Zacznijmy od wyjaśnienia: narkoza to potoczna nazwa dla znieczulenia ogólnego. Oznacza całkowitą i odwracalną utratę świadomości, w wyniku wprowadzenia leków anestetycznych. Leki te wywołują utratę świadomości, całkowite zniesienie bólu oraz zahamowanie odruchów i napięcia mięśniowego.
Teoretycznie sprawa jest banalnie prosta. Po każdym, choćby drobnym zabiegu wykonywanym w znieczuleniu ogólnym czyli pod narkozą, przez 24 godziny nie można wsiadać za kierownicę. To zalecenia medyczne, do których powinniśmy się stosować, bo jak nietrudno się domyślić, chodzi o „wypłukanie” leków z organizmu.
Zdarza się jednak, iż już w kilka godzin po narkozie pacjenci czują się „normalnie” i wbrew zaleceniom siadają za kierownicę i jadą. Czy przepisy w jakikolwiek sposób regulują tę kwestię? Okazuje się, iż nie, co potwierdza Komenda Stołeczna Policji. Czy to oznacza, iż nie narażamy się na żadne konsekwencje prawne z tego powodu? Może być różnie. Wystarczy prz