Kolejni rolnicy z województwa dziękowali w niedzielę (31.08) za plony. Wśród dożynkowych tradycji jest m.in. prezentacja wieńców wykonanych z pszenicy, żyta, jęczmienia czy owsa. Niespełna 86-letnia Wanda Jonasz z Michalowa koło Sułowa uplotła ich w swoim życiu ponad sto.
– Pierwszy powstał może 30 lat temu. Nikt mnie tego nie uczył, podglądałam inne wieńce i się inspirowałam – mówi seniorka. – Okoliczne wsie robiły wieńce, a Michalów nie robił, nie było chętnych. Sąsiad mnie zmobilizował, powiedział, żebyśmy zrobili wieniec. Każdy może się nauczyć, tylko trzeba cierpliwości. Jak robię kielich z makaronu, to przyklejam po jednym ziareczku. To dobre na zabicie czasu w zimie – to uprasuję słomę, to coś tam uszyję. Muszę coś robić.
Wieńce pani Wandy były wielokrotnie nagradzane na dożynkach gminnych i powiatowych. Wiła je nie tylko dla swojej wsi, ale też innych miejscowości – na zamówienie. Jej rekord to 14 wieńców w jednym dożynkowym sezonie. A ostatniego słowa jeszcze nie powiedziała, bo wić nie przestaje.
JN / opr. WM
Fot. archiwum RL