Ceny kawy osiągnęły historyczne poziomy, najwyższe od prawie 50 lat, a eksperci ostrzegają, iż sytuacja może się utrzymać przez lata. Dynamiczny wzrost cen jest napędzany przez szereg problemów, które dotykają globalną produkcję, a perspektywa poprawy wydaje się bardzo odległa. Susze, ekstremalne temperatury i klęski żywiołowe w kluczowych regionach upraw przyczyniają się do ograniczeń podaży, która i tak jest skoncentrowana w kilku krajach. Ten brak dywersyfikacji sprawia, iż każde załamanie pogodowe odbija się dramatycznie na światowym rynku.
Fot. Pixabay
Arabika, najpopularniejsza odmiana kawy, stanowiąca 60-70% całego rynku, osiągnęła na kontraktach terminowych poziomy widziane ostatnio w 1977 roku. To właśnie wtedy śnieg zniszczył plantacje w Brazylii, największym producencie kawy. w tej chwili sytuacja jest równie dramatyczna. Brazylia zmagała się niedawno z najcięższą suszą od 70 lat, a zaraz potem zniszczenia przyniosły ulewne deszcze. Takie warunki mogą znacząco ograniczyć przyszłoroczne zbiory. Inne najważniejsze regiony, takie jak Wietnam, Kolumbia i Etiopia, również borykają się z trudnościami, co pogłębia globalny kryzys produkcji.
Sytuacji nie poprawia rosnący popyt, szczególnie w Chinach, gdzie konsumpcja kawy rośnie w zawrotnym tempie. Brak równowagi między ograniczoną podażą a rosnącym zapotrzebowaniem prowadzi do coraz wyższych cen, które uderzają w konsumentów na całym świecie. Potentaci branżowi, tacy jak Nestle, już zapowiadają kolejne podwyżki cen i zmniejszenie wielkości opakowań, co dodatkowo obciąży portfele miłośników kawy.
Perspektywy na obniżki cen wydają się niewielkie. Jak pokazuje historia, spadki mogą nastąpić jedynie wtedy, gdy podaż wzrośnie, a magazyny zostaną zapełnione. W obecnych warunkach pogodowych i przy obecnym poziomie globalnego zapotrzebowania jest to mało prawdopodobne w najbliższych latach.
Konsumentom pozostaje więc zaakceptować rzeczywistość, w której filiżanka ulubionej kawy będzie coraz droższym luksusem. Czy świat jest gotowy na epokę, w której kawa stanie się symbolem luksusu, dostępnym tylko dla wybranych? Przyszłość tej kultowej używki wisi na włosku.