Kawasaki Ninja 1100 SX SE 2025 – stara, japońska szkoła! [FILM, TEST, zdjęcia, wrażenia, Operacja Lato]

2 godzin temu

Kawasaki Ninja 1100 SX SE jest trochę dinozaurem, to japońska szkoła budowania motocykli sportowo turystycznych. Sprawdź, czy dziś warto wciąż interesować się takim sprzętem… I dlaczego! Obejrzyj film.

Kawasaki Ninja 1100 SX SE jest trochę jak dinozaur. Reprezentuje segment motocykli, który powoli wymiera. Jędrzejak, w trakcie tygodnia Kawasaki w Operacji Lato, postanowił sprawdzić, czy sportowo-turystyczna Ninja wciąż ma w sobie TO COŚ i czy dziś warto interesować się motocyklem wiernym starej japońskiej szkole… Obejrzyj film, a artykuł ze zdjęciami poniżej!

FILM, TEST – Kawasaki Ninja 1100 SX SE 2025:

Film do obejrzenia także bezpośrednio na YT.

P.S.: o ile też chciałbyś przetestować motocykle Kawasaki, to w najbliższym czasie masz dwie ważne imprezy, na które powinieneś zwrócić uwagę:
– track day ze szkoleniem i testowaniem;
– Green Days, czyli festiwal Kawasaki z testowaniem i imprezami na Mazurach.

ZDJĘCIA – 2025 Ninja 1100 SX SE w obiektywie Tomaziego:

Reszta tekstu pod zdjęciami.

Fot: Tomazi.pl

Czy Ninja 1100 SX SE to dinozaur?

Tak, w pewnym sensie jest to motocykl dinozaur, bo konkurentów w tej kategorii jest naprawdę niewielu. To sprzęt, który nie podąża za nowymi trendami w postaci motocykli typu Adventure czy sportowo-turystycznych na wysokim zawieszeniu. Zamiast tego, jest wierny „starej szkole” – ma niską konstrukcję, pełne owiewki i jest bliski motocyklowi sportowemu, ale o bardzo wszechstronnym charakterze.

Zmiany Kawasaki Ninja 1100 SX SE 2025 kontra Ninja 1000 SX

Ostatnia duża modernizacja tego modelu miała miejsce w 2020 roku. Wtedy Ninja nosiła jeszcze oznaczenie 1000 i miała pojemność 1043 ccm. Teraz, pięć lat później, Kawasaki zwiększyło pojemność dokładnie o 56 ccm, do 1099 ccm, co znalazło odzwierciedlenie w nazwie. Zmiana ta była możliwa dzięki wydłużeniu skoku tłoka o 3 mm.

Wraz ze wzrostem pojemności spadła jednak moc o 6 koni mechanicznych, do 136 KM, ale wzrósł moment obrotowy do 113 Nm. Co najważniejsze, te wartości dostępne są teraz przy niższych obrotach, dzięki czemu silnik jest bardziej elastyczny, co doskonale pasuje do jego turystycznego zastosowania. W parze z tymi zmianami poszły też zmiany w krzywkach na rozrządzie oraz zastosowanie cięższego koła zamachowego, dzięki czemu ten silnik ma dawać wrażenie większego i mocniejszego momentu obrotowego, szczególnie z dołu.

Quickshifter i przełożenia w Ninja 1100 SX SE

Kawasaki poprawiło quickshifter, który teraz ma być jeszcze bardziej płynny, a co najważniejsze, jest aktywny od niższego poziomu obrotów – już od 1500 obr./min. Dzięki temu można operować nim w górę i w dół w zasadzie w każdym momencie. Zmiana biegów w tym silniku to czysta przyjemność.

Ponadto, w odpowiedzi na prośby motocyklistów, przełożenia w skrzyni biegów na piątym i szóstym biegu zostały wydłużone o 7%, co skutkuje niższymi obrotami przy wyższych prędkościach i niższym spalaniem.

Hamulec z tyłu i opony w nowej Ninjy

Zwiększono tylną tarczę hamulcową z 250 mm na 260 mm, aby tył był bardziej responsywny i mocny. To także była reakcja producenta na wezwania klientów. I muszę przyznać, iż hamuje tak jak potrzeba.

Nowością na rok 2025 są także nowe opony – to wciąż Bridgestone Battlax, ale teraz w wersji S23. Te opony są bardzo dobre, jazda na nich jest responsywna i pełna przyczepności, choćby na mokrym asfalcie.

