Kawa bez mleka i cukru. Szokująca decyzja UE!

2 tygodni temu
Zdjęcie: opakowania jednorazowe


Czy poranna kawa w ulubionej kawiarni już nigdy nie będzie taka sama? Czy Unia Europejska, w imię ekologii, wypowiada wojnę jednemu z najprostszych, codziennych rytuałów milionów Europejczyków? W sieci zawrzało po informacjach o nowym unijnym rozporządzeniu, które rzekomo wprowadza zakaz podawania mleka i cukru do kawy. Jako ekspert śledzący unijne regulacje, muszę od razu uspokoić – nikt nie zakazuje samego mleka czy cukru. Jednak prawda jest równie kontrowersyjna i dotknie nas wszystkich: Bruksela bierze na celownik opakowania jednorazowe, w jakich te dodatki są serwowane w sektorze HORECA (hotele, restauracje, kawiarnie). Przygotujmy się na rewolucję w saszetkach i małych pojemniczkach, która budzi tyle samo nadziei ekologów, co frustracji konsumentów i przedsiębiorców.

Rozporządzenie PPWR: Koniec ery jednorazowych miniaturek

Źródłem całego zamieszania jest Rozporządzenie w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR – Packaging and Packaging Waste Regulation). To kompleksowy akt prawny, stanowiący najważniejszy element Europejskiego Zielonego Ładu i planu działania UE dotyczącego gospodarki o obiegu zamkniętym. Jego głównym celem jest drastyczne ograniczenie ilości generowanych odpadów opakowaniowych, promowanie ponownego użycia opakowań oraz zapewnienie, iż wszystkie opakowania na rynku UE będą nadawały się do recyklingu w sposób ekonomicznie opłacalny do 2030 roku.

I tu dochodzimy do sedna sprawy, która tak poruszyła miłośników kawy. Rozporządzenie PPWR wprowadza konkretne zakazy dotyczące niektórych formatów opakowań jednorazowych, uznanych za szczególnie problematyczne dla środowiska i możliwe do zastąpienia przez bardziej zrównoważone alternatywy. Od połowy przyszłego roku (dokładna data wejścia w życie poszczególnych przepisów może się różnić w zależności od finalizacji procesu legislacyjnego i krajowych implementacji) sektor HORECA będzie musiał pożegnać się z oferowaniem klientom w lokalach gastronomicznych:

  • Jednorazowych porcji przypraw, sosów, śmietanki/mleczka do kawy, cukru itp. Mowa tu o wszystkich tych małych plastikowych czy papierowo-plastikowych saszetkach i pojemniczkach, które tak chętnie dodajemy do kawy, herbaty czy posiłków.
  • Innych miniaturowych opakowań jednorazowych powszechnie stosowanych w gastronomii i hotelarstwie, takich jak małe porcje dżemu, miodu, masła czy past do smarowania pieczywa.
  • Miniaturowych opakowań kosmetyków w hotelach, czyli małych buteleczek z szamponem, żelem pod prysznic, balsamem itp., oferowanych gościom w pokojach (zwykle poniżej 50-100 ml).

Celem tych zakazów jest wyeliminowanie ogromnej ilości drobnych odpadów, często wykonanych z trudnych do recyklingu lub nierecyklingowalnych materiałów (np. wielowarstwowych saszetek), które generują znaczące obciążenie dla środowiska i systemów gospodarowania odpadami. Unia Europejska szacuje, iż samo ograniczenie stosowania opakowań jednorazowych w sektorze HORECA może przynieść znaczące redukcje ilości odpadów, sięgające setek tysięcy ton rocznie w skali całej Wspólnoty.

Bruksela kontra małe saszetki: Co to oznacza dla Ciebie i dla biznesu?

Choć intencje stojące za PPWR są szczytne – walka z górą śmieci, ochrona zasobów naturalnych, promowanie bardziej zrównoważonej konsumpcji – to konkretne zapisy dotyczące zakazu jednorazowych porcji budzą żywe kontrowersje i obawy.

Z perspektywy konsumenta:

  • Koniec wygody: Małe, higieniczne porcje były po prostu wygodne. Łatwo było kontrolować ilość dodawanego cukru czy mleka, nie martwiąc się o czystość wspólnych pojemników. Teraz będziemy musieli korzystać z cukiernic, dyspenserów, dzbanków z mlekiem, co wymaga więcej uwagi i potencjalnie generuje więcej bałaganu.
  • Obawy o higienę: To jeden z najczęściej podnoszonych argumentów. Wielu klientów obawia się o czystość wspólnych pojemników na cukier (lepkie od rozsypanego cukru, dotykane przez wiele osób), dzbanków z mlekiem (kwestia świeżości, temperatury przechowywania, czystości nalewaka) czy pojemników z dżemem/masłem na hotelowych śniadaniach. Pandemia COVID-19 dodatkowo wzmocniła wrażliwość na punkcie higieny. Czy restauratorzy i hotelarze będą w stanie zapewnić odpowiednie standardy przy rozwiązaniach wielorazowych?
  • Problem z precyzyjnym dozowaniem: Dla osób liczących kalorie, diabetyków czy po prostu preferujących określoną słodycz kawy, precyzyjne porcje w saszetkach były pomocne. Dozowanie „na oko” z cukiernicy może być mniej dokładne.

