Jaga zgodnie z planem. W Pucharze Polski minimalistyczne 3:2 z Miedzią.

3 dni temu
Kto spodziewał się dużych rotacji w składzie Jagiellonii na meczu pucharowym w Legnicy tego Adrian Siemieniec zaskoczył. Trener Jagiellonii z dublerów wpuścił na boisko od początku jedynie Cezarego Polaka, Dawida Drachala oraz Dimitrisa Rallisa. Pozostała część to była stałe nazwiska z wyjściowej jedenastki. Białostoczanie rozpoczęli mecz bardzo spokojnie. Widać było, iż to do nich należy inicjatywa, ale miejscowi wcale nie byli speszeni. I to oni jako pierwsi oddali strzały na bramkę. Najpierw uderzenie Juliusza Letniowskiego zablokował Taras Romanczuk, a chwilę później Mateusza Bochnak wykorzystał zagapienie żółto-czerwonej defensywy i miał idealną okazję. Posłał jednak piłkę nad poprzeczką. Jaga zrewanżowała się w 11 minucie: Cezary Polak zaczął akcję ofensywną, wpadł pod pole karne Legnicy i podał do Dawida Drachala. Młody pomocnik odegrał do wychodzącego na czystą pozycję Polaka, który płaskim strzałem pokonał Dmytro Sydorenko. Jaga próbowała iść za ciosem: świetną okazję miał Oskar Pietuszewski, który z 7 metrów posłał piłkę wysoko nad bramką i Drachal (złapał piłkę golkiper Miedzi). W 34 minucie okres przewagi Dumy Podlasia mógł ukoronować golem Jesus Imaz. Hiszpan zamykał szybki atak Jagi, ale posłał piłkę nad poprzeczką.

W 36 minucie padł gol wyrównujący: Benedik
Idź do oryginalnego materiału