Horror w Stalowej Woli – z karawanu wypadły zwłoki

bejsment.com 2 godzin temu

„To nasz pierwszy tego typu incydent i robimy wszystko, aby nigdy więcej się nie powtórzył” – poinformował zakład pogrzebowy „Hades” w swoim oświadczeniu. Firma przerwała kilkunastogodzinną ciszę po tym, jak w piątek wieczorem w Stalowej Woli z karawanu na ulicę wypadły zwłoki kobiety.

Do zdarzenia doszło w piątek po godzinie 19 na ulicy Staszica, jednej z głównych arterii Stalowej Woli. Kierowca przejeżdżającego samochodu zauważył na swojej szybie prześcieradło. Gdy przesunęło się ono, odkrył szokującą sytuację – na jezdni leżało ciało.

Początkowo kierowca pomyślał, iż doszło do potrącenia, jednak prawda okazała się inna. Ciało wypadło z karawanu. W internecie pojawiły się zdjęcia miejsca zdarzenia. Policja nie została od razu powiadomiona.

Po kilkunastu godzinach Zakład Pogrzebowy „Hades” wydał oświadczenie, w którym przeprosił za sytuację i przedstawił jej szczegóły. Wyjaśniono, iż doszło do niespodziewanej awarii elektrozaczepu tylnej klapy karawanu, co spowodowało ten niefortunny wypadek. Firma podkreśliła, iż sytuacja ta nie odzwierciedla ich standardów, a także empatii wobec rodzin i szacunku dla zmarłych.

„Hades” przyznał się do odpowiedzialności i zapewnił, iż pozostaje w kontakcie z rodziną zmarłej, oferując wszelkie wsparcie. W oświadczeniu zaznaczono również, iż kierowca karawanu był doświadczonym pracownikiem i nie miał wpływu na awarię.

Aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości, firma podjęła działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa, w tym techniczne przeglądy pojazdów oraz dodatkowe szkolenia dla pracowników.

Na zakończenie zakład ponownie przeprosił wszystkich, których ten incydent poruszył i zapewnił, iż dołożą wszelkich starań, aby taka sytuacja nigdy więcej się nie wydarzyła.

Na podst. Polsat News

Idź do oryginalnego materiału