
Reputacja Kanady jako globalnego lidera w walce ze zmianami klimatu doznała zdaniem klimatycznych aktywistów poważnego ciosu. Podczas konferencji klimatycznej ONZ w Brazylii kraj otrzymał satyryczny tytuł „Skamielina Dnia”, przyznawany od 1999 r. przez Climate Action Network państwom szczególnie opóźniającym działania klimatyczne. Kanada nie była „wyróżniona” w ten sposób od ponad dekady.
Organizacja wskazała, iż rząd Kanady „zmarnował lata pracy nad klimatem”, porzucając wcześniejszy impet i pozostawiając wiele kluczowych zobowiązań w zawieszeniu. Tytuł przyznano dzień po tym, jak premier Mark Carney po raz pierwszy od miesięcy jasno potwierdził, iż rząd „szanuje i zamierza realizować zobowiązania wynikające z porozumienia paryskiego”.
Przed poniedziałkową deklaracją Carney i ministrowie unikali jednoznacznych odpowiedzi na pytania o to, czy Kanada pozostanie przy swoich celach dotyczących redukcji gazów cieplarnianych. Tymczasem tegoroczny budżet federalny de facto otworzył drogę do odejścia od wcześniejszego planu — redukcji emisji sektora ropy i gazu o 35% do 2030 r. względem poziomów z 2019 r.
Caroline Brouillette, dyrektor wykonawcza Climate Action Network Canada, podkreśliła, iż „świat widzi, jak Kanada cofa się w polityce klimatycznej”, a wcześniejsza reputacja kraju staje się coraz trudniejsza do obrony.
W nowym budżecie zapowiedziano także wzmocnienie systemu cen za emisje CO₂ dla przemysłu — fundamentu całej strategii klimatycznej — ale nie przedstawiono żadnych szczegółów, jak ma to wyglądać w praktyce. To luka, która wywołała dodatkową krytykę ze strony klimatycznych aktywistów.













