Wpływ akcji klimatycznych na społeczeństwo
Analizując media i portale społecznościowe można stwierdzić, iż o ile przekaz tych akcji jest zrozumiały, to sama metoda odrzuca większość odbiorców. Przez kilka europejskich państw przeszła także fala blokad ruchu drogowego w imię postulatów klimatycznych. W 2022 roku, w samych Niemczech, ruch stanął „dla klimatu” 272 razy. W odpowiedzi wiele państw zaostrzyło legislację, a w procesach sądowych pozwanych o szkody aktywistów bywają wykorzystywane regulacje antyterrorystyczne. Służby prowadzą także aktywną inwigilację osób zaangażowanych w działania klimatyczne, dochodzi choćby do zatrzymań prewencyjnych.
Powstanie nowych ruchów klimatycznych
W 2018 roku oddolne ruchy klimatyczne przejęły narrację. Greta Thunberg, mając wsparcie młodych osób z całego świata, przemierzała jachtem ocean, unikając latania samolotem, aby występować przed najważniejszymi gremiami z apelem o pilne działania. Ruch Extinction Rebellion obiecał wszystkim możliwość zaangażowania i sprawczość. W Polsce pojawił się Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, XR, Fridays for Future oraz szereg innych młodych i mocnych aktywistycznych głosów. Nowe pokolenie wyraźnie opowiedziało się za swoją przyszłością, a świat wreszcie postanowił ich wysłuchać. Naukowców, którzy już od lat 70. mówili coraz głośniej o gazach cieplarnianych w ziemskiej atmosferze, nie bardzo słuchano — ich komunikacja była stonowana i nie poruszała emocji.
Wpływ pandemii i wojny na ruch klimatyczny
Pandemia popsuła ten zryw. Ruch klimatyczny do tej pory nie odzyskał widoczności sprzed lockdownów. W kontekście palących i doraźnych wyzwań przyniesionych przez pandemię i wojnę wywołaną przez Rosję (wraz z jej globalnymi konsekwencjami), kwestie klimatyczne i przyrodnicze zeszły na dalszy plan. Także w Polsce: gdy w kampanii prezydenckiej w 2020 roku stanowiły istotny temat, w ostatnich wyborach parlamentarnych pojawiały się incydentalnie, głównie w kontekście bezpieczeństwa energetycznego. Jednocześnie młode osoby czuły, iż ich głosy straciły zasięg. Działacze globalnych organizacji ekologicznych, jak i lokalnych stowarzyszeń z wieloletnim dorobkiem są przyzwyczajeni do zabiegów i procesów neutralizujących ich aktywność. Najmłodsze ruchy oddolne nie akceptują takiej neutralizacji. Widzą ją klarownie, odbierają emocjonalnie (dokładnie tak, jak emocjonalnie przyjmują kwestie klimatyczne przedstawiciele średniego pokolenia – to jedynie inne, przynależne pokoleniu, emocje). Najmłodszym osobom klimatyczny dzwon bije najgłośniej, bo widzą jego potencjalny wpływ na swoje życie w czarnych barwach.
Historia i definicja aktywizmu
Historia aktywizmu pokazuje, iż ten w przeważającej mierze opiera się na działaniach bez wykorzystania przemocy. Można go definiować jako podjęcie konkretnej akcji w ramach wsparcia lub sprzeciwu wobec konkretnej kwestii społecznej, politycznej. „Online Etymology Dictionary” łączy słowo „aktywizm” z określeniem, jakie pojawiło się w odniesieniu do działaczy na rzecz zniesienia neutralności Szwecji podczas pierwszej wojny światowej. Jednak można sięgnąć głębiej i uznać, iż pojawił się wraz ze zmianami społecznymi schyłku kolonializmu, a sufrażystki i abolicjoniści także określić aktywistami. W filozofii termin pojawił się w 1907 roku.
Formy i efekty aktywizmu społecznego
Aktywizm wynika z zaangażowania w życie obywatelskie. Jest proaktywnym podejściem wywodzącym się z emocjonalnej i intelektualnej potrzeby, a spektrum dostępnych działań obejmuje formy od „kliktywizmu”, po starannie zaprojektowane strategicznie kampanie na rzecz pożądanej zmiany społecznej. Od biernego uczestnictwa w demonstracji po prezydenturę, jak to miało miejsce w przypadku Nelsona Mandeli. Nie da się przy tym nie zauważyć, iż być może najgłębiej zakrojone zmiany społeczne przyniosły takie działania aktywistyczne, które wywoływały masowe, liczone milionami uczestników, poruszenie i opierały się na efekcie śnieżnej kuli. Czy najświeższa forma aktywizmu ma na to szanse? Czy może będzie dostępna stosunkowo niewielkiej grupie i skupi na ekspresji jej emocji?
