Kaczmarek Electric MTB Żary

pniewy.wlkp.pl 1 miesiąc temu

Sierpień mimo okresu urlopowego wśród kolarzy uchodzi za początek kończącego się sezonu w kolarstwie górskim oraz po szutrach a zarazem wprowadzeniem do ścigania się na trasach przełajowych.

Ale po kolei:

Przedostatnia odsłona cyklu zawodów Zachodniej Ligi MTB w wielu kategoriach wiekowych przyniosła już ostateczne rozstrzygnięcia. Jedno wiadomo – w kategorii wiekowej M6 na dystansie MEGA, najwyższy stopień podium został już obsadzony, ale walka o 2 i 3 miejsce będzie trwała do ostatniego metra finału. W tej kategorii Eugeniusz Siminiak walczy o ten wyższy stopień. Po dobrym występie w niedzielę 11.08. 2024 w Ośnie Lubuskim, gdzie zajął 2 miejsce wśród rówieśników przybliżył się nieco do tego celu. Niedzielne zawody do których start zlokalizowano tuż przy miejskiej plaży zgromadziły 39 startujących na długim dystansie. Na mecie, po przejechaniu ponad 50 km i pokonaniu przewyższenia ponad 520 m, Genek zameldował się open na 28 miejscu. Finał cyklu 1 września w Bogdańcu – będzie się działo.

25 sierpnia w Żarach na wymagającej trasie maratonu z cyklu Kaczmarek Electric MTB Odjechanych reprezentował Genek. Niby trasa identyczna jak w ubiegłym roku, bo soczystych podjazdów, korzeni, szybkich zjazdów nie brakowało, ale było inaczej. Wystarczyło, iż organizator zmienił w kilku miejscach krótkie odcinki i zrobiło się naprawdę ciekawie. Na dystansie MINI były do przejechania niespełna 23 km i pokonania przewyższenie ok. 500 m. Aby uzmysłowić sobie co znaczyło to przewyższenie w Żarach wystarczy wyobrazić sobie: mamy do podjechania na tym dystansie 8 większych górek, przy czym każda wymaga wywindowania się od podnóża wzniesienia na wysokość ok. 60 m. o ile odliczymy prawie płaskie 2 km po starcie i 2,5 km powrotne do mety, do tego odliczymy ok. 2,5 km w środku trasy (takie sobie singielki po lesie) to po podzieleniu przez 2 (bo po pojeździe jest zjazd) pozostaje „tylko” 7,5 km podjazdów, czyli każdy z tych 8 podjazdów ciągnął się niespełna 1 km. Łatwo zauważyć, iż średnie nachylenie na podjazdach wynosiło ok. 6%. Niby niewiele, ale w połączeniu z utrudnieniami trzeba jednoznacznie stwierdzić było co robić. Genek tradycyjnie był 4-ty w M6, open 80-ty na 150, którzy dojechali do mety.

Aleksandra Minge w ostatnią niedzielę dla odmiany startowała w wyścigu przełajowym w Opalenicy na dłuższym dystansie tzn. ok. 22,5 km. Trasa była szybka z kilkoma nietrudnymi przeszkodami. Wyścig odbywał się na rundach w środku miasta co sprawiało, iż kibice widzieli zawodników cały czas. Na tym wyścigu Ola zajęła 2 miejsce wśród kobiet.

Idź do oryginalnego materiału