Opady śniegu w grudniu to nic nadzwyczajnego, mamy do czynienia z normalną zimą, choć w wyniku ocieplenia klimatu odzwyczailiśmy się od tego – przyznał w rozmowie z PAP klimatolog prof. Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Opady śniegu spowodowały poważne utrudnienia w ruchu lądowym i na lotniskach.
– Mamy do czynienia z normalną zimą. W ciągu ostatnich czterech dni temperatura z perspektywy analizy klimatycznej nie odbiega od polskiej normy – tak klimatolog prof. Bogdan Chojnicki z Pracowni Bioklimatologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu skomentował w rozmowie z PAP opady śniegu z ostatnich dni.
Dziwić może, jego zdaniem, jedynie reakcja kierowców na zapowiadane opady śniegu. Jak i to, jak wiele osób nie potraktowało ostrzeżeń o śnieżycy poważnie. – Chyba jednak trochę zapomnieliśmy, jak prawdziwe zimy wyglądają, co jest efektem zmian klimatu i ocieplenia w Polsce w ostatnich latach – powiedział ekspert. – Można to porównać do życia w pobliżu wulkanu: im dalej od ostatniej erupcji, tym słabiej postrzegamy zagrożenie i przyzwyczajamy się do tego, iż nic nam nie grozi. Podobnie działa zmiana klimatu, która oddala te zimne okresy od siebie w czasie, przez co ludzie zapominają, jak wygląda normalna zima – dodał.
W jego opinii ocenianie temperatury minus 10 stopni Celsjusza jako „siarczystego mrozu” także może dziwić, zważywszy na temperatury, jakie jeszcze niedawno występowały o tej porze roku w Polsce. Zaś problemy na drogach, np. na trasie S7, zostały spotęgowane przez liczbę kierowców, którzy postanowili wybrać się przed sylwestrem w drogę. Zdaniem klimatologa służby zareagowały poprawnie, bo przy sporych i trwających kilka godzin opadach śniegu nie da się w krótkim czasie udrożnić dróg.
Prof. Chojnicki przyznał, iż obfite opady śniegu teoretycznie mogłyby np. przełożyć się na ograniczenie wiosennych i letnich susz, które stają się w ostatnich latach coraz większym problemem. – Zawsze należy się cieszyć z wody zimowej, która wsiąka w grunt, natomiast na to, by ten śnieg został z nami na dłużej i dostarczył dużej ilości wody w czasie zasiewów, szansa jest mała. Wątpię, by utrzymał aż do końca zimy, prędzej czy później przyjdzie kolejna fala ciepła. Nie zapominajmy, iż temperatura globalna ciągle rośnie – powiedział ekspert.
Zwrócił zarazem uwagę, iż pojawieniu się chłodu w jednym rejonie Europy, w tym przypadku w Polsce, towarzyszą często wysokie temperatury na drugim końcu kontynentu. Przykładem tego zjawiska jest sytuacja na Islandii – według brytyjskiego dziennika „The Guardian” 24 grudnia br. rekordową temperaturę 19,8 stopni Celsjusza odnotowano miasteczku Sey?isfjör?ur na wschodzie wyspy. Zdaniem eksperta jest to związane z prądami strumieniowymi, które odgraniczają zimną oraz ciepłą masę powietrza i czasem się uginają.
Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier Wojciech Kruczek poinformował podczas posiedzenia sztabu kryzysowego zwołanego przez premiera Donalda Tuska, iż we wtorek strażacy odnotowali 381 interwencji związanych z usuwaniem skutków złej pogody. W środę do godz. 15.30 było ich 248, najwięcej w woj. warmińsko-mazurskim (140) i mazowieckim (63).
Komendant główny policji gen. Marek Boroń przekazał, iż od wtorku „zanotowano 261 zdarzeń drogowych, w tym 245 kolizji i 16 wypadków”. Zapewnił, iż nie ma ofiar śmiertelnych.
Michał Gil z zarządu PKP PLK poinformował w środę po południu, iż „jedyna długotrwała przetrwa w ruchu pociągów ma miejsce na trasie między Olsztynem na Działdowem”. Poza tym ruch pociągów w kraju odbywa się bez zakłóceń, a służby pozostają w gotowości.
Prezes Polskich Portów Lotniczych Łukasz Chaberski podał, iż w ostatnich godzinach wszystkie lotniska działają, a kilkunastominutowe opóźnienia operacyjne spowodowane są odladzaniem samolotów.



1 godzina temu
![Pogoda dla Torunia [1.01.2026]](https://tylkotorun.pl/wp-content/uploads/2021/04/POGODA-DLA-TORUNIA-12.jpg)











