Urząd Celebracji: pogrzeb papieża Franciszka w sobotę o godz. 10 na placu Świętego Piotra
W kaplicy Domu Świętej Marty w Watykanie wystawiono otwartą trumnę z ciałem papieża Franciszka. Przybyli tam na modlitwę najbliżsi współpracownicy papieża. Przy trumnie pełni straż Gwardia Szwajcarska.
We wtorek (22 kwietnia), po pierwszym zgromadzeniu kardynałów w okresie wakatu Stolicy Apostolskiej, zostanie ogłoszona decyzja, kiedy trumna zostanie przeniesiona do bazyliki Św. Piotra, gdzie Franciszkowi będą oddawać hołd wierni.
Pierwsza kongregacja kardynałów po śmierci papieża Franciszka
W Watykanie rozpoczęła się we wtorek rano (22 kwietnia) pierwsza po śmierci papieża Franciszka kongregacja kardynałów, czyli ich zgromadzenie. Najważniejszym celem takich narad jest podjęcie decyzji dotyczących następnych kroków w okresie wakatu w Stolicy Apostolskiej. Jedną z nich jest data pogrzebu papieża.
Kongregacje w Auli Synodu zwołał dziekan Kolegium Kardynalskiego kardynał Giovanni Battista Re.
Wyjaśnił w liście do kardynałów, iż w spotkaniach mogą uczestniczyć zarówno elektorzy, którzy nie ukończyli 80 lat oraz ci, którzy nie wezmą udziału w konklawe.
We wtorek oczekiwana jest też decyzja, kiedy wyłożona czerwoną tkaniną trumna z ciałem Franciszka zostanie przeniesiona z kaplicy Domu Świętej Marty do bazyliki Świętego Piotra, gdzie wierni będą mogli oddać mu hołd. Ma to nastąpić przypuszczalnie w środę.
W środę msza w intencji zmarłego papieża z udziałem władz państwowych
W środę (23 kwietnia) w archikatedrze warszawskiej odbędzie się msza w intencji zmarłego papieża Franciszka z udziałem delegacji władz państwowych. Liturgii będzie przewodniczył nuncjusz apostolski abp Antonio Guido Filipazzi. Eucharystię rozpocznie bicie dzwonu, który symboliczne uderzy 88 razy.
Papież Franciszek zmarł w poniedziałek o godz. 7.35. w czasie rekonwalescencji po ciężkim zapaleniu płuc. Miał 88 lat.
Metropolita warszawski abp Adrian Galbas zaprosił wiernych na mszę w intencji papieża w najbliższą środę, na godz. 19.00 do archikatedry pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela.
Eucharystii będzie przewodniczył nuncjusz apostolski abp Antonio Guido Filipazzi. We mszy św. weźmie też udział delegacja władz państwowych
– poinformowała w komunikacie archidiecezja warszawska.
Na rozpoczęcie liturgii zabrzmi symbolicznie dzwon archikatedry; uderzy 88 razy, czyli tyle, ile lat miał papież.
Papież Franciszek w połowie lutego trafił do rzymskiej Polikliniki Gemelli, gdzie leczył najpierw zapalenie oskrzeli, a potem obustronne zapalenie płuc. W trakcie pobytu w szpitalu pojawiały się komunikaty o krytycznym stanie zdrowia papieża i epizodach ostrej niewydolności oddechowej. Po 37 dniach, 23 marca Franciszek opuścił klinikę, a po dwóch tygodniach niespodziewanie przybył na plac Świętego Piotra na zakończenie mszy dla chorych. Zmarł dzień po tym, jak w Niedzielę Wielkanocną udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi.
Jezuita kard. Jorge Mario Bergoglio został wybrany na 266. papieża 13 marca 2013 r. Jego pontyfikat trwał 12 lat i cztery miesiące.
„Washington Post”: Kościół jest na rozdrożu po śmierci Franciszka
Kościół znalazł się na rozdrożu po śmierci papieża Franciszka, który długo pogardzał coraz silniejszym na Zachodzie nacjonalizmem – ocenił we wtorek (20 kwietnia) amerykański dziennik „Washington Post”.
Śmierć Franciszka zamyka historyczny rozdział największej wiary chrześcijańskiej na świecie, każąc zamilknąć orędownikowi marginalizowanych w czasie, gdy nacjonalizm – idea długo pogardzana przez pierwszego papieża z Ameryki Łacińskiej – ponownie rośnie na Zachodzie w siłę
– czytamy w „WP”.
Dziennik podkreśla, iż Kościół znajduje się w tej chwili na rozdrożu, nękany podziałami i konkurującymi wizjami po śmierci swojego duchowego przywódcy, który był przeciwnikiem religijnej hipokryzji i chciał otworzyć drzwi wiary przed wszystkimi.
