Kierowcy dali pokaz gdzie mają przepisy. Strażnicy miejscy nie wykorzystali okazji na wlepienie wielu mandatów

4 godzin temu
Nielegalne parkowanie w Katowicach to codzienność. Jednak przy kumulacji imprez kierowcy wzbijają się na wyżyny kreatywności. A raczej chamstwa, bo trudno inaczej nazwać łamanie przepisów dla własnej wygody.

Zazwyczaj to mieszkańcy Koszutki są najbardziej poszkodowani w przypadku dużych imprez w Spodku, MCK i NOSPR. Kierowcy stają gdzie się da, wjeżdżają w podwórka, rozjeżdżają trawniki i chodniki. Im więcej wydarzeń w jednym terminie, tym gorzej dla mieszkańców. W samej strefie kultury nie jest lepiej. Kiedy parking się zapełni, kierowcy są bezlitośni dla przestrzeni publicznej. Nie zaskakuje już widok auta zaparkowanego na trawniku. choćby zabezpieczenie zieleni taśmą nie stanowi dla niektórych jakiejkolwiek przeszkody. Ostatnio było tak przy okazji kumulacji targowych imprez w MCK, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Podobnie zaczął się w Katowicach miniony weekend. Tylko w piątek odbyły się kongres medyczny, koncert i stand-up. Jeden z naszych czytelników przesłał nam zdjęcie pokazujące, iż nielegalnie parkujący kierowcy nie ograniczają się już tylko do ulic położonych najbliżej strefy kultury.

W przeszłości już dochodziło do tego, iż samochodami wjeżdżali na wyłączoną z ruchu drogę pomiędzy Superjednostką a al. Korfantego. Kierowcy wjechali tu po chodniku, ponieważ inaczej nie jest to możliwe. Najwyraźniej skończyły się wolne miejsca na klepisku, na którym władze Katowic od lat pozwalają na bezpłatne parkowanie. Jak podejrzewa nasz czytelnik, osoby, które tu zaparkowały, prawdopodobnie wybrały się na występ komików w Spodku. W sobotę sytuacja się powtórzyła. Ponownie kierowcy wjechali za słupki oraz za znaki zakaz ruchu w obu kierunkach i zakaz zatrzymywania się. Jednak 30 listopada dodatkowo rozjechali zieleń. Zresztą jak pokazuje zdjęcie audi, wjeżdżali na nie tylko na trawnik przy zamkniętym odcinku drogi.

Straż miejska nie wykorzystała możliwości, żeby ukarać kierowców łamiących przepisy, wjeżdżając pod zakaz. W weekend na al. Korfantego strażnicy pozostawili tylko dwa wezwania na samochodach, które były zaparkowane na trawniku. Jak widać na powyższym zdjęciu było ich zdecydowanie więcej. Było to w sobotę, a w piątek nikt nie dostał choćby pouczenia. Jak wyjaśnia Małgorzata Dołbecka, p.o. rzecznika prasowego straży miejskiej, w piątek strażnicy działali głównie na ulicach wokół strefy kultury, m.in. ul. Ordona, ul. Olimpijskiej, ul. Góreckiego, ul. Haralda. Podjęli łącznie 54 interwencje związane z nielegalnym parkowaniem, które zakończyły się wezwaniami do kontaktu po ujawnionym wykroczeniu. Szkoda, iż straż nie wykorzystała okazji, żeby oduczyć kierowców zostawiania samochodów przy Superjednostce. Tylko na jednym z powyższych zdjęć widać, iż można by było przyłapać na nielegalnym parkowaniu ok. 30 osób. Można podejrzewać, iż im bliżej świąt, tym częstszy będzie taki widok, bo na jarmark na Rynku przyjeżdżają co weekend tłumy.

Łukasz Kądziołka

Idź do oryginalnego materiału