Ulica Łąkowa w Opolu jest od kilku miesięcy objęta remontem. Ten miał poprawić komfort mieszkańców. Kosztem części drzew powstały nowe miejsca parkingowe, modernizacji doczekały się chodniki. Niestety, część kierowców nie potrafi uszanować świeżo wykonanych prac. Mieszkańcy bloków przy ul. Łąkowej 3 oraz 5-7 alarmują, iż niemal codziennie dochodzi do sytuacji, w których samochody zajmują chodnik czy ścieżkę pieszo-rowerową. Co więcej, wjeżdżają na świeżo posiane trawniki.
– Trawa pod sklepem Tomi Markt już pewnie nigdy nie odrośnie. Ziemia jest tak rozjeżdżona i ubita, iż nic się tam nie przebije – pisze jedna z mieszkanek w liście do redakcji.
Podobne skargi mają inni mieszkańcy Łąkowej.
– Pomimo tego, iż przybyło miejsc parkingowych, niektórzy kierowcy robią sobie postojowiska rozjeżdżając trawniki lub stawiając auta na chodniku. Wieczorem ciąg komunikacyjny pod blokiem nieodpowiedzialni kierowcy zastawiają na całej długości. Ciężko tędy przejść! – grzmią mieszkańcy Łąkowej.
Ulica Łąkowa w Opolu w remoncie. Paliki to jedyne rozwiązanie?
Zdaniem mieszkańców, jedynym skutecznym sposobem na powstrzymanie kierowców przed nielegalnym parkowaniem jest ustawienie metalowych słupków. Argumentują to faktem, iż interwencje Straży Miejskiej nie przynoszą skutku.
Anna Barańska, kierownik rejonu Śródmieście ze Straży Miejskiej tłumaczy, iż ulica Łąkowa w Opolu jest w trakcie remontu. W związku z powyższym niemożliwe jest wprowadzenie stałej organizacji ruchu.
– Jednakże funkcjonariusze Straży Miejskiej w Opolu od około trzech tygodni realizują zgłoszenia obywateli i podejmują czynności służbowe w stosunku do osób nie stosujących się do obowiązujących przepisów. W szczególności w stosunku do kierujących, parkujących pojazdy na terenach zielonych – zapewnia.
Informuje, iż tylko w ciągu ostatniego tygodnia funkcjonariusze Straży Miejskiej w Opolu przeprowadzili 21 kontroli w tym rejonie.
- 1 osobę ukarali mandatem karnym,
- 3 osoby pouczyli,
- wystawili 8 zawiadomień o popełnionym wykroczeniu.
– Jakiekolwiek uwagi spotykają się z brakiem reakcji albo agresją. Obawiamy się, iż jeżeli miasto nie zareaguje, trawniki i chodniki zniszczą się i nie będą służyły społeczności – apelują mieszkańcy.
Podobny problem pojawiał się już w innych częściach Opola. Jako przykład mieszkańcy podają piekarnię przy ulicy 1 Maja. Tam dopiero montaż palików uniemożliwił kierowcom wjazd na chodnik.



***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania