Urlopy żółto-czerwoni zakończyli już kilka dni temu, ale na ligowe boiska wracają dopiero w sobotę. W Gdańsku - o godzinie 17.30 - mistrz Polski grał będzie z zespołem Lechii Gdańsk. Rywale Dumy Podlasia nie odpoczywali: spędzili przerwę na reprezentację na wyjeździe do Dubaju, gdzie grali w towarzyskich zawodach. Faworytem meczu są białostoczanie, którzy zajmują fotel wicelidera i mają tylko jedno oczko straty do pierwszego w stawce Rakowa Częstochowa. Jagiellonia jest wreszcie wypoczęta, bo trener Adrian Siemieniec dał swoim zawodnikom kilkudniowy urlop. Nie skorzystało z niego kilku zawodników, którzy otrzymali powołanie do reprezentacji. Z zawodników, z których trener Siemieniec korzysta najczęściej wolnego nie mieli Mateusz Skrzypczak (nie zagrał ani minuty w kadrze, ale spędził czas na przygotowaniach z reprezentacją) oraz Darko Churlinov (rozegrał jeden świetny mecz w reprezentacji Macedonii Północnej; w drugim grał znacznie mniej). Pozostali leczyli urazy, odpoczywali i zbierali siły na kolejny maraton, który ich czeka w kwietniu. A było po czym odpoczywać: w lutym i marcu Jaga miała istny maraton grając niemal bez przerwy co kilka dni. - Już bezpośrednio po meczu z Lechem śmiałem się, iż cieszę się na przerwę na kadrę. I faktycznie, była dla nas kluczowa, by odpocząć na wielu płaszczyznach - fizycznie, zdrowotnie. Był to także moment na poprawę kondycji. Oczywiście i psychicznie trochę odetchnęliśmy. Natomias