„WP” zwraca uwagę, iż podczas swego 12-letniego pontyfikatu Franciszek odwrócił uwagę Kościoła „od spraw alkowy”, takich jak rozwód, homoseksualizm czy antykoncepcja, w stronę bardziej współczesnych problemów, takich jak zmiany klimatyczne, imigracja czy sztuczna inteligencja.
Według gazety konklawe, które wybierze nowego papieża, będzie jednym z najbardziej nieprzewidywalnych, bo Franciszek nie ma oczywistego spadkobiercy. Przytacza przy tym opinię watykanisty Marco Politiego, iż „Kościół wychodzi z ponad 10-letniej wojny domowej, w której skrajni konserwatyści sprzeciwiali się papieżowi”.
Śmierć Franciszka usunęła ze sceny światowej postać, która mocno opowiadała się za sprawiedliwością społeczną. Franciszek ścierał się z administracją (prezydenta USA Donalda) Trumpa i rządami europejskimi o politykę antyimigracyjną i starał się podnosić kwestię godności biednych oraz posuwać do przodu sprawę walki ze zmianami klimatycznymi. Po obu stronach Atlantyku wszystkie jego sztandarowe idee są teraz w różnym stopniu atakowane
– pisze „WP”.
Konserwatywny komentator „New York Timesa” Ross Douthat podkreślił natomiast, iż Franciszek był liberalnym papieżem, jakiego wielu katolików bardzo pragnęło podczas długiego pontyfikatu Jana Pawła II i krótszego pontyfikatu Benedykta XVI – ukształtowanym przez Sobór Watykański II i dążącym do odnowienia jego rewolucyjnego ducha, do wielkiej modernizacji Kościoła.
„Przynajmniej pod jednym względem mu się udało. Przez całe pokolenia moderniści ubolewali nad nadmierną władzą papieża, anachronizmem monarchicznej władzy w czasach demokracji i nad tym, iż dogmat papieskiej nieomylności mroził katolickie spory, podczas gdy świat pędził do przodu. Teoretycznie Franciszek podzielał te niepokoje, obiecywał Kościół bardziej kolegialny i zorientowany poziomo (…). W praktyce często wykorzystywał swą władzę w taki sam sposób jak poprzednicy, aby opanować odchylenia – tyle iż jego celem byli niezadowoleni konserwatyści i tradycjonaliści
– czytamy.
Ta nowa postać konfliktu sprawiła, iż Franciszek zdemistyfikował swój urząd – ocenił Douthat. Wtrącając w nieposłuszeństwo konserwatystów wierzących w „papiestwo imperialne”, Franciszek „wykopał bowiem ostatnią mocną podporę spod silnego papiestwa i pozostawił urząd Piotrowy w takim samym stanie jak inne instytucje XXI wieku: mające władzę, ale pozbawione wiarogodności, otoczone charyzmą, ale bez legitymacji (…)” – zauważył komentator.
Jego zdaniem ta słabość Kościoła po pontyfikacie Franciszka utrudni biskupom bycie moralnymi przewodnikami, ale z drugiej strony sprawia, iż niektórym osobom łatwiej będzie przekonać się do katolicyzmu jako religii i stylu życia oraz wejść do Kościoła.
Może zatem ta swego rodzaju dekonstrukcja, do której doszło za (pontyfikatu) Franciszka, choć niezupełnie zgodna z nadziejami wielu liberałów, była opatrznościowo konieczna, by stworzyć obecny krajobraz – taki, w którym władzę trzeba będzie odbudować, ale w którym zostały usunięte niektóre przeszkody, pozwalając usłyszeć chrześcijańskie przesłanie
– czytamy.
Ks. prof. Kobyliński: pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny, papież zmienił doktrynę
Prof. Kobyliński: pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny, papież zmienił doktrynę (wywiad)
Pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny; papież doprowadził do radykalnych zmian o charakterze doktrynalnym, miejsce niezmiennych zasad i norm zajął indywidualny osąd sumienia poszczególnych wiernych – powiedział PAP ks. prof. Andrzej Kobyliński, kierownik Katedry Etyki UKSW w Warszawie. Istnieje ryzyko realnej schizmy – ocenił.
Papież Franciszek po pięciu tygodniach ciężkiego obustronnego zapalenia płuc wyszedł w niedzielę ze szpitala i rozpoczął rekonwalescencję, która według zaleceń lekarzy ma trwać co najmniej dwa miesiące. Wszystkie plany na najbliższe tygodnie i miesiące zależą od procesu powrotu do zdrowia. O pontyfikacie Franciszka PAP rozmawiała z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim, kierownikiem Katedry Etyki UKSW w Warszawie.
PAP: Na czym polega rewolucja doktrynalna papieża Franciszka?
Ks. prof. Andrzej Kobyliński: Przez stulecia Kościół katolicki był bardzo mocno scentralizowany doktrynalnie. Interpretację prawd wiary i moralności ustalano w Rzymie na poziomie władzy papieskiej i zapisywano w katechizmach. Następnie ujednolicone rozumienie doktryny katolickiej rozprzestrzeniano wśród wiernych na świecie.
