Jeden radny mówi o skandalu, drugi o nagonce, trzeci stawia ultimatum. A poszło o kasę dla klubu Wisła Płock

3 tygodni temu

Dyskusja nad projektem przyszłorocznego budżetu w pewnym momencie zamieniła się w dyskusję na temat finansowania klubu Wisły Płock. W czwartek podczas sesji w auli ratusza krytyka popłynęła nie tylko ze strony klubu Prawa i Sprawiedliwości, ale i od dwóch radnych Koalicji Obywatelskiej.

Szymon Stachowiak, przewodniczący klubu PiS, w kontekście projektu przyszłorocznego budżetu miasta wspomniał o kwocie 18,5 mln zł dla klubu Wisły Płock (chodziło wyłącznie o piłkę nożną).

– To ogromna kwota. Jako miasto powinniśmy oczekiwać za to wiele, powrotu do Ekstraklasy i wykonywania ważnych misji społecznych. Niestety dotarły do nas informacje, iż Wisła Płock, w ramach szukania oszczędności, obcięła blisko 600 tys. zł z promocji sportu wśród dzieci i młodzieży. W mojej ocenie to niedopuszczalne – grzmiał z mównicy.

To psuje klub

Swoje przysłowiowe trzy grosze dołożył podczas sesji Artur Jaroszewski, przewodniczący Rady Miasta Płocka, który już wcześniej zwracał uwagę na wysokie wydatki na Wisłę Płock (18,5 mln zł jako dokapitalizowanie spółki + 2,170 mln zł w formie promocji miasta i Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki), ważnego klubu dla mieszkańców Płocka i regionu, wpisanego w historię naszego miasta, co również parokrotnie podkreślał w auli ratusza.

– Żadne miasto w Polsce nie dopłaca tyle do klubu na drugim poziomie rozgrywek – mówił przewodniczący.

Zwracał uwagę, iż to radni decydują o wysokości środków wpływających do spółki. Najpierw pojawia się projekt budżetu ze skalkulowaną kwotą, która ma zasilić klub, zaś ta w ciągu roku jest „prawie zawsze, z różnych powodów” podnoszona. Wcześniej w jednej z interpelacji Artur Jaroszewski napisał: – Transferowanie z budżetu miasta co kilka miesięcy kolejnych milionów bez transparentnych zasad jest krótkowzroczne i psuje klub.

Na brak transparentnych zasad finansowania Jaroszewski wskazywał również podczas sesji. – Myślę, iż w sposobie przekazywania środków tkwi źródło problemów, również sportowych. Najwyższa pora na stworzenie motywacyjnego systemu finansowania klubu. Przejrzystych zasad, które uzależniałyby tę kwotę od osiągnięcia wyników sportowych – stwierdził. Zarazem dopowiadał: – Odnoszę wrażenie, iż w Polsce menadżerowie, piłkarze, działacze wiedzą, iż jeżeli chodzi o klub sportowy Wisła Płock można dobrze zarobić. Myślę, iż niejeden raz byliśmy z tego powodu wykorzystywani. Boję się, iż jeżeli nie wprowadzimy przejrzystych zasad tak może być nadal.

Radny kolejny raz dopytywał czy ktoś w ratuszu – po pierwsze – posiada wiedzę na temat wysokości dofinansowania przez inne samorządy sportu wyczynowego i po drugie – ma wiedzę o wysokości budżetów, jakimi dysponują kluby w 1 lidze męskiej piłki nożnej w Polsce.

Radny o skandalu…

Łukasz Chrobot, radny KO, przyznał, iż dla niego Wisła Płock to „takie drugie życie, chociaż dzisiaj troszkę mniej”: – jeżeli przekładamy tyle pieniędzy na spółkę Wisła Płock, to życzyłbym sobie, aby ktoś za to odpowiadał i był rozliczony za wydatkowanie tych pieniędzy. Finanse, które dziś są przekładane, to według mnie skandal – ocenił.

