Jest wąsko i niebezpiecznie. Ta droga to nasz największy problem – tak o DK 38 mówią mieszkańcy Grobnik nieopodal Głubczyc. Wzdłuż trasy na odcinku tysiąca pięciuset metrów przebiegającym przez miejscowość nie ma chodnika i nie ma gdzie go wybudować. Potrzebujemy obwodnicy. Regularnie o tym przypominamy protestami. Choć i tu jest problem, bo w Grobnikach nie ma… przejścia dla pieszych. Dlatego klasyczna blokada drogi też nie wchodzi w grę.
– Chodzę tędy z dzieckiem z wózkiem kilka razy dziennie, np. do sklepu – cały czas obawiam się, zwłaszcza kiedy przejeżdżają obok mnie auta ciężarowe – wtedy trzeba po prostu uciekać – mówi Natalia Wieczorek.
– To jest jak niekończąca się opowieść – dodaje sołtys Grobnik Paweł Buczek – chociaż nie możemy tego zrobić blokując drogę, przypominamy co roku o tej sprawie.
– Na rowerach często jeżdżą tędy między innymi młodsi mieszkańcy miejscowości, oni też już nie jeden raz musieli uciekać, aby nie wpaść pod samochód, najtrudniej jest wtedy, gdy mijają się dwa tiry – skarżą się najmłodsi mieszkańcy miejscowości.
– I to na razie się nie zmieni, bo mimo, iż Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad obwodnice w regionie buduje, to ta jest w bardzo odległych planach – przyznaje rzecznik Agata Andruszewska. W ramach programu budowy stu obwodnic jest lista rezerwowa i na niej są Grobniki, ale na razie nie ma na to środków, a tu decyduje centrala
Sprawa zatem rozbija się o środki. Warto dodać, iż droga krajowa nr 38 w tej chwili prowadzi do Czech, ale na granicy stoi zakaz wjazdu dla ciężarówek. Jednak nasi południowi sąsiedzi kończą tam dużą inwestycję drogową. Za dwa, może trzy lata zakaz zniknie, wtedy ciężarówek będzie zdecydowanie więcej – boją się mieszkańcy.
Natalia Wieczorek, Paweł Buczek, Agata Andruszewska:
Autor: Sebastian Pec