Problem elektrycznych hulajnóg wywołał na sesji radny KO Jakub Kopkowski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Grudziądzu.
– Hulajnogi porzucane są w różnych miejscach, w krzakach, na trawnikach. Przez długi czas uszkodzona hulajnoga leżała w pobliżu jednego z banków – mówił Jakub Kopkowski. – Trzeba wprowadzić skuteczny system, żeby użytkownicy nie pozostawiali hulajnóg w dowolnych miejscach. Niektóre miasta już sobie z tym poradziły, np. Kołobrzeg uzależniając czas korzystania i opłatę od odstawienia hulajnogi w wyznaczone miejsce.
Prezydent Grudziądza Maciej Glamowski zapewnił: – Analizujemy ten problem. Na pewno trzeba będzie znaleźć sposób na uporządkowanie korzystania z hulajnóg, aby jazda nie była możliwa, jeżeli nie odstawi się jej w wyznaczone miejsce.
– Problem z hulajnogami był już w 2023 roku. Miasto nie ma z tego profitów, a wykorzystywane są nasze drogi, ścieżki rowerowe, chodniki – sygnalizowała Aleksandra Drozdecka (Obywatelski Grudziądz). – Miasto ponosi koszty a dochodu z tego nie ma. Na rogu ul. Solnej leżała hulajnoga złamana na pół. Inna została wrzucona do kanału Trynka, kolejną widziałam stojącą w poprzek ścieżki rowerowej. Jedna leży u mnie pod blokiem. Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zasady, iż czas przejazdu kończy się w wyznaczonym miejscu. To rozwiąże problem i będzie porządek.
Podobnego zdania był radny Łukasz Kowarowski (Lewica): – Nie jest tak, iż nic w tej sprawie nie możemy. Powinno się wskazać miejsca do pozostawiania hulajnóg elektrycznych. Jest to technicznie możliwe. Rozwiązały tę sprawę m.in. Gdańsk, Kołobrzeg czy Warszawa.
W najbliższym czasie Zarząd Dróg Miejskich przyjrzy się dokładnie problemowi i będzie szukać dobrego rozwiązania.
TEKST I FOT. MARYLA RZESZUT