„Kijki zamiast telefonu”. Akcja w puławskich szkołach

3 godzin temu
Zdjęcie: „Kijki zamiast telefonu”. Akcja w puławskich szkołach


Do zamiany telefonów komórkowych na aktywność fizyczną – w szczególności nordic walking – zachęcają w Puławach przedstawiciele Fundacji BezMiar. Zakończyła się czwarta edycja programu „Kijki zamiast telefonu” realizowanego w puławskich szkołach podstawowych.

Dzieciaki w różny sposób są przekonywane, iż wolny czas mogą spędzić niekoniecznie przed telefonem. Jak sprawdzał nasz reporter, często to właśnie telefon „zabija” im nudę.

– Jak nie znajdę sobie zabawy to siedzę przed telefonem. Mnie bardziej przekonuje piłka nożna. My idziemy sobie pobiegać na łąki. A ja bardziej wolę budować, a ja rysować. Ja wymyślam zabawę, nielogiczną albo logiczną – mówią puławscy uczniowie.

– Telefony są urządzeniami, które są ośrodkiem skupiającym nasze życie – uważa Paweł Romański, terapeuta z Centrum Terapii i Diagnozy „Inicjatywa”. – Tam mamy kontakt ze światem, informacje, zabawę. To nas nie minie. Będziemy musieli tych urządzeń używać. Będzie ciężko bez tych urządzeń nam funkcjonować. Czy jesteśmy w stanie jakoś to ograniczać? Na pewno i musimy to robić. Są różne programy i podpowiedzi, żeby np. godzinę przed snem czy trzy godziny przed snem nie używać żadnych ekranów. Czym innym jest czytnik książek, a czym innym telefon. Czytnik książek do nas nie pika, nie woła. Są mi znane przypadki młodych ludzi uzależnionych od monitorów. Kiedy widzę ich idących, jadących na rowerze cały czas patrzących w telefon, to już są sytuacje naprawdę niebezpieczne. Ktoś jadąc rowerem jedną ręką cały czas skroluje i przewija ten telefon, a jedzie po ulicy.

– „Kijki zamiast telefonu” to akcja dedykowana dzieciom i młodzieży – opowiada Maryla Miłek, prezeska Fundacji BezMiar. – Pracujemy z dziećmi i młodzieżą ze szkół podstawowych. Staramy się, żeby każda klasa miała zajęcia z nordic walking. Kiedy rozpoczęliśmy ten projekt, to pracowaliśmy z klasami 1-4. Tak się zaopatrujemy w kijki, żeby najliczniejsza klasa na pewno te kijki miała, żeby nikt nie został bez kijków. Robimy podstawowe zajęcia z obsługiwania, z chodzenia z kijkami. Robimy zabawy z kijkami. Po prostu ruszamy się. Też zachęcamy do wychodzenia na zewnątrz.

– Uczyliśmy się chodzić na kijkach. Było dużo innych treningów. Podbiegaliśmy do bucików, żeby je ściągać i nakładać – opowiadają dzieci.

– Porobiliśmy klatki dla telefonów – relacjonuje Maryla Miłek. – To są takie prawdziwe klatki zamykane na kluczyk. Kiedy idziemy na zajęcia, to wyciągamy taką klatkę, zamykamy telefony w klatce. Telefon też jest symbolem. Bardziej chodzi nam o to, żeby w ogóle wychodzić. Żeby oderwać się od telefonów, od telewizorów, od komputerów, od tych wszystkich urządzeń elektronicznych.

– Widzimy coraz więcej osób, które sobie z takimi kijkami spacerują – tłumaczy Beata Wójcik, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Puławach. – Wyszliśmy z założenia, iż może to być dobrym pomysłem, żeby od najmłodszych zacząć taką akcję i zaszczepić w nich chęć poruszania się, wstania z kanapy, z fotela, z krzesła i ruszenia, może akurat z kijkami. Spróbujmy. o ile ten sposób przypadnie do gustu 50 procentom tych, którzy spróbują, to już jest ogromny sukces.

Program „Kijki zamiast telefonu” realizowany był przez ostatnie tygodnie w klasach 1-3 Szkoły Podstawowej nr 1 w Puławach. W przyszłym tygodniu rusza kolejna edycja dedykowana klasom starszym oraz uczniom Szkoły Podstawowej nr 2.

ŁuG / opr. PrzeG

Fot. Fundacja BezMiar FB

Idź do oryginalnego materiału