Dziś (18.08) pogoda była dla pielgrzymów łaskawa. Po wczorajszym deszczu podróż przez ubity piach to była sama przyjemność – podkreślają pątnicy, którzy dotarli na obiad nie tylko na czas, ale choćby przed wyznaczonym harmonogramem. Z racji, iż to już przedostatni dzień wędrówki, zapytaliśmy naszych pątników o najlepsze wspomnienie z tegorocznej pielgrzymki.
– Najlepsze wspomnienie z pielgrzymki? To chyba noclegi – mówi Ela. – Jesteśmy tak szczęśliwe, iż każdego dnia miałyśmy wspaniałe miejsce do spania. Chyba nam Pan Bóg dopomógł.
– Najlepsze wspomnienie? Myślę, iż wytrwanie w trudzie – odpowiada Malwina. – To będzie mi towarzyszyło przez następny rok, żeby się nie poddawać i mimo trudu iść dalej.
– Wspólna droga razem z braćmi i siostrami – dodaje Martin.
– Najlepszym wspomnieniem z tegorocznej pielgrzymki są dla mnie dojazdy, dlatego iż musiałam je pokonać częściowo autostopem – komentuje Justyna. – W tym roku po raz pierwszy nie jestem na całej trasie pielgrzymki, dlatego musiałam dojeżdżać.
– Chyba najbardziej mi się podobało to, iż byłam na noclegu w domu pielgrzyma i tam był taki duży miś – opowiada Eliza. – Taki biały i dawno nie był przytulany.
– Oj najlepsze… Dla mnie każdy dzień pielgrzymki jest najlepszy – mówi s. Michała, służebniczka. – Dlatego nie mam żadnego szczególnego wspomnienia.
Dziś ostatnia noc na pielgrzymim szlaku. Pątnicy spędzą ją w Kaleju lub Wręczycy, a jutro około godziny 10:00 staną przed obliczem Matki Boskiej Częstochowskiej.
Pielgrzymi:
Szersza relacja:
Autor: Paulina Lechowska