Katastrofa na lotniskach! Rządowy kryzys sparaliżował tysiące połączeń.

3 godzin temu

Chaos na amerykańskim niebie. Tysiące lotów odwołanych przez paraliż rządu. Stany Zjednoczone pogrążają się w kryzysie komunikacyjnym. Z powodu trwającego od kilku tygodni paraliżu administracji federalnej tysiące lotów zostało odwołanych lub opóźnionych.

Fot. Warszawa w Pigułce

Linie lotnicze i lotniska w całym kraju walczą z brakiem personelu, a pasażerowie utknęli na lotniskach bez informacji, kiedy uda im się odlecieć.

Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) ostrzega, iż sytuacja staje się krytyczna. Coraz więcej kontrolerów ruchu lotniczego nie pojawia się w pracy, bo nie otrzymują wynagrodzenia. Ci, którzy zostali, pracują po kilkanaście godzin dziennie, często bez przerw. To już nie tylko problem logistyczny, ale realne zagrożenie bezpieczeństwa. Linie lotnicze apelują do rządu o natychmiastowe zakończenie impasu, który uderza w całą gospodarkę.

Najtrudniejsza sytuacja panuje na lotniskach w Nowym Jorku, Atlancie, Los Angeles i Chicago. W niektórych portach lotniczych opóźnienia sięgają kilku godzin, a tysiące pasażerów czeka na odwołane połączenia. Branża turystyczna mówi wprost – to największy kryzys w amerykańskim lotnictwie od czasu pandemii.

Zamknięcie części rządowych instytucji uderza w wiele sektorów, ale skutki widać szczególnie w powietrzu. Bez wynagrodzeń zostali nie tylko kontrolerzy, ale także pracownicy bezpieczeństwa i obsługi technicznej. Wielu z nich rezygnuje, co jeszcze bardziej pogłębia chaos.

Co to oznacza dla podróżnych
Eksperci radzą pasażerom, by przed każdą podróżą sprawdzali status lotu i przygotowali się na długie oczekiwanie. Warto zabrać ze sobą jedzenie, powerbank i zapas cierpliwości, bo choćby krótki rejs może zamienić się w kilkunastogodzinną przeprawę. Linie lotnicze oferują bezpłatne zmiany rezerwacji, ale sytuacja zmienia się z godziny na godzinę.

Amerykański „shutdown” pokazał, jak kruchy jest system, który każdego dnia umożliwia milionom ludzi podróżowanie po świecie. To nie burza, nie awaria i nie strajk to polityczny impas, który sparaliżował całe niebo nad USA.

Źródła: PAP/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału