Jan Przybyłowicz oraz Adolf Schmidt -te postaci związane ze Skomlinem przypomniano podczas inscenizacji historycznej w Skomlinie. Ta odbyła się na boisku miejscowej Szkoły Podstawowej i przyciągnęła – jak szacują organizatorzy – ponad pół tysiąca osób.
Frekwencja cieszy, bo chociaż w regionie wieluńskim tego typu wydarzenia nie są rzadkością, to w tej konkretnej miejscowości inscenizacja z grupami rekonstrukcyjnymi odbyła się po raz pierwszy. Stało się to za sprawą projektu „Ocalić od zapomnienia”, na realizację, którego Gminna Biblioteka Publiczna w Skomlinie pozyskała 10 tys. zł z programu „Niepodległa”.
Inscenizację dofinansowano ze środków Biura „Niepodległa” w ramach programu „Powstanie styczniowe 1863 -1864.” – mówi Diana Małyska, dyrektorka Gminnej Biblioteki Publicznej w Skomlinie. Wsparcia finansowego udzieliło też Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Skomlińskiej.
Oczywiście taka bitwa miejsce miała miejsce pod Kuźniczką, pod Kluskami, nie tu w Skomlinie. Tutaj było wielkie starcie kawaleryjskie. Może kiedyś uda nam się, 400 koni z jednej strony, 200 z drugiej, trochę piechoty, kolejny projekt panie wójcie. – mówił Damian Orłowski, mieszkaniec Skomlina, z zawodu historyk, który miał przygotowaną prelekcję na temat powstania styczniowego.
Wszystko się udało genialnie. – mówił już po zakończeniu inscenizacji wójt gminy Skomlin Grzegorz Maras. Nie krył euforii z tego, iż mieszkańcy tak licznie stawili się, aby ją zobaczyć. W podobnym tonie na ten temat wypowiada się Ireneusz Karbowski, prezes Stowarzyszenia Historycznego „Gloria Victis” z Wieruszowa, które również, podobnie jak inne grupy, pokazało się w Skomlinie, ale też trzymało pieczę nad całą inscenizacją.
Obawy są zawsze dwie, pogoda i publiczność. Pogoda dopisała, a publiczność – cieszymy się, iż mieszkańcy tak licznie przybyli. Najbardziej nam zależało na ich udziale.
Niebawem więcej na temat tego wydarzenia, a już teraz odsyłamy do naszego radiowego Facebooka. Znajdziecie tam zdjęcia i filmiki ze skomlińskiej inscenizacji.