Przed pierwszym gwizdkiem faworytem spotkania był Górnik Strachocina. Drużyna z dorobkiem sześciu zwycięstw i jednego remisu prezentowała stabilną formę i przyjechała do Ustrzyk Dolnych jako niepokonana. Warunki do gry były sprzyjające. Pogodna aura i umiarkowana temperatura stwarzały dobre okoliczności do rozegrania meczu. Dopiero pod koniec spotkania zrobiło się chłodniej, co jednak nie wpłynęło na przebieg rywalizacji.
OnNetwork ID: M0NqLDlVaWksMA==
Od pierwszych minut inicjatywę przejął Górnik Strachocina. Goście niemal nie opuszczali połowy gospodarzy, zmuszając bramkarza Lukę Sordia do czujności. Mimo licznych ataków, piłka nie znalazła jednak drogi do bramki. Po początkowej przewadze Górnika do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Bieszczad. W 37. minucie Filip Fundanicz miał dobrą okazję po dośrodkowaniu, jednak nie zdołał skierować piłki do siatki. Później kolejny strzał oddał Milan Blanken, ale bramkarz ze Strachociny obronił uderzenie. Goście odpowiadali szybkimi kontrami, jednak podobnie jak gospodarze, nie potrafili zakończyć ich skutecznie. Do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy.
Po zmianie stron gospodarze zaczęli grać odważniej, starając się przejąć inicjatywę. Spotkanie nabrało większej dynamiki, a na boisku pojawiły się również sytuacje sporne. W 69. minucie doszło do jednej z najbardziej nerwowych momentów. Goście nie zgodzili się z decyzją sędziego Piotra Fariona, który wskazał na rzut wolny dla podopiecznych trenera Bogdana Kwaśnika, a nie na rzut karny dla przyjezdnych ze Strachociny. Decyzja ta wywołała emocje wśród piłkarzy i sztabu Górnika.
Decydujący moment meczu
Rozstrzygnięcie nastąpiło w 80. minucie. Zawodnik Górnika wbiegł się z piłką w pole karne gospodarzy i został sfaulowany. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł Maciej Maślany, który pewnym strzałem zdobył bramkę na 1:0.
W końcówce meczu obie drużyny próbowały zmienić wynik. Bieszczady dążyły do wyrównania, a Strachocina szukała drugiego gola. Ostatecznie rezultat nie uległ zmianie i to Górnik cieszył się z wyjazdowego zwycięstwa.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Sytuacja w tabeli i następne mecze
Po ośmiu kolejkach Górnik Strachocina został liderem krośnieńskiej klasy okręgowej z dorobkiem 22 punktów, na który składa się siedem zwycięstw i jeden remis. Bieszczady Ustrzyki Dolne zajmują siódme miejsce, mając na koncie 13 punktów – cztery zwycięstwa, jeden remis i trzy porażki.
W kolejnej serii spotkań Górnik podejmie na własnym stadionie Naftę Jedlicze, natomiast Bieszczady zmierzą się na wyjeździe z Partyzantem Targowiska.
MKS Bieszczady Ustrzyki Dolne - Górnik Strachocina 0:1 (0:0)
0:1 Maciej Maślany 82'
MKS Bieszczady Ustrzyki Dolne: Luka Sordia, Mateusz Długi, Mikołaj Kowalski, Paweł Ziemba, (89' Oskar Krupiński) Przemysław Wiktorski, Mateusz Bilański, Marceli Dybała, Filip Fundanicz, Milan Blanken, Rafał Szczygieł i Titas Stakenas.
Trener: Bogdan Kwaśnik
Górnik Strachocina: Mateusz Jagniszczak, Jakub Kloc, Wiktor Łuczycki, Maciej Maślany, Paweł Mogilany, Kacper Pisz, (63' Wiktor Sieradzki) Szymon Florek, Michał Galant, Damian Niemczyk, Dominik Pielech i (71' Mikołaj Kowalik) Krzysztof Wolanin.
Trener: Dawid Romerowicz
Żółte kartki: Filip Fundanicz, Mateusz Bilański i Luka Sordia - Wiktor Łuczycki