Rozmowa z JAKUBEM STUPNICKIM, rozgrywającym Muszynianki Sokoła Łańcut
KOSZYKÓWKA. I LIGA
– Mieliście w tym meczu wzloty i upadki, ale ostatecznie udało się pokonać rywali z Opola. 14 punktowej straty z I rundy nie udało się jednak odrobić…
– Najważniejsza jest dla nas wygrana. Oczywiście liczą się małe punkty, ale koniec końców to zwycięstwo jest istotne. Czasami brakowało koncentracji, tak jak w drugiej połowie, czy po przerwie, gdzie pozwalaliśmy rywalom za bardzo zbierać piłki. Już później staraliśmy się trzymać tę koncentrację i intensywność. Dokończyliśmy robotę i wygraliśmy mecz.
– Co było zatem najważniejsze do pokonania zespołu z Opola?
– Wydaje mi się, iż przeważaliśmy trochę energią. Pod koniec widzieliśmy, iż przeciwnicy jakby trochę mentalnie odpuszczają mecz. Takie odnieśliśmy wrażenie. My już wtedy cały czas byliśmy skoncentrowani, walczyliśmy do końca o każdą piłkę, rzucaliśmy się po parkiecie itd. Wydaje mi się, iż wygraliśmy tym, iż bardziej nam zależało na tym meczu.
– Można powiedzieć, iż ma pan żelazne płuca, bo tylko dwa razy zszedł na chwilę z parkietu…
– Jak się jest młodym zawodnikiem to nie przeszkadza. Nie mam prawa narzekać. Cieszę się z każdej minuty. Jak trener daje mi więcej grać to jestem szczęśliwszy. Nie ma czegoś takiego, iż jak zmiana to odpoczywam. Nic z tych rzeczy. Mam zapierdzielać na boisku w obronie i ataku i staram się to zrobić.
– Tak na dobrą sprawę był pan jedynym zdrowym młodzieżowcem w zespole…
– Marcin Kowalczyk ma problemy z kolanem, a Maciej Puchalski cały tydzień chorował i wciąż nie jest zdrowy. Doszedł do nas co prawda Igor Stolarz, ale ma za sobą tylko dwa treningi i pewnie dlatego trener nie chciał desygnować go już do gry. Tak więc w rotacji tak naprawdę byłem dziś tylko ja i starałem się dawać z siebie maksa.
– Drugie zwycięstwo z rzędu oznacza powrót na adekwatną ścieżkę, która prowadzić będzie w górę tabeli?
– Mamy taką nadzieję i liczymy na to. Zrobimy wszystko, żeby wygrywać kolejne mecze.
– Najbliższy mecz zagracie w Bydgoszczy, gdzie występował pan przez trzy ostatnie sezony. Serce chyba mocniej zabije?
– Czeka nas bardzo trudny mecz. Bardzo się cieszę, iż wracam do Bydgoszczy i postaram się pokazać z jak najlepszej strony. Będziemy walczyć do końca o zwycięstwo.
link
- PRZECZYTAJ TEŻ: Z Łańcuta do Rzeszowa, czyli nowy środkowy OPTeam Energia Polska Resovii?