Natomiast Franciszek wprowadził nowy model katolicyzmu, który zakłada regionalizację doktrynalną. W tym kontekście kluczowym słowem jest decentralizacja, która oznacza zgodę Watykanu na różne rozumienie prawd wiary i moralności w poszczególnych krajach czy regionach. W czasie pontyfikatu Franciszka powstał Kościół zdecentralizowany, synodalny. Jego istotą jest akceptacja różnorodności doktrynalnej wśród katolików na świecie.
Najwyraźniejszym przykładem głębokiej rewolucji doktrynalnej papieża Franciszka jest adhortacja apostolska „Amoris laetitia” (Radość miłości) z 2016 r. Dokument wprowadził w życie zasadę „dynamicznej interpretacji depozytu wiary”, nazywanej także „zasadą podporządkowania doktryny praktyce duszpasterskiej”. Oznacza to odchodzenie od stałych, uniwersalnych oraz niezmiennych zasad i norm. Ich miejsce zajmuje indywidualny osąd sumienia poszczególnych wiernych w Kościele. Jedną z konsekwencji tej rewolucji doktrynalnej jest dopuszczenie do przyjmowania komunii świętej przez osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach, co wcześniej było niemożliwe.
Drugim przykładem rewolucji doktrynalnej papieża Franciszka jest deklaracja „Fiducia supplicans” (Błagająca ufność) z 2023 r., która umożliwia błogosławienie związków homoseksualnych w Kościele katolickim.
PAP: Z drugiej strony, jeżeli ktokolwiek z duchownych miał do tej pory inne zdanie niż papież, to natychmiast ponosił tego konsekwencje. Przykładem jest ekskomunika włoskiego arcybiskupa Carlo Maria Vigano lub ks. Ramono Guidettiego, proboszcza w prowincji Livorno, który nazwał Franciszka „uzurpatorem”. Gdzie zatem dialog, o który papież tak apeluje, oraz miłosierdzie?
Ks. prof. A.K.: Owszem, nie wszystko jest do końca spójne w tej rewolucyjnej reformie Kościoła katolickiego. Z jednej strony mamy decentralizację doktrynalną, z drugiej – jeszcze głębsze scentralizowanie i wzmocnienie władzy papieskiej. Wymownym przykładem jest osobista decyzja papieża dotycząca przydziału mieszkania w Watykanie byłemu osobistemu sekretarzowi Benedykta XVI abp. Georgowi Gänsweinowi. Z kolei kard. Gerhard Müller twierdzi, iż w okresie, gdy był prefektem Kongregacji Nauki Wiary, otrzymał bezpośrednio od papieża Franciszka polecenie, aby zwolnić trzech konkretnych pracowników.
Franciszek już jako prowincjał jezuitów w Argentynie wiele decyzji podejmował samodzielnie, arbitralnie, bez respektowania procedur, co doprowadziło do bardzo potężnego konfliktu i ostatecznie do utraty stanowiska. Taką postawę papież prezentował czasami także w czasie swojego pontyfikatu. Ale nie możemy mieć o to do niego pretensji. Przecież każdy człowiek ma określony temperament, charakter, sposób bycia.
Kardynałowie, którzy w 2013 r. głosowali na Franciszka, od wielu lat doskonale znali jego osobowość, ponieważ już w trakcie konklawe w 2005 r. kard. Bergoglio otrzymał 40 głosów i był świetnie znany kolegium kardynalskiemu. W 2024 r. ukazał się wywiad-rzeka papieża Franciszka pt. „Następca”. W tej książce zostały zaprezentowane m.in. szokujące szczegóły konklawe, na którym wybrano Benedykta XVI w 2005 r.
PAP: Czy Franciszej miał jednak prawo złamać tajemnicę konklawe?
Ks. prof. A.K.: Franciszek twierdzi, iż jako papież mógł zdjąć z siebie obowiązek tajemnicy. Oczywiście w tle pojawia się pytanie o granice władzy papieskiej. jeżeli rozumiemy papieża jako następcę Chrystusa na ziemi i dajemy mu nieograniczoną władzę, jakiej nie ma żaden inny człowiek, to prowadzi to czasami do bardzo trudnych sytuacji. Franciszek jako rewolucjonista odstąpił od wielu ograniczeń tej władzy, które były wcześniej respektowane w Kościele. Na przykład na początku pontyfikatu, chyba z nikim nie konsultując, zmienił nauczanie Kościoła katolickiego na temat kary śmierci, wprowadzając nowe jej rozumienie.
PAP: Na ile Franciszek ma prawo samodzielnie zmieniać doktrynę Kościoła katolickiego, której w zasadzie powinien być najważniejszym strażnikiem?
Ks. prof. A.K.: To jest pytanie, które będziemy sobie stawiać przez najbliższe dziesięciolecia, a może choćby i stulecia, ponieważ jest wiele wątpliwości, czy papież Franciszek w zbyt dużym stopniu nie skorzystał z władzy papieskiej. Będziemy także pytać o długofalowe konsekwencje dokonanych przez niego rewolucyjnych zmian, ponieważ w pewnym sensie pożegnaliśmy dawną wersję katolicyzmu.
PAP: Na czym polegała realizowana przez Franciszka demitologizacja papiestwa?
Ks. prof. A.K.: Franciszek pozbawił papiestwo wielu elementów, które ukształtowały się przez ponad tysiąc lat, gdy papież był monarchą absolutnym Państwa Kościelnego. Od samego początku pontyfikatu Franciszek podkreślał, iż jest przede wszystkim biskupem Rzymu. Znakiem symbolicznym nowego podejścia do papiestwa była rezygnacja z zamieszkania w Pałacu Apostolskim. Od 2013 r. Franciszek nie mieszka w siedzibie papieży, ale w hotelu, czyli w Domu Świętej Marty. To tak, jakby Biały Dom w Waszyngtonie był pusty, a prezydent USA mieszkał na przedmieściach, czy Kreml był pusty, a prezydent Federacji Rosyjskiej mieszkał pod Moskwą.
PAP: Nie oznacza to jednak, iż Pałac Apostolski został wykorzystany do innych celów. W praktyce papież zajmuje dwa budynki. Jaki zatem jest z tego zysk ekonomiczny dla Stolicy Apostolskiej?
Ks. prof. A.K.: Część Pałacu Apostolskiego, w której przez stulecia rezydowali papieże, od 2013 r. jest po prostu pusta. Tam nikt nie zamieszkał. Motywem radykalnej decyzji Franciszka nie były oszczędności. To był gest symboliczny – demitologizacja papiestwa, prostota, rezygnacja z pałacu monarchy, wybór stylu życia pielgrzyma w hotelu.
PAP: Co oznaczają dla polskich katolików zmiany wprowadzone przez papieża?
Ks. prof. A.K.: W Polsce o tych zmianach mówi się tylko w bardzo wąskich kręgach katolików. Niestety w naszym kraju nie ma większego zainteresowania głęboką rewolucją, która dokonała się w czasie pontyfikatu Franciszka. Rozpoznanie tych głębokich zmian jest dopiero przed nami.
PAP: Czy to oznacza, iż kolejny papież nie będzie miał już tego samego autorytetu co poprzednicy?
Ks. prof. A.K.: Przede wszystkim nie wiadomo, kim w ogóle będzie w przyszłości papież w Kościele katolickim, a także w całej wspólnocie chrześcijańskiej. Wokół tej kwestii toczy się w tej chwili rzeczowa, filozoficzna i teologiczna dyskusja. Franciszek wielokrotnie zapraszał także inne kościoły chrześcijańskie do wspólnego przemyślenia tych trudnych zagadnień doktrynalnych. Zobaczymy, w jakim kierunku potoczy się ta niezwykle inspirująca debata religijna.
PAP: W takim razie czy jesteśmy jeszcze faktycznie w Kościele katolickim założonym na fundamencie apostołów?
Ks. prof. A.K.: Zdecydowanie tak. Warto pamiętać o tym, iż do tradycji apostolskiej i biblijnej odwołują się wszystkie denominacje chrześcijańskie. A jest ich dzisiaj ponad 50 tys. Wszyscy chrześcijanie na świecie twierdzą, iż zachowują wierność tradycji apostolskiej i Pismu Świętemu. W języku łacińskim jest wyrażenie „Ecclesia semper reformanda” (Kościół ciągle podlegający reformie), co oznacza, iż przez wieki wprowadzano konieczne reformy, broniąc jednak niezmienności depozytu wiary, czyli prawd wiary i moralności przekazanych przez Jezusa Chrystusa i apostołów.
W związku z tym, trzeba będzie sobie postawić fundamentalne pytanie: Jak pogodzić tradycję z nowoczesnością? Jak odróżnić to, co nie powinno podlegać zmianie, od tego, co zmiany wymaga? I o to będziemy się spierać oceniając w przyszłosci pontyfikat Franciszka i obraną przez niego „strategię medialną”. Niektórzy twierdzą, iż jednym z jej architektów został Eugenio Scalfari, założyciel i wieloletni redaktor włoskiego lewicowego dziennika „La Repubblica”.
PAP: Jakie są założenia tej strategi medialnej ?
Ks. prof. A.K.: Franciszek wyłączył w pewnym sensie papiestwo z przetaczającej się przez świat wojny kulturowej, ogniskującej się wokół kwestii etycznych czy bioetycznych, takich jak aborcja, eutanazja, etyka seksualna czy zapłodnienie in vitro. Zaangażowanie Kościoła katolickiego w wojnie kulturowej bardzo akcentowali jego poprzednicy: Jan Paweł II i Benedykt XVI.
W ramach obranej nowej strategii medialnej Franciszek akcentuje z kolei tematy społeczne związane z ochroną środowiska, sprawiedliwością społeczną i migrantami. Symbolicznym potwierdzeniem tej strategii była jego pierwsza podróż apostolska na włoską wyspę Lampedusa w dniu 8 lipca 2013 r., gdzie przebywali imigranci z Afryki.
PAP: Wielokrotnie papież przyrównywał Kościół do szpitala polowego, apelując do katolików o wychodzenie na peryferie. Tymczasem milczał wobec prześladowania chrześcijan.
Ks. prof. A.K.: Ten zarzut formułuje wiele środowisk katolików konserwatywnych, m.in. w Stanach Zjednoczonych. Wątpliwości wiernych budzi zwłaszcza milczenie papieża, gdy chodzi o Wenezuelę i Nikaraguę, gdzie jest wojna domowa i dochodzi do brutalnych prześladowań ludzi wierzących – aresztowania biskupów i księży, wygnanie z kraju sióstr zakonnych itp.
W 2018 r. Watykan podpisał tajne porozumienie z Chinami. Oznacza ono faktycznie zgodę na to, żeby władze komunistyczne Chińskiej Republiki Ludowej wskazywały nowych biskupów, których papież jedynie zatwierdza. To jest zmiana rewolucyjna, która sprawia, iż w Chinach powstaje na naszych oczach nowa wersja Kościoła katolickiego o charakterze narodowym.
PAP: Od początku zastanawiający jest również stosunek papieża do wojny na Ukrainie. Z jednej strony wspiera on humanitarnie ludność cywilną, z drugiej – swoimi wypowiedziami publicznym deklarował poparcie dla polityki Putina.
Ks. prof. A.K.: W ocenie wojny rosyjsko-ukraińskiej Franciszek jest w koalicji z Globalnym Południem, czyli krajami Afryki, Azji i Ameryki Południowej, które sympatyzują z Moskwą, a nie z Waszyngtonem czy Brukselą. Warto o tym pamiętać, iż większość katolików na świecie mieszka w tej chwili właśnie w krajach Globalnego Południa. To oznacza, iż w pewnym sensie stanowisko Franciszka jest tożsame z poglądami większości członków Kościoła, którego jest głową.
PAP: Wybierając kardynałów i kształtując tym samy przyszłe konklawe, wydaje się, iż Franciszek przygotował miejsca dla swojego następcy.
Ks. prof. A.K.: Wybitny znawca problematyki watykańskiej Sandro Magister już jesienią 2013 r. twierdził, iż jednym z przejawów rewolucji Franciszka będą jego nominacje kardynalskie. Papież nie szukał w nich równowagi między katolicyzmem konserwatywnym a liberalnym, ale mianował wyłącznie tych duchownych, którzy zgadzali się z jego rozumieniem prawd wiary i moralności. W związku z tym, wszystko wskazuje na to, iż tak ukształtowane kolegium wybierze w przyszłości następcę Franciszka, który będzie kontynuatorem jego rewolucji.
Zdaniem niemieckiego kard. Waltera Kaspera – jednego z najważniejszych doradców Franciszka i intelektualnego twórcy nowej wersji katolicyzmu – zakorzenienie się nowego modelu religii katolickiej w różnych zakątkach świata będzie wymagało kolejnych dwóch, trzech pontyfikatów.
Oczywiście istnieje ryzyko realnej schizmy w Kościele katolickim, stąd największym wyzwaniem najbliższych dziesięcioleci będzie zachowanie jedności, żeby nie rozpadł się on na różne frakcje konserwatywne czy liberalne, tak jak to jest w innych wyznaniach.
Na dzisiaj przyjęto w Kościele katolickim zasadę jedności w różnorodności, czyli zachowujemy wspólne struktury władzy, ale zgadzamy się na różnorodność doktrynalną, co jest swego rodzaju anglikanizacją katolicyzmu. W Kościele anglikańskim w jednych krajach księża geje mogą zostawać biskupami, a w innych nie. Są państwa, w których kapłanki będące lesbijkami mogą zostawać biskupkami, w innych zaś nie.
Wydaje się, iż w najbliższych dziesięcioleciach w Kościele katolickim będzie się nasilał proces jego anglikanizacji, tzn. różnorodność doktrynalna będzie coraz większa. W konsekwencji może wrastać liczba tych wiernych, którzy nie będą akceptować rewolucji doktrynalnej, opuszczając struktury Kościoła katolickiego i tworząc nowe wspólnoty kościelne. Ale jak mówią Włosi: chi vivra, vedra – kto będzie żył, ten zobaczy, czyli czas pokaże.
Papież Franciszek wprowadził błogosławieństwo par tej samej płci poza rytuałem
Papież Franciszek apelował o objęcie troską duchową osób homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych. Wprowadził błogosławieństwo par tej samej płci poza rytuałem; zastrzegł jednak, iż nie oznacza ono akceptacji ich związku. Deklarował brak potępienia dla księży gejów.
W poniedziałek, 21 kwietnia zmarł papież Franciszek – ogłosił kardynał Kevin Farrell w komunikacie podanym przez watykańskie biuro prasowe. Papież miał 88 lat.
Jezuita kard. Jorge Mario Bergoglio został wybrany na 266. papieża 13 marca 2013 r., po tym jak 28 lutego tego roku Benedykt XVI zrzekł się swojego urzędu. Kard. Jorge Bergoglio przyjmując urząd następcy św. Piotra wybrał imię Franciszek. Była to swoista deklaracja papieża, iż wzorem św. Franciszka z Asyżu chce być człowiekiem pokoju i ubóstwa, który kocha stworzenie.
W latach swojego pontyfikatu papież Franciszek wielokrotnie wypowiadał się na temat osób homoseksualnych oraz ich miejsca we wspólnocie Kościoła katolickiego.
Pierwsza jego publiczna deklaracja na ten temat padła w drodze powrotnej ze Światowych Dni Młodzieży w Brazylii, które odbyły się w lipcu 2013 r., czyli cztery miesiące po wyborze na Stolicę Piotrową. Oświadczył wówczas, iż „homoseksualiści nie powinni być osądzani ani marginalizowani w życiu społecznym”.
Opowiedział się także za integracją gejów i lesbijek w społeczeństwie. Deklarował, iż nie potępia księży gejów.
Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać?
– stwierdził.
Jego poprzednik Benedykt XVI, w 2005 r. wydał instrukcje dotyczącą „kryteriów rozpoznania powołania w odniesieniu do osób o skłonnościach homoseksualnych w perspektywie ich przyjęcia do seminarium i dopuszczenia do święceń”, gdzie wskazał, iż mężczyźni z głęboko zakorzenionymi tendencjami homoseksualnymi – bądź którzy „popierają tak zwaną kulturę gejów” nie powinni zostawać księżmi.
Stanowisko papieża Franciszka było odmienne. Powołując się na Katechizm Kościoła Katolickiego, przypominał, iż sama orientacja homoseksualna nie jest grzechem, w przeciwieństwie do czynów homoseksualnych.
Problemem nie jest taka orientacja sama w sobie, musimy być sobie braćmi. Problemem jest wywieranie nacisku dzięki tej orientacji, lobby chciwych ludzi, lobby polityczne i masońskie, tak wiele różnych lobby
– oceniał Franciszek, cytowany przez Agencję Reutera.
Dopytywany przez dziennikarzy o rzekomym gejowskim lobby wewnątrz Watykanu, odpowiedział: „Dużo się o tym pisze, ale ja dotąd nie widziałem w Watykanie nikogo z plakietką mówiącą, iż jest gejem”.
Kwestia osób LGBT we wspólnocie Kościoła była także jednym z tematów XIV Zgromadzenia Zwyczajnego Synodu Biskupów na temat małżeństwa i rodziny, którego druga sesja odbyła się w październiku 2018 r. Franciszek jako pierwszy papież podjął próbę przyjrzenia się wyborom życiowym i sposobom przeżywania wiary osób homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych.
Temat osób LGBT+ wrócił także w czasie obrad synodu o synodalności, który rozpoczął się w październiku 2021 r., a zakończył 27 października 2024 r. przebiegając na płaszczyźnie diecezjalnej, krajowej i kontynentalnej. Po raz pierwszy te osoby mogły w nich uczestniczyć na pełnych prawach i mówić swoim głosem. Dla wielu środowisk katolickich było to pierwsze zetknięcie się z ujawnionymi osobami homoseksualnymi, biseksualnymi i transpłciowymi. Na marginesie odbyło się także wydarzenie „Jakie są doświadczenia katolików LGBTQ?”, zorganizowane przez o. Martina, wzięli w nim udział kardynałowie oraz inni członkowie synodu, gdzie wysłuchali świadectwa „katolików LGBTQ”. Stolicę Apostolską reprezentował członek Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich Juan Carlos Cruz.
W międzyczasie w wywiadzie dla Associated Press z 25 stycznia 2023 r. Franciszek przyznał, iż niektórzy katoliccy biskupi w różnych częściach świata popierają przepisy penalizujące homoseksualizm i dyskryminujące osoby o takiej orientacji. Ocenił, iż tacy duchowni powinni przejść „proces nawrócenia”. Przyznał jednocześnie, iż homoseksualizm to „grzech”. O sprecyzowanie tej wypowiedzi poprosił papieża duszpasterz osób LGBT, amerykański jezuita o. James Martin.
W odręcznej odpowiedzi z końca styczniu 2023 r. na jego pytania, papież wyjaśnił, iż zgodnie z moralną nauką Kościoła katolickiego, „każdy akt seksualny poza małżeństwem jest grzechem”. Zastrzegł jednak, iż w konkretnych przypadkach należy patrzeć na szczególne „okoliczności mogące ograniczać lub eliminować winę”.
Katolicka moralność nie tylko rozważa materię czynu, ale również ocenia wolność oraz intencję, co dotyczy każdego rodzaju grzechu
– wskazał papież.
Podkreślił, iż sama kryminalizacja homoseksualizmu „nie jest ani dobra, ani sprawiedliwa”. Swoje stanowisko ws. kryminalizacji homoseksualizmu papież powtórzył podczas lotu powrotnego z Sudanu Południowego do Rzymu.
Spore kontrowersje i zamieszanie w Kościele powszechnym wywołała deklaracja „Fiducia supplicans” o znaczeniu duszpasterskim błogosławieństw wydana 18 grudnia 2023 r. przez watykańską Dykasterię Nauki Wiary. Dokument wprowadził błogosławieństwo, które nie jest wpisane w obrzędach liturgicznych. Linię tę zapowiedziano już wcześniej w zatwierdzonej przez papieża Franciszka odpowiedzi na wątpliwości (tzw. dubia) kilku kardynałów.
W takim kontekście można zrozumieć możliwość błogosławienia par w sytuacjach nieregularnych oraz par tej samej płci bez oficjalnego potwierdzenia ich statusu czy jakiejkolwiek zmiany odwiecznego nauczania Kościoła na temat małżeństwa
– wyjaśnił kardynał z Argentyny.
Wyraził zarazem zastrzeżenie, iż takie błogosławieństwa „nie powinny stać się normą”, a diecezje, konferencje episkopatów czy inne struktury kościelne nie powinny oficjalnie i stale wprowadzać takich procedur.
Wskazał, aby „w celu uniknięcia jakiejkolwiek formy zamieszania i skandalu”, gdy para w sytuacji nieregularnej lub tej samej płci prosi o błogosławieństwo, „nigdy nie będzie ono wykonywane w tym samym kontekście, co cywilne obrzędy związków lub choćby w relacji do nich”, a także „nie w strojach, gestach i słowach adekwatnych dla małżeństwa”.
Widząc zamęt i wątpliwości, jakie wzbudziła treść deklaracji dykasteria wydała 4 stycznia 2024 r. komunikat dotyczący stosowania jej w praktyce. Wyjaśniono w nim, iż dokument wyraźnie „odróżnia błogosławienie związku, który jest nieuporządkowany czy grzeszny z perspektywy nauczania Kościoła, od błogosławienia osób, które w tym związku pozostają i, pod pewnymi warunkami, mogą otrzymać błogosławieństwo”.
Nie błogosławi się zatem związku, ale osoby w nim pozostające i czyni się to w konkretnym celu – aby osoby te, z Bożą pomocą, mogły odkryć wolę Bożą dla swojego życia i uporządkować je zgodnie z prawdą Ewangelii. Taki jest cel tego błogosławieństwa
– wyjaśniał kardynał.
W czasie zamkniętego spotkania z rzymskim duchowieństwem w sobotę 13 stycznia 2024 r. w bazylice Świętego Jana na Lateranie zapytano papieża o wywołującą kontrowersje i polemikę deklarację doktrynalną „Fiducia supplicans”. Na jej mocy możliwe jest błogosławienie także par tworzonych przez osoby tej samej płci, ale poza jakimkolwiek rytuałem czy „imitacją” małżeństwa. Zaznaczono, iż doktryna o małżeństwie się nie zmienia, a błogosławienie nie oznacza akceptacji związku.
Franciszek, pytany o ten dokument, odparł: „Tylu jest zdumionych, ale nie przeczytali dobrze”.
Potrzebne jest wysłuchanie
– stwierdził.
Odnosząc się do deklaracji dykasterii oświadczył, iż sprawa błogosławieństw dotyczy „osób, a nie organizacji”.
Jeśli przyjdzie stowarzyszenie LGBT – nie, osoby – zawsze tak
– wyjaśnił sens deklaracji.
Dodał, iż „my błogosławimy osoby, nie grzech”.
Kiedy błogosławimy przedsiębiorcę, nie zastanawiamy się, czy ukradł
– zauważył.
Holenderscy biskupi 18 stycznia 2024 r. opowiedzieli się za błogosławieństwami osób homoseksualnych pozostających w związkach. W wydanym oświadczeniu podkreślili, iż Kościół katolicki jest „Kościołem gościnnym”, który nie chce nikogo pozbawiać wsparcia i mocy Bożej. Dlatego – jak stwierdzili, można modlić się za poszczególnych wierzących, którzy żyją w nieregularnym związku.
Dotyczy to par homoseksualnych i rozwiedzionych wierzących, którzy „ponownie prowadzą życie małżeńskie”
– napisała Konferencja Episkopatu Holandii.