Wersja SE w Kawasaki Ninja 1100 SX

Kawasaki wpadło na pomysł, aby do nowej Ninjy dorzucić literki SE, czyli dać możliwość zakupu wersji lepszej, bardziej wyposażonej. W pakiecie SE dostajemy hamulce Brembo z przodu – tarcze 300 mm, zaciski Brembo M4.32 oraz przewody w stalowym oplocie. W tym pakiecie jest też radialna pompa hamulcowa Nissin, a nie Brembo. Klamki posiadają regulację. Pomimo, iż zaciski pochodzą sprzed kilku(nastu?) lat, sprawdzają się bardzo dobrze. Do tych zastosowań sportowo-turystycznych to świetny hamulec. W wersji SE mamy jeszcze z tyłu amortyzator Öhlins S46 z wyciągniętym pokrętłem do szybkiej zmiany napięcia wstępnego.

Niemądre manetki w Kawasaki Ninja 1100 SX SE

Na koniec w pakiecie SE dostajemy też podgrzewane manetki (w wersji bez-SE wymagają dopłaty). Są w trzech stopniach grzania, jednak ich obsługa pozostawia trochę do życzenia. Aby sprawdzić, na którym stopniu grzania są ustawione, musimy skupić wzrok na przycisku na manetce, który mruga diodą LED, odpowiednio trzy, dwa lub jeden raz. To zmusza do odrywania wzroku od drogi, co jest sporym (i niezbyt bezpiecznym) minusem.

Czy 136 KM w Ninja 1100 SX SE to mało?

Motocykl ma 136 koni mechanicznych. o ile jesteś przyzwyczajony do nowoczesnych motocykli, które mają po 160, 180 czy blisko 200 koni, to ta Ninja nie zrobi na tobie wrażenia. Jednak o ile jesteś motocyklistą rozsądnym, który po prostu nie potrzebuje tej mocy, a chce mieć bardzo szybki motocykl, to w pełni się tutaj odnajdziesz bez żadnych kompleksów. Jednostka ta łączy w sobie dużo „mięcha” w dolnym zakresie obrotów, a gdy go kręcisz wysoko, to jest to po prostu stara szkoła motocykli, sportowa, rzędowa czwórka, która jedzie mocą i przy okazji całkiem nieźle się „drze” jak na normę Euro 5+. Z Akrapovicem, który też jest w ofercie, brzmi na tyle kulturalnie, iż nie ma wstydu na zamkniętym osiedlu w nocy, ale na tyle ekscytująco, żeby czerpać przyjemność z jazdy.

Waga i kanapa w Ninja 1100 SX SE

Masa motocykla z pełnym zbiornikiem paliwa wynosi 234 kg. Na tę kategorię nie jest to ani za dużo, ani za mało. Mogę dodać, iż jest to taka masa, która w ogóle nie przeszkadza w jeździe codziennej po mieście, w przeciskaniu się pomiędzy samochodami czy na krętych drogach.

Uwagę trzeba jednak zwrócić na wysokość kanapy, która wynosi 835 mm. Nie jest to niska kanapa, więc o ile jesteś niskiego wzrostu, to przy manewrach parkingowych na pewno trzeba wziąć na to poprawkę. Na szczęście dostępne są kanapy niższe, wyższe, żelowe, bardziej komfortowe.

Nakładka pasażera w Ninja 1100 SX SE 2025

Jeżeli jeździsz bez pasażera, to nakładka na kanapę z pakietu „performance” wygląda całkiem przyjemnie. Jest to część pakietu, w skład którego wchodzi też wydech Akrapović i crash pady. Jak słusznie zauważył Tomazi, po co montować nakładkę, która zapobiega przewożeniu pasażera i jednocześnie pozostawiać uchwyty dla pasażera? Prawdopodobnie po to, iż w tych uchwytach ukrywają się sprytne mocowania na kufry. Kufrów nie miałem okazji przetestować, ale mają po 28 litrów i podobno mieszczą kask integralny.

Pozycja na Ninja 1100 SX SE

Pozycja na Ninjy 1100 SX SE to taka typowa „stara szkoła” motocykli sportowo-turystycznych. To pozycja z dosyć wysoką kanapą, zgiętymi nogami, ale wysoką kierownicą. Jest to pozycja ergonomiczna i według mnie bardzo wygodna. Kiedy siadasz na motocyklu, kierownica i podnóżki wpadają w to miejsce, w którym ich potrzebujesz. Jedziesz daleko i jest ci wygodnie. Chcesz pojechać sportowo, też masz na to miejsce. Nie jest to co prawda typowo sportowa pozycja, ale na torze będziesz się dobrze bawił, choć do bardzo częstej jazdy na torze prawdopodobnie wybrałbym inny motocykl.