Radykalne protesty a reakcje społeczne
Protestując w radykalnej, czasem niezrozumiałej formie, młodzi aktywiści poszerzają granice mainstreamu, jednocześnie przesuwając jego środek. To nieuchronna dynamika procesów zmiany społecznej. Jednak ma to swoją cenę, której organizacje takie, jak Extinction Rebellion, nie chcą płacić. Ta cena to niechęć zwykłych ludzi. Extinction Rebellion zasłynęła w Polsce szeregiem akcji, z których pierwsza była blokadą warszawskiego ronda gen. Charles’a DeGaulle’a w godzinach szczytu.
Niedawno brytyjska XR zapowiedziała zmianę sposobów protestu. Należy przy tym pamiętać, iż Extinction Rebellion to zdecentralizowana organizacja. W połowie listopada 2023 roku przeprowadzono pierwszą w Polsce akcję wymierzoną w przestrzeń muzealną w kontekście klimatycznym. Pretekstem dla wrocławskiego XR stał się wernisaż retrospektywy prac Tomasza Beksińskiego. Efekt medialny można uznać za nikły, innych efektów nie da się chyba ocenić bez perspektywy czasu. Warto dodać, iż przedstawicielki i przedstawiciele świata sztuki w działania wspierające działania proprzyrodnicze i proklimatyczne angażują się od dawna. I w Polsce, i za granicą.
Jednak najczęstszą odpowiedzią na działania nowego pokolenia aktywistów okazała się fala oburzenia i rygorów. Europa zaostrza przepisy. Aresztowania i surowe grzywny stały się legislacyjną rzeczywistością w Anglii, Niemczech i Francji. Niemieckie służby stosują areszty prewencyjne, a światowe muzea wstępują na drogę sądową, domagając się od młodych aktywistów rekompensaty za straty finansowe. Wspominając Francję, warto pamiętać, iż ma na koncie niechlubną historię i zabójstwo fotografa Greenpeace. W pewnym sensie radykalizacja wobec aktywistów jest konsekwencją wieloletniej postawy francuskich służb.
Perspektywa młodych aktywistów
Działania, które można interpretować jako desperację najmłodszej części społeczeństwa obywatelskiego, można zrozumieć, przyjmując ich perspektywę. Każde kolejne najgorętsze w historii pomiarów lato, dla młodych będzie to z kolei najchłodniejszym latem reszty ich życia, bo wszystko wskazuje na to, iż kolejne będą tylko gorętsze. Właśnie pierwszy raz w historii przekroczyliśmy alarmujący próg: temperatura Ziemi wzrosła ponad 2 stopnie Celsjusza powyżej średniej sprzed epoki przemysłowej. Naukowcy od dekad ostrzegają przed przełomem, gdy taka temperatura nie będzie anomalią, a stanie się okresową średnią. Konsekwencje coraz trudniejszych warunków życia na dużych obszarach globu wpłyną na życie każdego Ziemianina, niezależnie od stanu posiadania i miejsca zamieszkania, oczywiście w różnym stopniu.
Wyzwania dialogu społecznego
Jednak jak ma zrozumieć połączenie globalnego kryzysu ekologicznego i zablokowanej przez aktywistów drogi osoba spiesząca się do pracy, którą łatwo stracić przez spóźnienie, zwłaszcza pracując na śmieciówce? Jak zrozumieć śmierć osoby w zablokowanej karetce? Jak zrozumieć rozpacz i oburzenie młodych, dla których dobra kultury wydają się kilka warte, przeciwstawione temu, co dla nich najcenniejsze: zachowaniu szansy na przyzwoite życie dla przyszłych pokoleń? Jak prowadzić dialog między osobami, dla których blokowanie autostrady jest logiczną i słuszną sprawą, a tysiącami kierowców stojących w korku?
Cena aktywizmu ekologicznego
Nowi aktywiści uważają, iż w obliczu konsekwencji, poszerzenie repertuaru akcji wyrywających obywateli z codzienności jest usprawiedliwione. Szczególnie w świecie przesyconym informacją. Greenpeace wdrapujący się na kolejny komin nie porusza serc, jak kiedyś. Jednocześnie działają w oparciu o wartości, dla których są w stanie zapłacić wysoką cenę. Cena za aktywizm ekologiczny jest słona. Każdego dnia na świecie giną średnio 4 osoby broniące przyrody i klimatu, głównie na Południu. Są mordowane, porywane, prześladowane. To jedna z obarczonych największymi konsekwencjami form aktywizmu. W miarę kurczenia zasobów na planecie, stawka rośnie. Ile jeszcze ropy, gazu czy węgla uda się wydobyć przed ogólnoświatową zmianą?
Społeczne mechanizmy a aktywizm
Protest wkurza, a tym bardziej ten radykalny. Podstawą dystansu wobec aktywizmu są społeczne mechanizmy nagradzające konformizm. Wraz z rozwojem neuronauk, rozumiemy więcej na temat procesów fizjologicznych stojących za wyborami i decyzjami, także odnośnie zaangażowania społecznego. Jedna z interpretacji wskazuje, iż jako ssaki z naczelnych potrzebujemy konformizmu, by ograniczać liczbę konfliktów, które zagrażałyby przetrwaniu grupy. Autorzy poświęconej psychologii aktywizmu książce „Walcz, protestuj, zmieniaj świat” przytaczają wiele mówiące dane: aktywną postawę wobec polityki przejawia zdecydowana mniejszość społeczeństwa Unii Europejskiej. W 2018 roku tylko 7% badanych wzięło udział w demonstracji lub podpisało petycję w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie. Jedynie w kilku krajach zaangażowanie społeczne przekracza 10%. Wybór proaktywnej postawy nie wydaje się powszechnym.
