Jednym punktem

rc.fm 17 godzin temu

Koszykarze Tasomix Rosiek Stali Ostrów przegrali 97:98 w czwartkowy wieczór w Dąbrowie Górniczej z MKS-em 97:98. Dla ostrowskiej drużyny kosztowny okazał się przestój w trzeciej kwarcie, w której w trzy minuty stracili 15 punktów z rzędu.

Stal w Dąbrowie Górniczej przez długi czas miała problem ze skutecznością rzutów z dystansu. Trafiali za to gospodarze. Stal jednak zdecydowanie przeważała w walce na tablicach. Do przerwy w tym elemencie wygrywała 26-12. Miała aż 11 zbiórek w ataku i prowadziła do przerwy 53:45. Przewaga byłaby wyższa, gdyby nie rzut w końcówce niemalże z połowy Aleksandra Załuckiego. Kiedy wydawało się, iż Stal w trzeciej kwarcie kontroluje mecz, bo prowadziła 64:54, przytrafił się jej fatalny przestrój 0-15 w ciągu zaledwie trzech minut. W ostatniej odsłonie właśnie rzutami z dystansu ostrowianie wrócili do gry i choćby prowadzili. W końcówce trójkę spudłował Damian Kulig przy prowadzeniu Stali 97:95. Odpowiedział na to rzutem z dystansu Raymond Cowells, który w kolejnej akcji wymusił błąd Jalena Rileya i MKS mógł świętować zwycięstwo prawdopodobnie na wagę utrzymania w Orlen Basket Lidze.

Dla Stali ta porażka może, ale nie musi oznaczać pożegnania się z walką o fazę play-in. Dla ostrowskiego klubu w tej chwili ważniejsze jest jednak to, by jak zapewnił w komunikacie, prezes zarządu, Grzegorz Ardeli, najpóźniej do 9 maja uregulowano wszelkie zaległości wynikające z wynagrodzeń zawodników.

Autor:

Personalia

e-mail [email protected]

Nazwisko:

Maciej Kmiecik

NEWS nr 2:

N
Idź do oryginalnego materiału