Kilkudziesięciu pracowników różnych specjalności jest zaangażowanych w przygotowania do konklawe. Wśród fachowców, którzy pracują w tych dniach w Kaplicy Sykstyńskiej i w Domu Świętej Marty, gdzie będą mieszkać kardynałowie elektorzy, są stolarze, ślusarze, dekoratorzy, kwiaciarze, elektrycy i hydraulicy.
W Watykanie pod dużą presją czasu uruchomiona została ogromna machina organizacyjna, by przygotować jedno z najbardziej medialnych i zarazem owianych tajemnicą wydarzeń, obserwowanych na całym świecie. Konklawe rozpoczyna się w środę (7 maja) po południu.
Pracują zarówno rzemieślnicy zatrudnieni na stałe w Watykanie, jak i pracownicy wynajętych firm. Wśród fachowców są specjaliści od budowy rusztowań, bo były one potrzebne między innymi po to, aby połączyć piecyki do palenia kart do głosowania i emisji dymu z kominem zainstalowanym na dachu Kaplicy Sykstyńskiej. Komin zamontowali strażacy.
W samej kaplicy z freskami Michała Anioła położone zostały podest i podłoga, ustawiono proste stoły, przy których siedzieć będą elektorzy.
Pracują technicy i osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo robotników, a na zapleczu także administracja i księgowi, których zadaniem jest rejestrowanie wszystkich dokonanych zakupów.
Nad przebiegiem i logistyką przygotowań czuwa wydział do spraw infrastruktury i służb Gubernatoratu Państwa Watykańskiego. Jak powiedział jego wicedyrektor inżynier Silvio Screpanti w wywiadzie dla Vatican News, podczas konklawe dyżurować będzie cały czas pięciu elektryków i windziarzy, pięciu hydraulików i dwie osoby zajmujące się ozdobami kwiatowymi. Udekorują one także balkon bazyliki Świętego Piotra, na którym pojawi się nowy papież.
Wszystkie te osoby złożą w poniedziałek przysięgę na dochowanie tajemnicy konklawe, a w jego trakcie będą nocować w Watykanie i nie będą mogły być w kontakcie ze swoimi rodzinami. Także ich dotyczy wymóg całkowitej izolacji od świata zewnętrznego.
Intensywne prace przygotowawcze realizowane są w domu Świętej Marty – miejscu noclegu kardynałów i osób zaangażowanych w wybór papieża oraz w innych budynkach, gdzie konieczne okazało się wygospodarowanie dodatkowych miejsc. Łącznie gotowych musi być około 200 pokojów. Do pracy przystąpiły również ekipy sprzątające. Kardynałowie wprowadzą się do swoich pokojów między wtorkiem a środą rano.
W każdym budynku zagwarantowana będzie izolacja uczestników konklawe, aby nie mogła się do nich przedostać żadna osoba z zewnątrz. Temu ma też służyć zamknięcie niektórych okien i drzwi wejściowych.
Kardynałowie: potrzebny doktor Kościoła, papież z Afryki lub Azji, Superman
Kardynałowie, uczestniczący w kongregacjach przygotowujących do konklawe, stwierdzili w wywiadach dla włoskiej prasy, iż w tej chwili potrzebny jest doktor Kościoła, papież z Afryki lub Azji czy wręcz Superman, który odpowie na wszystkie wyzwania. Ich wypowiedzi wskazują na duże podziały przed konklawe rozpoczynającym się w środę.
W wywiadzie dla dziennika „Corriere della Sera” w niedzielę kardynał Giuseppe Versaldi, który nie będzie brał udziału w konklawe, ale uczestniczy w codziennych naradach purpuratów, powiedział: „Staramy się wszyscy usunąć jad i podać lekarstwa, bo tego potrzebuje Kościół i świat”.
Podkreślił, iż wśród kardynałów są różnice i dochodzi do konfrontacji stanowisk. Jak zaznaczył, tematem dyskusji jest przede wszystkim „odnowa w kontynuacji”.
Sam papież Franciszek nie chciałby, aby ograniczyć się do fotokopii jego pontyfikatu. Mówił o procesach odnowy. Niektóre z tych procesów są przez cały czas otwarte
– zaznaczył włoski kardynał.
Mówiąc o synodalności w Kościele, temacie bliskim Franciszkowi, kardynał Versaldi stwierdził, iż należy go pogłębić. Ocenił, iż należy odróżnić różne role w Kościele po to, by nie doszło do „zamieszania” i by „nie myślano o Kościele jako o wielkiej demokracji, w której wszyscy są równi”.