Regulacja szyby i aerodynamika w Ninja 1100 SX SE

Szyba jest tutaj regulowana w czterech stopniach, ale do jej regulacji potrzebne są dwie ręce, co zdecydowanie nie jest ani wygodne, ani przyjemne. Natomiast sama ochrona przed wiatrem jest spoko. Kiedy szyba jest położona nisko, przy moim wzroście 179 cm, górna część ciała (od klatki piersiowej w górę) jest w oporze powietrza. Kiedy ją podwyższę, struga turbulentnego powietrza uderza w kask. o ile chcesz mieć lepszą ochronę, musisz skorzystać z akcesoryjnych, większych szyb.

Podwozie Ninja 1100 SX SE 2025

Podwozie w Nindży w dużym uproszczeniu nie uległo większym zmianom. Z przodu pracuje widelec Showa z pełną, manualną regulacją, a z tyłu w wersji SE mamy amortyzator Öhlins S46 z regulacją tłumienia odbicia i regulacją napięcia wstępnego wyciągniętą na zewnątrz.

Jest to zawieszenie, które jest manualne, ale w mojej opinii tak skonfigurowane, iż na mieście i na dziurawych drogach jest dostatecznie komfortowe, a na szybkich zakrętach pozostaje zwarte i responsywne. Balans idealny do motocykla sportowo-turystycznego.

Elektronika w Kawasaki Ninja 1100 SX SE

Ninja wcale nie jest taka „oldschoolowa” pod względem elektroniki. Ma kolorowy wyświetlacz TFT o przekątnej 4.3 cala, który jest niezbyt duży, ale wszystkomający. Obsługa przyciskami na kierownicy jest umiarkowanie intuicyjna, ale obstawiam, iż gdybym był właścicielem tego motocykla, a nie tylko testerem na kilka dni, to na pewno bym się do obsługi przyzwyczaił.

Motocykl ma elektroniczny tempomat oraz zaawansowane tryby jazdy, które współpracują z sześcioosiowym czujnikiem IMU. Kontrola trakcji KTRC i kontrola wheelie zawsze pracują w parze, nie da się ich rozłączyć, ale można je wyłączyć zupełnie. Co bardzo ważne, motocykl pamięta o tym choćby po wyłączeniu zapłonu.

Gniazdo USB w Kawasaki Ninja 1100 SX SE

Nowością w standardzie 2025 jest także gniazdo USB-C na kierownicy, które jest… obrzydliwie brzydkie. Jego wielkość, sposób montażu, okablowanie i ogólna estetyka pozostawiają wiele do życzenia. Zastanawiam się, dlaczego nie umieszczono go w gotowym, fabrycznym miejscu na gniazdo 12V po lewej stronie ekranu. Albo dlaczego nie stworzono drugiego takiego miejsca po prawej stronie ekranu.

Istnieje tylko jedna logika, która z pewnością przyświecała pomysłodawcom zamontowania takiego gniazda. Całe to gniazdo jest esencją typowego japońskiego podejścia „function over fashion”, czyli praktyczność ponad styl.

Chuligańska dusza, czyli Kawasaki Ninja 1100 SX SE do zabawy

Jeśli masz w sobie duszę chuligana, to Ninja 1100 SX SE może być motocyklem dla ciebie. Na gumę motocykl wstaje bez zawahania, trzeba go tylko delikatnie poprosić ze sprzęgła, a z gazu też wstanie. A jak już jest w pionie, to można walić pion cały czas i przebijać biegi w trakcie jazdy. Stoppie pewnie też byłoby możliwe, ale to wymaga wyciągnięcia bezpiecznika od ABSu, ponieważ z poziomu komputera nie da się go wyłączyć.

Turystyczna dusza w Kawasaki Ninja 1100 SX SE

Esencją tej Ninjy jest fakt, iż możesz zamontować kufry i wtedy masz potężną pojemność bagażową. Po zamontowaniu kufrów i pasażerki, można jechać bardzo daleko i bardzo wygodnie. Nie ma żadnego problemu w tym, aby skoczyć na Marinę Diana (nad Zegrzem, dzięki za gościnę), albo na dowolną marinę w Chorwacji, a przy okazji świetnie się bawić na ciasnych zakrętach

Cena Kawasaki Ninja 1100 SX SE

Wersja bez SE kosztuje 65 200 zł. Z kolei Ninja 1100 SX SE, czyli ta z dodatkowym wyposażeniem (lepsze hamulce, grzane manetki i amortyzator), to koszt 73 000 zł. Do tego można dobrać pakiety, takie jak „performance” (nakładka, wydech, gmole) lub „touring” (kufry, tankpad, uchwyt na telefon). Kosztują one około 9-10 tysięcy złotych, można je mieszać ze sobą.

