Na szczęście to tylko ćwiczenia.
Dziś (13.06) na nieoddanym do ruchu wyremontowanym odcinku drogi ekspresowej S11 odbyły się ćwiczenia służb ratunkowych. W wydarzeniu aktywny udział brało 200 osób. Wypadek zapoczątkował jadący z nadmierną prędkością kierowca samochodu osobowego. W czasie, gdy policja udzielała poszkodowanym pierwszej pomocy, nadjeżdżający autobus uderzył w radiowóz. Kilka przerażonych pasażerów uciekło do pobliskiego lasu. Do akcji zostało zaangażowane wojsko, w celu odnalezienia zaginionych.
– To tylko część naszego scenariusza, później dochodzi do pożaru lasu, a do akcji wkracza LPR oraz dromader nadleśnictwa Olesna – relacjonuje Agata Andruszewska z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oddział Opole. – Nie bez powodu udostępniamy ten odcinek służbom do ćwiczeń. Chcemy, aby zaznajomili się z tą trasą oraz poznali różnego rodzaju elementy infrastruktury drogowej, które zostały zamontowane właśnie z myślą o nich, m.in. bramy awaryjne.
– Problem tych działań polega na tym, iż jest to zdarzenie masowe, czyli jest niewystarczająca liczba sił i środków – stwierdza młodszy kapitan Łukasz Nowak, rzecznik prasowy opolskiego komendanta wojewódzkiego PSP w Opolu. – Główne zadanie polega na tym, aby zsynchronizować ratowników i wszystkie inne służby biorące udział w tym zdarzeniu, by mogły idealnie zgrać się zespołowo.
– W minionym roku na takich drogach [ekspresowe oraz autostrady] na terenie całego kraju doszło do 840 wypadków – informuje podkomisarz Tomasz Kukułka, ekspert wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. – W tych zdarzeniach ponad 1000 osób zostało poważnie rannych, a 140 zginęło.
Akcja ratunkowa trwała prawie 3 godziny. W ćwiczeniach brały udział: straż pożarna, policja, pogotowie ratunkowe, LPR, 13 Śląska Brygada Obrony Terytorialnej, WITD oraz Nadleśnictwo Olesno. Głównym organizatorem była GDDKiA.
Agata Andruszewska, Łukasz Nowak, Tomasz Kukułka:
Szersza relacja:
Galeria wideo:
Galeria zdjęć:
Autor: Paulina Lechowska