Klasa okręgowa – grupa 1. Do czterech razy sztuka Startu Namysłów, ale to nie koniec gry

1 dzień temu

Klasa okręgowa grupa 1 wiosną miała jednego lidera. Mistrz jesieni prowadził niemalże cały czas. Ale za jego plecami bywało różnie. Niemniej w końcu obronił się OKS Olesno i zagra w barażach z MKS-em Gogolin (14 i 18 czerwca). Wiosną z gry wypadł bowiem KS Krasiejów, za to w pewnym momencie włączył się Orzeł Źlinice. Za późno o dobrej jesieni przypomniała sobie Stal Zawadzkie, a w Dobrzeniu Wielkim po takiej rundzie spokojnie mogą mierzyć niedługo w powrót szczebel wyżej (pełna tabela TUTAJ).

– Próbowaliśmy trzy lata, z czego dwa razy zajmowaliśmy trzecie miejsce, aż w końcu się udało za czwartym razem. Determinacja w nas przez ten czas była, a teraz jeszcze doszła cierpliwość i to się opłaciło – nie kryje Bogdan Kowalczyk, trener Startu Namysłów. – Co ważniejsze tym bardziej, iż margines błędu był bardzo mały, bo cały czas rywale deptali nam po piętach, szczególnie OKS Olesno, choć swoje potrafiły pokazać KS Krasiejów jesienią i Orzeł Źlinice wiosną.

Jego podopieczni jednak na finiszu zanotowali sześć zwycięstw z rzędu, co pozwoliło im utrzymać odpowiednią przewagę. I już przed finałową kolejką byli pewni upragnionego i wyczekiwanego awansu.

– Na pewno nas ten awans nie zaskoczył, bo przez te trzy ostatnie lata w jakiś sposób się przygotowywaliśmy do powrotu wyżej. W związku z czym organizacyjnie jesteśmy gotowi. Struktury kluby też są odpowiednio ułożone. Nie ukrywam, iż sportowo musimy się wzmocnić, rozmawiamy już z kilkoma zawodnikami, ale też nie będzie tak, iż podjedzie autobus z nowymi piłkarzami, a odjedzie ze starymi. Chcemy paru wartościowych zawodników, może trafi się też ktoś taki jak Michał Michalak. Żeby też ta młodzież, której u nas trochę jest, miała od kogo się uczyć – obrazuje szkoleniowiec namysłowian.

Klasa okręgowa grupa 1 – kto do spadku?

Znacznie więcej emocji i to do samego finiszu było na dole. Długo więcej niż połowa drużyna była zagrożona spadkiem. Ba, nie licząc już dawno zdegradowanego outsidera z Chrząstowic, przed ostatnią kolejką niepewne swojego losu było aż sześć drużyn! Największy ciężar gatunkowy miało starcie w Chrząszczycach, gdzie o ligowy byt walczył zarówno miejscowy Chrząszcz jak i LZS Mechnice. Ostatecznie wygrali gospodarze i mogli być spokojni. Goście za to musieli patrzeć na inne boiska. Swoje spotkania jednak wysoko przegrały LZS Skorogoszcz oraz Unia Kolonowskie i to ta dwójka dość niespodziewanie ląduje w klasie A.

Dzięki czemu Naprzód Jemielnica znalazł się „nad kreską”, z kolei Silesius Kotórz Mały ma jeszcze szansę… jeżeli dwustopniowe baraże o awans do 3 ligi wygra Polonia Nysa, to zespoły, które zajęły 13. miejsca w obu grupach naszej „okręgówki”, czeka dodatkowy dwumecz o utrzymanie. Od pewnego czasu spokój miały Stegu Start Jełowa, Stal II Brzeg i rewelacyjny w tym roku Motor Praszka, który wiosną ugrał niemalże trzy razy więcej punktów niż jesienią.

– Dół tabeli walczył do samego końca, co przełożyło się na kłopoty ekip z góry. Tak na dobrą sprawę to poza „pierwszą szóstką” to jeszcze tylko drużyna z Jełowej nie musiała się oglądać za siebie. A tak to trwała mocna walka o utrzymanie. Wspomniane Motor i Chrząszcz wiosną pokazały fajną piłkę, ale też i mocny charakter. Dały dowód na to, iż warto walczyć do końca i wierzyć w to co się robi.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału