Kierowcy nie dowierzają. Nowe badanie techniczne od września 2025 kończy się surowymi sankcjami

2 godzin temu

Zdjęcie: Zmiany w prawie zaskoczą kierowców. Dowód rejestracyjny może zniknąć po badaniu technicznym | foto Pixabay

Co diagnosta sprawdza na SKP?

Procedura zaczyna się od weryfikacji numeru VIN i dodatkowych instalacji, np. LPG. Potem przychodzi czas na pełną kontrolę kluczowych podzespołów. Diagnosta musi zbadać:

układ kierowniczy i wszelkie luzy,
działanie hamulców,
stan amortyzatorów i zawieszenia,
ogumienie, jego rozmiar i bieżnik,
oświetlenie pojazdu i barwę światła,
szyby, progi, podłogę i elementy konstrukcyjne,
pasy bezpieczeństwa, fotele, zagłówki,
układ wydechowy wraz z poziomem hałasu,
emisję spalin,
obowiązkowe wyposażenie – gaśnicę i trójkąt.

Lista może być poszerzona, jeżeli diagnosta zauważy inne nieprawidłowości.

Badanie techniczne a czas – 30 minut to standard

Wszystkie czynności powinny zmieścić się w pół godziny. System CEP rejestruje nie tylko wynik, ale i czas trwania badania. jeżeli będzie podejrzanie krótki, może wzbudzić podejrzenia o nieprawidłowości w pracy stacji kontroli.

Kiedy diagnosta zatrzyma dowód rejestracyjny?

– Diagnosta na badaniu technicznym posługuje się kryteriami oceny stanu technicznego, które są zawarte w rozporządzeniu dot. zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach – tłumaczy Karol Rytel z Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. – W przypadku, gdy dana usterka w kryteriach oceny zaszeregowana jest jako poważna (UP) lub niebezpieczna (UN), wówczas diagnosta nie ma innej możliwości, jak zanegować wynik badania technicznego. Z tym, iż w przypadku usterki niebezpiecznej zobowiązany jest do zatrzymania dowodu rejestracyjnego. W myśl nowych przepisów obowiązujących od 1 czerwca 2024 r. dowód rejestracyjny zatrzymywany jest w sposób wirtualny poprzez odznaczenie w systemie Centralnej Ewidencji Pojazdów tego faktu.

Usterki poważne UP – brak pozytywnego wyniku

Negatywny wynik przeglądu może spowodować np.:

wyciek z amortyzatorów,
nieprawidłowy montaż drążków,
skorodowane przewody hamulcowe,
kontrolkę ABS lub poduszek,
różne opony na jednej osi,
uszkodzoną szybę czołową,
brak działania świateł mijania,
korozję progów czy ramy,
brak prędkościomierza,
niesprawne pasy,
brak zagłówków,
nieszczelny wydech.

Usterki niebezpieczne UN – zatrzymanie dowodu w CEP

Jeśli diagnosta stwierdzi usterkę kwalifikowaną jako UN, natychmiast zatrzymuje dowód w systemie. Dotyczy to m.in.:

pękniętego przewodu hamulcowego,
poważnego pęknięcia szyby,
ryzyka odpadnięcia koła,
uszkodzonej przekładni kierowniczej,
pęknięcia osi,
braku hamowania na kole,
spalin przedostających się do kabiny,
opon z widocznym kordem.

Najczęstsze problemy z autami – 41 usterek z listy ITS

Dr inż. Paweł Dziedziak z Instytutu Transportu Samochodowego podkreśla: „Usterki na liście są uszeregowane od najczęściej występujących. Wszystkie występowały na tyle często, iż ich udział wśród całkowitej liczby usterek przekraczał 1 proc.”.

W praktyce chodzi o m.in. luzy w zawieszeniu, wycieki płynów, brak działania świateł STOP, uszkodzone światła cofania, błędy ABS, nieskuteczne hamulce, korozję podwozia czy brak dokumentów TDT przy LPG.

Podwyżki opłat od września 2025

Po 21 latach zmieniają się ceny badań technicznych:

auto osobowe – 149 zł (wcześniej 98 zł),
LPG – 243 zł (wcześniej 163 zł),
motocykl – 94 zł (wcześniej 62 zł).

Stawki mają być corocznie waloryzowane według średnich zarobków.

Kary finansowe dla spóźnialskich

Nowy system przewiduje trzy progi sankcji:

około 300 zł po tygodniu spóźnienia,
450 zł po trzech tygodniach,
blisko 600 zł po trzech miesiącach.

Zdjęcia pojazdu – obowiązek dokumentacyjny

Każdy pojazd będzie fotografowany – licznik kilometrów, przód, tył i boki. Fotografie trafią do CEP, co zakończy erę „pieczątek” bez faktycznej obecności samochodu na ścieżce diagnostycznej.

– W takich autach badanie techniczne jest wykonywane w szerszym zakresie. Stąd skłaniamy się ku temu, żeby pojazdy z napędem 4x4 były wyżej wycenione niż inne auta osobowe – zapowiedział wiceminister Stanisław Bukowiec.

Jednocześnie w stacjach pojawią się liczniki cząstek stałych. Urządzenia pozwolą wykryć brak filtra DPF. Bez niego auto nie przejdzie przeglądu, a koszt montażu nowego to kilka tysięcy złotych.

Nowością jest możliwość wykonania przeglądu 30 dni przed terminem. Dodatkowo jego ważność wydłuży się do 13 miesięcy, co ułatwi życie kierowcom planującym dłuższe wyjazdy.