Z perspektywy biznesu (HORECA):

  • Konieczność inwestycji: Lokale gastronomiczne i hotele będą musiały zainwestować w alternatywne rozwiązania: zakupić odpowiednią liczbę estetycznych i funkcjonalnych cukiernic, dyspenserów na sosy, dzbanków na mleko (często wymagających chłodzenia), pojemników na dżemy i masło.
  • Zmiany logistyczne i operacyjne: Zamiast prostego wykładania saszetek, personel będzie musiał regularnie uzupełniać, czyścić i konserwować nowe pojemniki. To dodatkowy czas pracy i potencjalne koszty.
  • Ryzyko marnowania żywności: Paradoksalnie, zakaz małych porcji mający na celu redukcję odpadów opakowaniowych, może prowadzić do zwiększonego marnowania samej żywności. W przypadku mleka przechowywanego w większych dzbankach istnieje ryzyko szybszego psucia się, jeżeli rotacja nie będzie odpowiednio zarządzana. Cukier w cukiernicach może wilgotnieć i zbrylać się. Sosy w dyspenserach mogą zasychać. Restauratorzy obawiają się, iż będą musieli wyrzucać więcej produktu.
  • Zapewnienie standardów higieny: To najważniejsze wyzwanie. Utrzymanie wspólnych pojemników w nienagannej czystości będzie wymagało rygorystycznych procedur i stałego nadzoru, co może być trudne, zwłaszcza w godzinach szczytu.

Czy gra jest warta świeczki? Ekspert analizuje (kontrowersyjnie)

Jako ekspert przyglądający się zarówno celom środowiskowym UE, jak i realiom funkcjonowania biznesu i oczekiwaniom konsumentów, widzę ten problem jako klasyczny przykład konfliktu między długoterminową wizją zrównoważonego rozwoju a krótkoterminową wygodą i przyzwyczajeniami.

Niewątpliwie, ilość generowanych przez nas odpadów opakowaniowych jest alarmująca. Małe saszetki i pojemniczki, choć pozornie nieistotne, w skali makro tworzą gigantyczny problem. Są trudne w zbiórce, często zanieczyszczone resztkami jedzenia, wykonane z materiałów złożonych, co czyni ich recykling nieopłacalnym lub wręcz niemożliwym. Z tej perspektywy, działania UE są logicznym krokiem w kierunku realizacji ambitnych celów klimatycznych i środowiskowych. Musimy ograniczyć naszą zależność od jednorazowego plastiku i promować rozwiązania o obiegu zamkniętym.

Jednak sposób implementacji i komunikacji tych zmian pozostawia wiele do życzenia. Skupienie się na tak symbolicznym i codziennym elemencie jak dodatki do kawy wywołuje naturalny opór społeczny i podsyca narrację o „oderwanej od życia Brukseli”, która wtrąca się w najdrobniejsze aspekty życia obywateli. Czy zakaz małych saszetek faktycznie przyniesie rewolucję w redukcji odpadów, czy może jest to działanie bardziej symboliczne, mające pokazać determinację UE, ale generujące nieproporcjonalnie duże problemy praktyczne?

Obawy dotyczące higieny i marnowania żywności nie są bezpodstawne. Wymagają one od sektora HORECA realnych inwestycji i zmian w organizacji pracy. Pytanie, czy małe, niezależne kawiarnie czy restauracje będą w stanie sprostać tym wyzwaniom równie łatwo jak duże sieci hotelowe czy gastronomiczne. Istnieje ryzyko, iż koszty adaptacji zostaną częściowo przerzucone na klientów w postaci wyższych cen.

Z drugiej strony, nie demonizujmy rozwiązań wielorazowych. Przez dekady funkcjonowały cukiernice na stołach i jakoś sobie radziliśmy. Istnieją nowoczesne, higieniczne dyspensery. Kluczem jest odpowiedzialność i staranność po stronie personelu oraz pewna doza akceptacji i adaptacji po stronie klientów. Być może ta zmiana zmusi nas do refleksji nad naszymi nawykami i ilością zużywanych dodatków?

Podsumowując: Unia Europejska nie zakazuje mleka ani cukru w kawie. Zakazuje natomiast stosowania jednorazowych opakowań na te i inne dodatki w sektorze HORECA. Jest to część szerszej strategii walki z odpadami opakowaniowymi (PPWR). Choć cel jest słuszny, zmiana budzi kontrowersje związane z wygodą, higieną, potencjalnym marnowaniem żywności i kosztami dla biznesu.

Od połowy przyszłego roku musimy być gotowi na widok cukiernic zamiast saszetek i dzbanków z mlekiem zamiast małych kartoników w kawiarniach, restauracjach i hotelach. Czy będzie to uciążliwa niedogodność, czy krok w stronę bardziej świadomej konsumpcji – czas pokaże. Jedno jest pewne: nasz codzienny rytuał picia kawy „na mieście” nieznacznie się zmieni, a Bruksela po raz kolejny udowadnia, iż jej regulacje potrafią sięgnąć choćby do naszych filiżanek. Czy na lepsze? Ocena pozostaje kwestią otwartą i z pewnością będzie przedmiotem gorących dyskusji przy niejednej kawie – serwowanej już w nowy, „unijny” sposób.

Idź do oryginalnego materiału