Temat działań społecznikowskich jest mi bliski. Przeszłam w swoim aktywizmie długą drogę. Wspierałam i byłam wspierana. Czasami szłam za głosem innych, a czasami sama trzymałam megafon albo zatrzymywałam szarżujący na obrończynie karpackiej przyrody spychacz. Pisałam polityki, strategie, angażowałam się w działania polityczne. Doświadczyłam efektywnych i efektownych działań, jak i żmudnych procesów wspólnotowych. Nie zna życia, kto nie spędził kilku dni z rzędu na dyskutowaniu o ważnych aktywistycznych sprawach zgodnie z zasadami głębokiej demokracji. Oprócz wspomnianych przeze mnie barier, popularności aktywizmu nie sprzyja fakt, iż bywa żmudny i pracochłonny. Daje wielkie nagrody w postaci głębokiego sensu, wspólnoty, poczucia sprawczości, ale wymaga poświęcenia, na które większość z nas nie znajduje czasu. Aktywizm ma swoje cienie i ofiary.
Globalne organizacje zajmujące się klimatem i przyrodą, np. WWF czy Greenpeace, coraz częściej stają się obiektami refleksji krytycznej jako mainstreamowe, bardzo zasobne i obarczone własnymi problemami. Mimo tego warto pochylić się nad perspektywą osoby, która czynnie wspierała przemiany aktywizmu w ostatnich dekadach. Kumi Naidoo, wieloletni dyrektor generalny Greenpeace i Amnesty International, pracuje właśnie nad dysertacją, w której bada, dlaczego aktywizm nie dał niezbędnych efektów („Why activism failed?”). Mimo wielkich ofiar, środków, intelektu i zaangażowania społeczników, kilka dekad poświęconych na agendę klimatyczną i środowiskową nie przyniosło niezbędnych zmian, aby powstrzymać rozpędzoną maszynę klimatyczną. Doszliśmy do etapu, w którym stawką jest zmniejszenie wpływu chaosu klimatycznego na funkcjonowanie ekosystemów i społeczeństw. Spowolnienie rozpędzonej maszyny, już nie — zatrzymanie.
Przyczyny niepowodzeń aktywizmu klimatycznego
Kumi Naidoo tropi wiele przyczyn stanu, w którym znalazł się aktywizm ekologiczny. Wymienia między innymi fakt, iż organizacje, ruchy i aktywiści zainwestowali w zbyt odległą i idealistyczną ramę narracyjną, przed dekady odwołując się do kwestii środowiskowych, ekologicznych, zamiast skupiać się na elementach codzienności: cenach prądu, dostępności czystej wody i powietrza, cenie i jakości żywności. To niezrozumienie narracji klimatycznej przez większości ludzi zamieszkujących Ziemię przyniosło konsekwencje. Wśród innych argumentów pojawia się także kwestia tego, iż wiele działań aktywistów klimatycznych skupia się na proteście, krytyce i sprzeciwie, unikając wskazywania rozwiązań. Największe zwycięstwa w ruchu na rzecz klimatu i przyrody zdaje się przynosić jednak wskazywanie konkretnych rozwiązań. Może dlatego, iż oznacza to także współodpowiedzialność za nie?
Przyszłość ruchów klimatycznych
Robota w ekologii to przekonywanie przedstawicieli własnego gatunku, aby zadbał o swoją przyszłość i komfort życia. W demokracji bez poparcia społeczeństwa nie da się podjąć szeroko zakrojonych działań. Czuję, iż obecna aktywność części ruchu klimatycznego jest swoistą mądrością etapu. Młode ruchy klimatyczne nie pozwolą przykleić sobie łatki terrorystów. Techniki i taktyki protestu mają swoje mody i fale, jak postawy społeczne, z których wyrastają i na które są odpowiedzią. Poczekajmy kilka lat, żeby sprawdzić, jak działa oddolny ruch klimatyczny.
Do tego czasu, choćby pozostając w stanie głębokiej irytacji, znajdźmy w sobie odrobinę wdzięczności. Aktywiści czynią świat lepszym miejscem, czego dowodem są chociażby ostatnie wybory w Polsce. Niesłychana frekwencja wśród głosujących kobiet to efekt działań między innymi aktywistek klimatycznych, nie wspominając, iż prawa wyborcze dla kobiet to także owoc dekad działań aktywistek.
—
Foto.: Lua Eva Blue, Extinction Rebellion Portugal at The Surge demonstration of Lisbon, CC BY-SA 4.0.
—
Tekst autorstwa Katarzyny Jagiełło pochodzi z numerów Res Publiki Nowej „Jaki kraj, taki lider?” oraz „Energetyka na rozdrożu”.