Może mnie Pan zwolnić - Ireneusz Mamrot po spotkaniu ze Zniczem
Od początku spotkania nie mieliśmy w nim drużyny, która zdominowałaby drugą. Na prowadzenie w okolicach 30. minuty wyszedł jednak zespół Znicza Pruszków po golu Krystiana Tabary - "Jeśli chodzi o pierwszą połowę, uważam, iż mimo wszystko prowadzenie gości było zasłużone, my nie mieliśmy sytuacji. Oni mieli jedną, my nie mieliśmy praktycznie żadnej czystej. Dostaliśmy bramkę już po raz kolejny po stałym fragmencie".
W drugiej części gry zobaczyliśmy jeszcze dwa gole, na 1:1 autorstwa Israela Puerto z głowy oraz na 1:2 strzelonego przez Jarosława Jacha w końcówce - "Druga połowa nie powiem, iż była dobra, ale była zdecydowanie lepsza, strzeliliśmy bramkę na 1:1. Później mieliśmy kilka takich akcji, które mocno napędzaliśmy i tam zabrakło i lepszego podania i przede wszystkim decyzyjności i bramki na 2:1. Praktycznie w tej drugiej połowie przeciwnik sytuacji nie miał ani jednej i po kolejnym stałym fragmencie gry straciliśmy bramkę na 1:2, która nas dużo kosztuje, bo Znicz już nam trochę uciekł w tabeli".
Trener Mamrot na konferencji pomeczowej poza klasycznym komentarzem odnośnie spotkania odpowiedział również na pytania dziennikarzy. Jedne z nich odnosiło się do argumentów za tym, aby szkoleniowiec nie stracił posady po swoim 8 kolejnym meczu bez zwycięstwa z rzędu (na 8) - "Nie wiem, może mnie Pan zwolnić" - odpowiedział trener Stali Mielec.
Dodał również - "Trzeba trochę tam się zagłębić i szerzej spojrzeć na to, jak to wyglądało i poza meczem z Wisłą Kraków, który był bardzo słaby w naszym wykonaniu, każdy inny mecz mógł mógł się potoczyć w drugą stronę. Ten zespół też przed moim przyjściem nie punktował, więc jak dla pana, zwolnienie kolejnego trenera i zatrudnienie następnego jest rozwiązaniem, no to ja na to nie mam wpływu".
Praca, transfery, obóz w Polsce - plany na zimowe przygotowania
Następnie trener odpowiedział również na pytanie o to, czy rozmawiał już po spotkaniu z prezesem Jackiem Klimkiem - "Panowie, szukacie tylko sensacji. No może byście spojrzeli, iż po drugiej stronie siedzi człowiek. Dla was to jest taka sytuacja, o której myślicie, iż ona po mnie spływa. Jakie to ma dla pana znaczenie, czy rozmawiałem z prezesem, czy nie rozmawiałem z prezesem? Nie bardzo rozumiem. Dzisiaj mamy problem, bo nie wygrywamy. Nie wie pan ile czasu człowiek poświęca na pracę, bo to pana nie interesuje. Pana interesują wyniki i ma pan pełne prawo na to tak spojrzeć".
Pod koniec trener Mamrot wspomniał również jaki ma plan na poprawę wyników - "Po pierwsze przepracować okres zimowy, po drugie wzmocnić się. Mamy dograne już także sparingi, a jeżeli chodzi o wyjazd na zgrupowanie to na dzisiaj przygotowujemy się na miejscu".

















