Łóżko kontynentalne różni się od klasycznej ramy przede wszystkim konstrukcją. Zamiast stelaża ma stabilną skrzynię bazową, na której spoczywa pełnowymiarowy materac, a całość wieńczy topper – cienka, komfortowa nakładka. Ten układ „warstwa na warstwie” sprawia, iż ciężar ciała rozkłada się równomiernie, a punkty nacisku są mniej odczuwalne. W praktyce oznacza to głębszy sen, mniejsze wiercenie się w nocy i łatwiejsze zasypianie. Wyższa bryła łóżka – zwykle około 60–70 cm – robi różnicę każdego dnia. Siadasz, a nie „opadasz”, wstajesz bez kołysania się i napinania pleców. Dla jednych to kwestia wygody, dla innych realna ulga dla kręgosłupa i stawów. To także mebel, który zachowuje sprężystość latami, bo praca obciążenia rozkłada się na trzy, a nie jedną powierzchnię.
Efekt „hotelowego snu” nie jest więc magią resortów i SPA, tylko konsekwencją inżynierii. jeżeli dotąd kojarzyłeś taki komfort wyłącznie z wyjazdami, łóżko kontynentalne pozwoli odtworzyć go w domu – bez kompromisów.
Komfort warstwa po warstwie: baza, materac, topper
Skrzynia bazowa to fundament, który tłumi drgania i stabilizuje łóżko. W modelach lepszej klasy wewnątrz znajdziesz sprężyny bonellowe lub kieszeniowe, dzięki czemu baza nie tylko „trzyma”, ale też współpracuje z materacem zamia