Jak przygotować się na wypadek wojny i kryzysu? „Najważniejsze to nie wypierać zagrożenia”

2 godzin temu

„W sytuacjach kryzysowych najważniejsze jest, by nie wypierać ze świadomości zagrożenia” – o kryzysowym „niezbędniku” i o tym, w co należy wyposażyć plecak ewakuacyjny Polskie Radio RDC zapytało instruktora przetrwania Sebastiana Kostańskiego.

Trzeba zawsze mieć gdzieś z tyłu głowy sytuacje, w których możemy się znaleźć. To niekoniecznie muszą być drony, to może być pożar w naszym miejscu zamieszkania czy powódź. Sytuacja tak naprawdę nie ma znaczenia. My powinniśmy, jako ludzie, być przygotowani na większość ewentualności – wyjaśnia ekspert.

Kostański zaznacza, iż ważne jest, by dziś – choćby gdy bezpośrednie zagrożenie nie występuje – zadbać przede wszystkim o swoje zdrowie.

Już teraz, nie czekać aż się coś wydarzy. Czyli o ile mamy jakiś chory ząb, plombę do wymiany, idźmy, zróbmy to teraz. Nie odkładajmy tego. Zróbmy porządek ze wszystkim, co jest odkładane. Bo tego typu rzeczy wyjdą. I zwykle właśnie wychodzą, no i wtedy jest problem – dodaje.

Plecak ucieczkowy. Co zabrać ze sobą na wypadek ewakuacji?

Jak przypomina ekspert, w każdym domu powinna znajdować się apteczka – „koniecznie powinniśmy wiedzieć dokładnie, co się w niej znajduje”, jak zaznacza instruktor przetrwania.

Jak tego użyć, czy mamy tam świeże leki, czy nic się nie przeterminowało. Swojego czasu było głośno na temat plecaków ucieczkowych, które faktycznie można posiadać w domu, chociaż sytuacja z tymi plecakami ucieczkowymi jest taka sama jak z apteczkami. My posiadamy coś w szafie, wiemy, iż to jest, ale nie wiemy nawet, co tam w środku się znajduje – uczula Kostański.

W sytuacjach kryzysowych zawsze powinno się mieć również przygotowaną karimatę, śpiwór lub koc w samochodzie. istotny jest także m.in. multifunkcyjny scyzoryk, nóż lub inny przedmiot służący do obrony, jak radzi ekspert.

Gazy nie pieprzowe, ale żelowe. Wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo, iż sami sobie zrobimy krzywdę. Jakikolwiek przedmiot, który dałby nam poczucie bezpieczeństwa, bo tego nie musimy używać, chodzi o samą „głowę”. Coś, co da nam poczucie bezpieczeństwa, iż coś (do obrony – przyp.red.) mamy przy sobie, wtedy będziemy odważniejsi.

Ważna jest też gotówka. Kostański mówi o 1-2 tysiącach złotych.

Niech to będą nasze środki awaryjne. Może wysiąść prąd. Różne rzeczy się dzieją. Nie będziemy mogli nic kupić, nie kupimy choćby paliwa. Więc ta gotówka, póki jeszcze istnieje, warto ją posiadać – przypomina Kostański.

Zapas wody to podstawa – dodaje ekspert. – Ja mieszkam w wieżowcu i u siebie w piwnicy mam magazyn wody i na moją czteroosobową rodzinę tej wody starczy mi na tydzień, to chyba z 30 zgrzewek. Ale jeszcze woda do mycia, taka, na przykład, do zagotowania czegoś.

W sytuacji kryzysowej istotny są też m.in. zapas benzyny, mapa papierowa i analogowe radio. Ekspert wspomina również o butli z gazem i palniku.

Małą „500-kę”, taką turystyczną butlę z gazem, warto gdzieś też mieć. Niechaj będzie odcięte wszystko przez dwa, trzy dni – tyle mi wystarczy do tego, żeby coś podgrzać, zagotować wodę dla dzieci.

Zdaniem eksperta, przygotowując się na ewentualną sytuację kryzysową, warto zaopatrzyć się też w agregat prądotwórczy.

Idź do oryginalnego materiału