – Krzysztof Bukowski (44:11)
1:3 Eetu Mäki – Damian Kapica, Olli Valtola (46:31)
1:4 Sean Montgomery – Oskar Jaśkiewicz, Henry Karjalainen (55:08)
2:4 Krzysztof Bukowski – Lauri Huhdanpää (59:59, 5/4)

Sędziowali: Bartosz Kaczmarek (główny), Marcin Polak (główny), Dariusz Pobożniak (liniowy), Mateusz Kucharewicz (liniowy)

Minuty karne: 10–10
Strzały: 32–37
Widzów: 900

STS Sanok:
J. Ovečká – M. Starościak, V. Lähteenmäki (4), K. Sterbenz, L. Huhdanpää, M. Kowalczuk – W. Wilczok (2), W. Bieda, K. Bukowski, J. Prokurat, F. Tomiczek (2), M. Koczera, K. Niemczyk, M. Czopor, I. Nikołajewicz, D. Wawrzkiewicz – I. Sitnik, J. Bukowski (2), F. Sienkiewicz, K. Filipek.

statystyki za: hokej.net

fot. redakcja

Idź do oryginalnego materiału