Krytyk papieża Franciszka wśród elektorów, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary niemiecki kardynał Gerhard Mueller powiedział w wywiadzie dla „Quotidiano Nazionale”: „Nie można zostawić w tyle doktryny i prawdy Kościoła na rzecz dyplomacji”.
Jezus używał bardzo mocnych słów mówiąc o Herodzie, podczas gdy w Watykanie przyjmowano prezydenta Francji Emmanuela Macrona i wychwalano go za walkę z głodem na świecie, nie ganiąc przy tym za politykę laicyzmu i na rzecz aborcji
– oświadczył kardynał Mueller.
Następnie dodał, iż Franciszek „z obiektywnego punktu widzenia nie był doskonałym teologiem”, jak Benedykt XVI.
Wyrażał sposób odczuwania i styl Ameryki Łacińskiej. Kładł nacisk na ubóstwo i na peryferie egzystencjalne planety – aspekt, z którego jestem zadowolony. Niektórzy widzieli pewien brak równowagi w doktrynie i duszpasterstwie kosztem tejże doktryny, która gdy jest połączona z miłosierdziem nie może być pomijana czy obalona
– uważa niemiecki kardynał.
Jego zdaniem istnieje ryzyko tego, iż Kościół katolicki stanie się „protestancki”.
Są kobiety, które mają teraz ambicje władzy w Watykanie. Ale Stolica Apostolska nie jest ośrodkiem władzy jak państwo; jest na służbie prawdy
– oświadczył.
Kardynał Mueller wyraził też opinię, iż wielu uczestników pogrzebu Franciszka kierowało się „efektem medialnym” i sympatią do osoby.
Na pewno nie wszyscy byli tam z powodu autentycznego ducha wiary
– zaznaczył.
Potrzebny jest duszpasterz i doktor Kościoła
– oznajmił niemiecki purpurat.
Wyraził opinię, iż mówienie o tym, iż ktoś chce papieża Włocha czy z Afryki jest „infantylne”.
Wymieniany wśród faworytów kardynał Anders Arborelius ze Szwecji powiedział na łamach dziennika „La Repubblica”, iż Europa jest stara i zmęczona”. W jego opinii „naturalne” byłoby to, gdyby następny papież pochodził z Afryki lub Azji. Ale, jak zastrzegł, nie jest powiedziane, iż uda się znaleźć „odpowiedniego kandydata”.
Mówiąc o zjawisku wielokulturowości także w Europie biskup Sztokholmu oświadczył: „Dla nas w Szwecji jest to coś naturalnego, bo większość katolików pochodzi z innych krajów. To oni zbudowali Kościół. W innych krajach jest trochę inaczej”.
Przekaz papieża Franciszka był bardzo jasny; musimy otworzyć nasze drzwi dla tych, którzy potrzebują. Oczywiście nie można przyjąć całego świata, ale trzeba mieć miłosierdzie dla uchodźców i migrantów
– podkreślił kardynał Arborelius.
Według niego wybór na konklawe jest bardzo trudny.
Prawdą jest to, iż po ludzku trudno jest znaleźć kandydata, który odpowiedziałby na wszystkie nasze oczekiwania
– przyznał.
Wśród wyzwań wymienił to, „jak nieść przesłanie Kościoła w świecie konfliktów i wojen”.
Jest wiele do zrobienia. Czekamy na osobę, która mogłaby zrobić wszystko
– dodał szwedzki purpurat.
Kardynał z Singapuru William Seng Chye Goh powiedział dziennikowi „Il Messaggero”, iż ważne jest to, by nowy papież umiał dokonać refleksji nad potrzebami i wyzwaniami oraz był świadom tego, co należy zrobić, aby Kościół był „zjednoczony i mógł iść naprzód”.
Ujawnił, iż nie ma jeszcze jednego pewnego kandydata.
Dalej słuchamy. Jesteśmy w kluczowej fazie
– wyjaśnił.
Jako priorytet dla przyszłego papieża wymienił ewangelizację, wzmocnienie pozycji Kościoła i dotarcie do młodzieży, a także „ukazanie współczesności oblicza miłości, radości, nadziei”.
Bardzo ważne jest to, by nowy papież potrafił dotrzeć do wszystkich; do zepchniętych na margines, młodych, seniorów. W praktyce oznacza to, iż potrzebny jest Superman
– oznajmił kardynał Goh.
Polecamy

Biały Dom publikuje zdjęcie Trumpa jako papieża stworzone przez AI
Biały Dom opublikował wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI) zdjęcie prezydenta USA Donalda Trumpa, przedstawiające go w papieskim stroju. Kilka dni...
Czytaj więcejDetails
Wspomnienie papieża Franciszka
