W bloku przy ul. Sulimów 36 w Siedlcach przeprowadzono ewakuację kilkuset osób.
W jednym z mieszkań w budynku znaleziono niewypał z okresu II wojny światowej.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się reporterka Polskiego Radia RDC, jedna z mieszkanek miała znaleźć go w lesie, a następnie przynieść do domu, o czym policję powiadomił jej znajomy.
Mieszkańcy są zszokowani
Mieszkańcy bloku przy ul. Sulimów wyznają, iż „są zszokowani całą sytuacją”.
Zostali oni ewakuowani przez służby w trybie natychmiastowym. Jak mówią, wielu z nich nie ma gdzie przeczekać następnych kilkunastu godzin.
Jak mówi wiceprezydent Siedlec Maciej Nowak, „miasto zaopiekuje się ewakuowanymi”.
Ewakuacja potrwa kilka godzin
Wiceprezydent Siedlec poinformował, iż na ewakuowanych z bloku mieszkańców w specjalnym miejscu czeka posiłek i ciepłe napoje.
Będą oni bowiem czekać na powrót do domu przynajmniej kilka godzin.
– Zaproponowaliśmy im przejazd autobusem do Agencji Rozwoju Miasta Siedlce. Na stołówce będzie czekała na nich herbata, woda, kawa i zaproponujemy też na pewno kolację, bo zanosi się na to, iż to rozbrojenie tego zapalnika potrwa trochę dłużej – czekamy na ekipę z Radomia. Mam nadzieję, iż przed 24 wrócą do domu – dodaje.
Okolicę bloku zabezpiecza straż pożarna i policja.