Konkurencja dla Kawasaki Ninja 1100 SX SE

Prawdę mówiąc, Ninja 1100 SX SE ma dosyć niedużą konkurencję na rynku, „takich już nie robią”. Bezpośrednim rywalem jest Suzuki GSX-S 1000 GT (zobacz test), który wygląda podobnie, ma podobne funkcje i zastosowanie, i jest niemal identyczny. Tak, jest troszkę tańszy i ma troszkę więcej mocy – ale pomimo tego nie pokuszę się o porównanie tych motocykli „z pamięci”, bo wciąż są zbyt podobne do siebie. Różnice pomiędzy nimi ukazałoby bezpośrednie porównanie. Do konkurencji można też dorzucić BMW R 1300 RS (zobacz test) – podobny charakter motocykla, jednak zupełnie inny silnik.

Dla kogo ta Ninja 1100 SX SE?

Mimo iż użyłem określeń „dinozaur” czy „oldschoolowy”, nie jest to w żadnym wypadku motocykl przestarzały. To motocykl dla tych, którzy chcą turystyka w sportowym stylu, takim naprawdę sportowym, a jednocześnie bardzo wygodnego. Takiego, którym spokojnie można jeździć na co dzień po mieście, wyskoczyć na długi weekend, a po drodze dynamicznie połykać zakręty. To motocykl do zabawy z litrowym, rzędowym, czterocylindrowym silnikiem. o ile weźmiecie go na jazdę testową, to jestem przekonany, iż skradnie wasze serce. A wtedy będziecie dumni z plakietki „made in Japan” widocznej na główce ramy.

Operacja Lato 2025: o co chodzi? Spotkania, konkurs, plan…

Materiał powstał w czasie Operacji Lato. Edycja 2025 ma aż 6 tygodni marek (o czym piszemy szerzej w artykule). Każdego tygodnia przetestujemy dla Was przynajmniej 3 motocykle, a czasem też trafi się czwarty jednoślad albo samochód. Testy i wiele innych publikacji znajdziecie na portalu Motogen.pl, ale także na fanpage motogen.pl na FB oraz na profilach

oraz Tiktoku, a także na YouTube. Śledźcie wpisy, relacje, shorty i stories!

Konkurs! Po raz kolejny w ramach konkursu #OperacjaLato @Motogen.pl mamy dla Was pakiet cennych nagród! Wystarczy zrobić ciekawe zdjęcie/video o temacie letnio-motocyklowym, wrzucić je na swoje sociale (dowolnie: faceook, instagram, youtube i/lub tiktok) oznaczyć #OperacjaLato oraz @motogen.pl, a zgarnąć można nagrodę główną – kask Schuberth Concept! Pozostałe nagrody też są ciekawe: voucher 700 zł na zakup odzieży Ixon w sklepie Inter Motors, klocki hamulcowe TRW, wodoodporne plecaki z chemią Motul, sesja foto z Tomazim, zestaw gadżetów Exide, czy zestaw gadżetów Motogen!

Spotkania! To chyba nasza ulubiona część Operacji Lato – w każdy czwartek o 19:00 spotykamy się z Wami na błoniach Stadionu Narodowego. Przyjeżdżajcie wszystkimi motocyklami – marka i pojemność nie ma znaczenia, bo najważniejszy jest świetny klimat i pogaduszki i motocyklach. Czasem skoczymy gdzieś na kawę, a czasem będzie coś do zgarnięcia w mini konkursach na spotkaniach. Aby dowiedzieć się dokładnie co, gdzie i kiedy śledźcie stories na FB/IG oraz wydarzenia na facebooku Motogen!

Harmonogram Operacji Lato 2024:

  • 30.06–06.07 – Harley-Davidson
  • 07.07–13.07 – Yamaha
  • 14.07–20.07 – BMW
  • 21.07–27.07 – Triumph
  • 28.07–03.08 – Kawasaki
  • 04.08–10.08 – Suzuki

Operacja Lato może się odbyć dzięki partnerom

Operacja Lato organizowana jest przez Motogen.pl dla Was, ale nie mogłaby się odbyć, i nie byłoby spotów, i nie byłoby nagród w konkursie, gdyby nie dołączyło do nas wiele firm uwielbiających motocykle. Są to firmy:
Schuberth,
Exide,
Motul,
TRW,
Ixon.

Bądźcie na bieżąco i już teraz dodajcie do obserwowanych fanpage motogen.pl na FB oraz profile na

oraz Tiktoku, a także na YouTube. Śledźcie wpisy, relacje, shorty i stories!

Idź do oryginalnego materiału