Jacek Frątczak: Kibice Falubazu mogą spać spokojnie

15 godzin temu

– Nie ma powodów do obaw – mówi Jacek Frątczak, radny Koalicji Obywatelskiej i szef komisji kultury i sportu w ratuszu w temacie odejścia właściciela firmy Stelmet, Stanisława Bieńkowskiego z Falubazu.

W piątek pojawiła się informacja, iż Bieńkowski nie jest już udziałowcem żużlowej spółki. Uruchomiła w następstwie pytania o sytuację finansową klubu. Stelmet będzie jednak sponsorem tytularnym Falubazu, co zdaniem gościa Rozmowy na 96 FM powinno uspokoić kibiców.

Pan Stanisław Bieńkowski w dalszym ciągu podtrzymuje partycypację w finansowaniu sportu żużlowego. Tę kwotę oczywiście znam. Czy kibice mogą spać spokojnie? Biorąc pod uwagę kwoty uważam, iż możemy spać spokojnie.

Wciąż zasadne pozostaje pytanie czy klub będzie miał na tyle środków, aby regulować kosztowne kontrakty zawodników.

Odsyłam, bo to jest pytanie, do pana prezesa Golińskiego, który na dziś jest najważniejszą osobą w kwestiach finansowo-formalnych i organizacyjnych w klubie. Nie ma z mojej strony fałszywej dyplomacji. Śmiem twierdzić, iż nie ma tu powodów do niepokoju.

W trakcie minionego sezonu mówiło się, iż Bieńkowski zakupi jeszcze akcje w żużlowej spółce należące do miasta. Po wycofaniu się Bieńkowskiego z przewodniczenia ZKŻ SSA pojawia się pytanie, co z akcjami należącymi do magistratu? Frątczak potwierdził też, iż miasto podtrzymuje chęć sprzedaży akcji.

Idź do oryginalnego materiału