Jak opisują krakowscy strażnicy miejscy, mężczyzna miał otarty łokieć, a z jego ust leciała krew. Dodatkowo miał też trudności z utrzymaniem równowagi. Mimo to, gwałtownie się podniósł i kontynuował jazdę – tym razem już nie po chodniku, ale po jezdni. – Patrol podjechał do niego, by sprawdzić, czy w wszystko w porządku, a wtedy okazało się, iż z...