Kasia straciła wzrok, słuch i zdrowie. Teraz ZUS każe jej oddać 50 tys. zł
Zdjęcie: Julitta Klessa i Katrzyna Klessa
Pierwsze, co Kasia pamięta po śpiączce, to ciemność. Drugie, iż nie może oddychać, bo w gardle tkwi rurka. Trzecie, iż nikt nie nic jej nie mówi. Zanim usłyszała diagnozę, zdążyła przeżyć sepsę, operację, niewydolność wielonarządową. Jej serce stanęło. Potem dowiedziała się, iż straciła wzrok. Później słuch. I iż nie wiadomo, czy będzie chodzić. Dziś walczy ze szpitalami i z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, który każe jej oddać 50 tys. zł.
