Zgodę na błogosławienie par jednopłciowych zadeklarowała także Konferencja Episkopatu Portugalii. W oświadczeniu napisano, iż pozostają „w pełnej jedności” z papieżem Franciszkiem. Sprecyzowali jednocześnie, iż nie zamierzają utrudniać posługi duchownym, którzy chcieliby błogosławić „pary pozostające w sytuacjach nieregularnych”. Zdaniem portugalskich hierarchów dokument „nie zmienia nauczania Kościoła katolickiego, gdyż za małżeństwo wciąż uznawany jest związek mężczyzny i kobiety”.
Tymczasem część katolickich mediów odnotowuje rozdźwięk między oświadczeniem biskupów z Portugalii a deklaracjami konferencji episkopatów byłych kolonii tego kraju: Angoli, Wysp Św. Tomasza i Książęcej oraz Mozambiku. Władze kościelne tych państw, z których kapłani posługują w portugalskich diecezjach, odrzuciły możliwość błogosławienia par tej samej płci.
Eksperci zauważają, iż błogosławieństwo jest przeznaczone dla dwóch odrębnych osób, natomiast związek sam w sobie nie otrzymuje błogosławieństwa. „To jednak krok w dążeniu do większego szacunku i uznania dla osób pozostających w związkach homoseksualnych” – ocenił na łamach portalu NOS historyk kościoła Peter Nissen. Podkreślił, iż Kościół katolicki to instytucja, która ma 2000 lat i łatwo się nie zmieni, jednak deklaracja biskupów to krok w kierunku bardziej inkluzyjnego kościoła.
Komisja KEP: msze za papieża nie powinny przesłaniać paschalnego charakteru okresu liturgicznego
Po śmierci papieża wskazane jest celebrowanie w każdym kościele i kaplicy mszy św. w jego intencji, msze te nie powinny jednak przesłaniać charakteru okresu paschalnego – wskazała komisja ds. kultu Bożego i dyscypliny sakramentów Konferencji Episkopatu Polski.
Komisja, w związku ze śmiercią papieża Franciszka, wskazała zasady, którymi należy kierować się w czasie towarzyszenia modlitwą zmarłemu papieżowi do czasu zakończenia konklawe.
W przesłanym PAP komunikacie zastrzeżono, iż „Stolica Apostolska może wydać wskazania dotyczące modlitw za zmarłego papieża i przygotowań do wyboru Następcy. Wówczas należy dostosować się do wytycznych rzymskich”.
Przekazano, iż po śmierci papieża wskazane jest celebrowanie w każdym kościele i kaplicy mszy św. w jego intencji.
Ich charakter nie powinien jednak przesłaniać paschalnego charakteru trwającego okresu liturgicznego
– zaznaczył przewodniczący komisji bp Piotr Greger.
Ponadto, przypomniał, iż w okresie wakatu na Stolicy Świętego Piotra (łac. sede apostolica vacante) opuszcza się imię papieża w modlitwie eucharystycznej i w modlitwie wstawienniczej za Kościół.
Wskazał, iż „wypada wspominać imię zmarłego papieża Franciszka w części modlitwy eucharystycznej poświęconej fragmentowi za zmarłych”.
Można w niej używać tytułu papieskiego
– dodał.
Zaznaczył, iż w mszach za zmarłego papieża nie wolno używać koloru czerwonego, ponieważ jest to prerogatywa Stolicy Apostolskiej.
Używa się koloru fioletowego lub czarnego
– przekazał bp Greger w komunikacie.
Zwrócił uwagę, iż po pogrzebie papieża, przed i w trakcie konklawe, wskazane jest celebrowanie mszy o wybór nowego następcy św. Piotra. Wyjątkiem są dni Oktawy Wielkanocy, niedziele okresu Wielkanocy oraz uroczystości.
Poinformował, iż z chwilą wyboru nowego papieża Kościół wraca do wymieniania jego imienia w modlitwie eucharystycznej bez oczekiwania na uroczystą inaugurację nowego pontyfikatu i objęcie katedry biskupa Rzymu w Bazylice Laterańskiej. Podczas eucharystii w intencji nowo wybranego papieża używając szat koloru białego.
Komisja zwrócił także uwagę, iż w okresie sede vacante należy dostosowywać treści modlitw powszechnych, aby wezwania zawierały także błagania o wybór nowego papieża, zaś za zmarłych uwzględniały Franciszka.
Słowo „oktawa” pochodzi z języka greckiego i znaczy osiem. Chcąc podkreślić ważność uroczystości paschalnych, Kościół rozszerza je na kolejnych osiem dni. Z kolei sam liturgiczny okres wielkanocny trwa 50 dni, aż do uroczystości zesłania Ducha Świętego (tzw. Pięćdziesiątnicy).
Polecamy

Watykan. Różaniec w intencji zmarłego papieża
Tłumy wiernych zebrały się w Watykanie. O 19:30 rozpoczyna się różaniec w intencji Franciszka. Papież będzie pochowany, zgodnie ze swoją...
Czytaj więcejDetails
Polscy politycy o śmierci papieża Franciszka