Prezydent: Celem jest awans do Ekstraklasy

Andrzej Nowakowski tłumaczył, iż odkąd klub należy do miasta co roku zapada decyzja o wysokości dofinansowania dla klubu (dzieląc pulę nie tylko na pozostałe kluby sportowe, ale i na instytucje kultury i zoo). Wspominał o latach tradycji i sportowych emocjach. – Rzeczywiście jest kwestia skali na ile te środki można powiązać z motywacją i wynikami. Znając realia zarządzania klubami sportowymi jest to bardzo trudne, natomiast zawsze takie próby można podjąć – zaznaczył prezydent Płocka.

Przyznał zarazem, iż „wysokość wsparcia jest bardzo duża”, celem jest awans do Ekstraklasy, w której klub ma szansę na uzyskiwanie wyższych przychodów (przy czym „koszty funkcjonowania klubu w I lidze i w Ekstraklasie praktycznie się nie różnią”), łatwiej też o sponsorów, co odciążyłoby miasto w zakresie wydatków z budżetu. – Jestem otwarty na współpracę z potencjalnymi sponsorami. Ewentualnie poważnymi propozycjami w zakresie zaangażowania sponsorskiego i właścicielskiego, co dotyczy obu klubów sportowych – podkreślił Nowakowski.

Panie radny, radzę nie zajmować się plotkami

Do twierdzeń Szymona Stachowiaka o szukaniu oszczędności kosztem promocji sportu wśród dzieci i młodzieży ustosunkował się Michał Sosnowski, radny klubu KO. – Sprawdziłem, nic takiego nie miało miejsca. Proszę nie robić takich wrzutek i nie zajmować się plotkami – doradzał radnemu PiS. – Wisła Płock promuje kulturę fizyczną, piłkę nożną i aktywne kibicowanie. Myślę, iż nie ma drugiej takiej spółki w tym mieście, której przedstawiciele są tak często czy to w szkołach, czy w przedszkolach.

Kontynuował: – Nie ma drugiego takiego klubu, ani instytucji, która jednorazowo przyciągałaby tylu uczestników, co przyciąga kibiców Wisła Płock. Na stadion potrafi przyjść 8 tys. osób. Na inne lokalne wydarzenia, bo nie mówię tu o festiwalach, tylu płocczan nie przychodzi.

Odniósł się także do prośby Artura Jaroszewskiego, który prosił o informacje ile poszczególne miasta przekazują pieniędzy na swoje kluby piłkarskie. – Pan przewodniczący nie musi być smutny, ponieważ niedługo doczeka się takiego zestawienia. Przygotowuje je Jarosław Królewski z Wisły Kraków. Mi z kolei jest smutno, iż zaczynamy uczestniczyć w tej nagonce na nasz klub i nasz samorząd spowodowanej tym, iż niektórzy właściciele klubów, którzy przekazują środki prywatne, chcą mieć niższy próg wejścia w piłkę nożną, przez co krytykują finansowanie spółek przez samorządy. Jakoś nie widzę krytyki finansowania orkiestry symfonicznej, chóru, festiwali, zoo. Widzę ten problem tylko w temacie piłki nożnej. A widzę go dlatego, iż jest duża konkurencja i wiele miast chciałoby awansować do Ekstraklasy.

Nie jestem smutny, jestem przerażony…

Prezydent podkreślił, iż trzeba tu łączyć odpowiedzialność za klub, jego historię, teraźniejszość i przyszłość z odpowiedzialnym wydawaniem środków publicznych.

Z kolei Artur Jaroszewski stwierdził, iż jest przerażony tym, iż od lat nadzór właścicielski klubu nie dysponuje analizą porównawczą. Zwłaszcza, iż firmy audytorskie publikują takie raporty. Jeden z nich pokazał. – Zawarte w tym dokumencie dane pokazują, iż w przeliczeniu na zdobyty punkt w lidze płacimy najlepiej. Najwyższa pora żebyśmy uzależnili wysokość finansowania od wyników sportowych. Liczę, iż takie motywujące zasady powstaną w pierwszym półroczu przyszłego roku.

Zapowiedział, iż w czwartek po raz ostatni głosuje za dofinansowaniem dla Wisły Płock. Następne takie głosowanie uzależnił od powstania wspomnianych zasad.

Budżet na 2025 r. został przyjęty. Głosowało za nim 16 radnych, w tym Artur Jaroszewski i Łukasz Chrobot.

Idź do oryginalnego materiału