Bramki: 1:0 Sergio Lozano (16), 2:0 Youssuf Sylla (57), 3:0 Afimico Pululu (66), 4:0 Afimico Pululu (70).
Żółta kartka – Jagiellonia Białystok: Taras Romanczuk. Arka Gdynia: Aurelien Nguiamba.
Sędzia: Karol Arys (Szczecin). Widzów: 18 607.
Jagiellonia Białystok: Miłosz Piekutowski – Alejandro Pozo, Bernardo Vital, Andy Pelmard, Bartłomiej Wdowik (75. Cezary Polak) – Louka Prip (58. Norbert Wojtuszek), Sergio Lozano (58. Leon Flach), Taras Romanczuk, Oskar Pietuszewski (82. Aziel Jackson) – Jesus Imaz, Youssuf Sylla (58. Afimico Pululu).
Arka Gdynia: Damian Węglarz – Kike Hermoso, Michał Marcjanik, Dominick Zator – Marc Navarro, Aurelien Nguiamba (61. Hide Vitalucci), Kamil Jakubczyk (75. Alassane Sidibe), Dawid Kocyła (75. Dawid Gojny) – Nazarij Rusyn (61. Luis Perea), Edu Espiau (75. Szymon Sobczak), Sebastian Kerk.
Szybki i interesujący mecz obejrzeli widzowie w Białymstoku.
Arka tylko w pierwszej połowie dawała radę dotrzymać kroku Jagiellonii, po stracie drugiego gola już tylko się broniła. Dzięki zwycięstwu w meczu z beniaminkiem z Gdyni i remisowi Górnika Zabrze w Kielcach z Koroną (2:2), białostoczanie zostali liderami tabeli ekstraklasy.
W spotkaniu z Arką Jagiellonia od początku miała inicjatywę i tylko na krótki czas traciła kontrolę sytuacji na boisku. Już w trzeciej minucie pierwszą okazję bramkową miał Jesus Imaz. Po podaniu Oskara Pietuszewskiego Hiszpan z kilku metrów czubkiem buta trącił piłkę, ale Damian Węglarz, którzy w przeszłości reprezentował też Jagiellonię, piłkę odbił na rzut rożny.
Arka nie zamierzała bronić się w swoim polu karnym i też próbowała atakować, ale przez długi czas 19-letni Miłosz Piekutowski, który zadebiutował w ekstraklasie wskutek kontuzji Sławomira Abramowicza, miał kilka do roboty.
W 16. min białostoczanie objęli prowadzenie po tym, jak płaskim strzałem z rzutu wolnego zza pola karnego popisał się Sergio Lozano.
Po stracie gola gdynianie śmielej zaczęli atakować. Aktywny był Niemiec Sebastian Kerk, którego dośrodkowań jednak nie wykorzystywali partnerzy, a w 23. min jego strzał z linii pola karnego był niecelny. W 22. min Jagiellonia podwyższyła prowadzenie, ale akcja zaczęła się od spalonego Pietuszewskiego, więc gol Louki Pripa nie mógł być uznany.
W 36. min świetną okazję zmarnował Lozano, który – po wyłożeniu piłki przez Imaza – uderzył nad bramką. W końcówce przewagę mieli goście i w 40. min mogli wyrównać. Jagiellonia rozgrywała piłkę przy swoim polu karnym, podanie Andiego Pelmarda do Tarasa Romanczuka było niedokładne i w doskonałej sytuacji znalazł się Eduardo Espiau. Uderzył płasko, ale Piekutowski obronił ten strzał nogami.


W drugiej połowie Jagiellonia przez cały czas kontrolowała sytuację na boisku i w 57. min podwyższyła prowadzenie. Pierwszego gola w ekstraklasie zdobył Youssuf Sylla. Arka straciła piłkę na swojej połowie, Imaz zagrał do Belga, a ten technicznym strzałem trafił do siatki.
Po stracie drugiego pola z gości zupełnie uszło powietrze, ich gra w ofensywie praktycznie przestała istnieć, a Jagiellonia zdobyła kolejne bramki. W 66. min Afimico Pululu, który mecz zaczął z ławki rezerwowych, wykorzystał kolejny błąd gdynian w defensywie. Piłkę w swoim polu karnym stracił Luis Perea, co napastnik Jagiellonii bez trudu wykorzystał. Pululu zdobył też ostatniego gola w meczu, gdy w 70. minucie sfinalizował strzałem w górny róg akcję lewą stroną boiska Leona Flacha.
Koncentrację Piekutowskiego w bramce Jagiellonii sprawdził jeszcze w 73. min Dominick Zator, który próbował przelobować 19-letniego bramkarza, ale debiutant zdołał piłkę wybić za bramkę.
Jagiellonia w lidze przegrała tylko na inaugurację – dokładnie trzy miesiące temu, 18 lipca, uległa Bruk-Bet Termalice 0:4.