Jakub Marzec, młody Tesla spod Opola. Powiedzieć o nim, iż ma talent, to za mało

2 godzin temu

Jakub Marzec, 13-latek z Tarnowa Opolskiego, to wyjątkowo zdolny młody człowiek, u którego pasja do robotyki pojawiła się już na początku podstawówki. Jako uczeń pierwszej klasy zainteresował się robotyką i już wtedy mówiono, iż to prawdziwy talent. Wszystko zaczęło się od zabawek i samodzielnego tworzenia modeli czy części do zabawkowych maszyn rolniczych.

„Młody Tesla” i „złota rączka”. W jego pokoju na próżno szukać zabawek

Jak wspominają z dumą rodzice Kuby, wszystko, czego potrzebował, próbował robić sam. To już było coś więcej niż robiły dzieci w jego wieku. Od prostych klocków Lego po zaawansowane zestawy Lego Mindstorms, Jakub nieustannie rozwijał swoje umiejętności, aż doszedł do programowania i budowania bardziej skomplikowanych maszyn.

„Smykałkę” do majsterkowania i robotyki zaszczepił w nim dziadek. Jego talent gwałtownie zauważyli rodzice, a później także nauczyciele i rówieśnicy.

– Zaczęło się w pierwszej klasie podstawówki, kiedy pan Adrian zrobił pokaz robotyki w szkole. Ja od razu chciałem tam siedzieć i projektować roboty – wspomina Jakub.

Adrian Dobosz, instruktor robotyki z Tarnowa Opolskiego mówi o Jakubie w samych superlatywach.

– Zdecydowanie Kuba ma talent, ma interesujące pomysły, które potrafi wdrożyć w życie – podkreśla. – Jest to również wzór do naśladowania dla innych w jego wieku. Dzieci wolą teraz siedzieć przy komputerze, telefonie. Kiedy pierwszy raz przyszedł na zajęcia, to już odstawał ze swoimi umiejętnościami. Zadziwiła mnie jego chęć zdobywania wiedzy. Często zostawał dłużej, pracował też w domu – mówi Adrian Dobosz i dodaje, iż ma nadzieję na długą współpracę z chłopcem i dalszy wkład w rozwój jego pasji.

W wieku 8 lat zanotował pierwsze sukcesy

Rodzice Jakuba od samego początku wspierali jego pasję, inwestując w kolejne zestawy Lego i inne narzędzia do rozwijania umiejętności syna.

Jakub nieustannie nad czymś pracuje, a jego głowa jest pełna pomysłów

– Lego Mindstorms to już mocno zaawansowane klocki, one są wyposażone w malutki komputerek – mówi Mirosław Marzec, tata Jakuba. – Są to też drogie klocki. Kupiliśmy mu je, jak kończył pierwszą klasę. Nawiązaliśmy kontakt z panią mieszkającą w Danii, która załatwiła mu taki używany zestaw. To był taki zestaw, który pojawiał się na zajęciach robotyki. Potem zaczęły się różne budowle, dokupowaliśmy elementy, czyli czujnik czy silnik.

– Na każde urodziny cała rodzina składała się na nowe elementy do zestawów Lego – dodaje pani Kamila, mama Jakuba. – Już w drugiej klasie szkoły podstawowej Kuba zbudował z klocków rękę, która mogła chwytać przedmioty, a jego projekt wzbudził uznanie samej firmy Lego, która wysłała mu list gratulacyjny.

Jego pomysłowość nie kończyła się na zestawach klocków.

Rodzice bali się kupić Kubie motorek. Zrobił go sobie sam

Gdy pewnego dnia Jakub zaczął wspominać w domu, iż marzy o motorze, rodzice z troski o syna nie zgodzili się na ten zakup. 13-latek dziś wspomina, iż tata zażartował, iż pojeździ na motorku wtedy, jak sobie sam go zrobi. Nie sądził, iż nastąpi to tak szybko.

– Silnik przywiózł mi ze złomu dziadek. Resztę sam naprawiłem i teraz mój BMX jest napędzany motorowo – opowiada z dumą Jakub.

Mimo licznych sukcesów, Jakub napotkał na swojej drodze trudności, głównie ze strony rówieśników, którzy nie podzielali jego zainteresowań. Przez wyśmiewanie i brak akceptacji musiał zmienić klasę.

– Koledzy z byłej klasy nie rozumieli mojej pasji, często śmiali się z tego, co robiłem – przyznaje Jakub.

Na szczęście, w nowym środowisku chłopiec znalazł większe wsparcie. Na lekcjach fizyki z dumą prezentował swój motorek i opowiadał o różnicach między silnikami.

Naprawia, tworzy, drukuje przydatne w domu elementy

Jakub, dzięki swojej wyobraźni i umiejętnościom, pomaga również w domu. Kiedy nastaje okres świąteczny, samodzielnie wymyśla, projektuje i drukuje ozdoby na drukarce 3D. Kiedy coś się zepsuje, próbuje najpierw sam znaleźć rozwiązanie, zanim rodzice zadzwonią po specjalistów. W jego pokoju stoi wazon, który sam zaprojektował i wydrukował – trzyma w nim kwiatki.

– Ostatnio zaprojektował i wydrukował mi uchwyty do sakw rowerowych – mówi tata Jakuba i dodaje, iż kiedy coś w domu się zepsuje, Jakub potrafi przeanalizować problem i wprowadzić rozwiązania. Rodzice również są pod wrażeniem bogatych umiejętności syna.

Projekt chwytającej ręki zdobył uznanie Lego

Młody wynalazca nieustannie poszerza swoje horyzonty. W jego pokoju na próżno szukać gier czy zabawek. Jakub nie tylko projektuje w systemie Arduino, ale również obsługuje roboty, a choćby pomaga prowadzić zajęcia z robotyki dla młodszych uczniów. Niedawno zaprojektował mały panel fotowoltaiczny, który automatycznie obracał się w kierunku światła. Sam zaznacza, iż ma wiele niezrealizowanych pomysłów, bo zwyczajnie…brakuje mu czasu w działanie.

– Miałem pomysł, żeby zrobić kierunkowskazy do mojego motorka, ale zabrakło mi na to czasu – przyznaje.

Choć Jakub ma już na swoim koncie wiele osiągnięć, nie spoczywa na laurach

– Teraz zbieram na nową hulajnogę – mówi z uśmiechem. W obecnej, którą samodzielnie przerobił, dodał amortyzatory i inne udoskonalenia. Kiedy zauważył, iż jeden z elementów fabrycznego amortyzatora jest źle zaprojektowany, stworzył własny projekt, który później zrealizowała firma zajmująca się wycinaniem elementów z metalu. – Początkowo zakupiliśmy ten element od producenta, jednak okazało się, iż aby go dopasować do hulajnogi, musimy ją lekko zeszlifować. TO by ingerowało jednak w gwarancję sprzętu – przyznaje Mirosław Marzec.

Jakub już teraz wie, iż chce zostać mechatronikiem. Ma dopiero 13 lat i wiele osiągnięć i z pewnością jeszcze zaskoczy swoimi pomysłami.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Idź do oryginalnego materiału