Honda i Nissan, dwa wielkie japońskie koncerny motoryzacyjne, prowadzą rozmowy na temat zacieśnienia współpracy, a choćby możliwej fuzji. Gdyby doszło do połączenia, powstałaby firma warta 54 miliardy dolarów, zdolna do produkcji 7,4 miliona pojazdów rocznie. Byłaby to trzecia co do wielkości grupa motoryzacyjna na świecie, zaraz po Toyocie i Volkswagenie.
Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce
Tymczasem Honda, choć obecna na polskim rynku od lat, nigdy nie oferowała tutaj pełnego portfolio produktów. Przykładem może być marka premium Acura, która była dostępna na Ukrainie, ale nie trafiła do Polski. Serwis również bywał ograniczony, głównie z powodu problemów z dostępnością oryginalnych części. Jednym z powodów była niezależność Hondy, która jako jedna z nielicznych firm motoryzacyjnych nie należała do żadnego wielkiego aliansu.
Fuzja Nissana i Hondy może być ratunkiem dla Nissana, który walczy z poważnymi problemami finansowymi. Niedawno firma ogłosiła plan oszczędnościowy wart 2,6 miliarda dolarów, zakładający redukcję 9000 miejsc pracy oraz zmniejszenie globalnych zdolności produkcyjnych o 20%. Spadek sprzedaży w Chinach i USA doprowadził do 85-procentowego spadku zysku Nissana w drugim kwartale. Honda również nie pozostaje bez wyzwań – jej przepływy pieniężne mają się pogorszyć w przyszłym roku, a wyniki sprzedaży pojazdów elektrycznych nie spełniają oczekiwań.
Pomimo trudnej sytuacji finansowej, Nissan odrzucił ofertę przejęcia pakietu kontrolnego przez Foxconn. Firma rozważa także rozszerzenie współpracy z Mitsubishi Motors, w którym posiada 24% udziałów. Z kolei francuski Renault, będący głównym udziałowcem Nissana, odmówił komentarza na temat planów fuzji. Rozmowy znajdują się na wczesnym etapie i nie ma gwarancji, iż porozumienie zostanie osiągnięte. Eksperci przewidują, iż fuzja może być trudna do przeprowadzenia, zarówno ze względu na możliwe cięcia miejsc pracy, jak i potrzebę zintegrowania odmiennych kultur korporacyjnych.
Honda znana jest z unikalnej kultury organizacyjnej, opartej na technologii i innowacjach w układach napędowych. Nissan, który w ostatnich latach walczy z problemami finansowymi i strategicznymi, może napotkać wewnętrzny opór wobec takiego połączenia. Według analityków ewentualna fuzja wymagałaby także rozwiązania obecnych aliansów, w tym sojuszu Nissana z Renault, co mogłoby wywołać polityczne i gospodarcze reperkusje w Japonii. Przedstawiciele Hondy i Nissana zapowiedzieli, iż w przypadku dalszych ustaleń poinformują interesariuszy we adekwatnym czasie.