- Pierwsze objawy zaczęły się już 20 lat temu. Zanim stwierdzono, co mi dolega przeszłam długą drogę, żeby dowiedzieć się dlaczego nie mogę chodzić, nie widzę na oko, nie mam siły. Odpowiedź przyszła w lutym 2010 roku, gdy doktor na oddziale neurologii w Starachowicach poinformował, iż podejrzewa stwardnienie rozsiane. Po wielu badaniach diagnoza została potwierdzona. Zostałam przeniesiona do Skarżyska i tam zaczęła się moja potężna przygoda z próbą "leczenia" i
Kasia straciła już rower i góry, ale nie traci nadziei na życie!
- Pierwsze objawy zaczęły się już 20 lat temu. Zanim stwierdzono, co mi dolega przeszłam długą drogę, żeby dowiedzieć się dlaczego nie mogę chodzić, nie widzę na oko, nie mam siły. Odpowiedź przyszła w lutym 2010 roku, gdy doktor na oddziale neurologii w Starachowicach poinformował, iż podejrzewa stwardnienie rozsiane. Po wielu badaniach diagnoza została potwierdzona. Zostałam przeniesiona do Skarżyska i tam zaczęła się moja potężna przygoda z próbą "leczenia" i