Kwestia mierzenia gorączki mocno dzieli Polaków. Blisko 53% osób sprawdza ją podczas choroby elektronicznym urządzeniem, w tym przeszło 28% – bezdotykowym, a prawie 25% – dotykowym. Do tego widać, iż ponad 29% rodaków wciąż stawia na cieczowy termometr. Ponadto niespełna 11% różnie mierzy temperaturę. Elektroniczne narzędzie jest cenione głównie za szybkość pomiaru, a tradycyjne – za jego precyzję. Eksperci komentujący wyniki badania też są podzieleni. Niektórzy choćby twierdzą, iż wysokość gorączki w ogóle nie ma znaczenia. Inni ostrzegają, iż zbyt późno wykryta może stanowić zagrożenie, zwłaszcza dla dzieci. I dodają, iż najniebezpieczniej jest, gdy rodzic polega tylko na swoim dotyku.