W Wieluniu odbyła się kolejna edycja Jarmarku Franciszkańskiego. Wydarzenie tradycyjnie przyciągnęło rzesze mieszkańców miasta i całego regionu, którzy tłumnie odwiedzili plac przy klasztorze ojców franciszkanów. Na uczestników czekało ponad 30 stoisk z rękodziełem, miodami, produktami pszczelimi oraz regionalnymi smakołykami przygotowanymi przez koła gospodyń wiejskich.
Największa kolejka, jak co roku, ustawiła się po słynne pierogi franciszkańskie – prawdziwy przebój jarmarku. Dużym zainteresowaniem cieszyła się także możliwość zwiedzenia na co dzień niedostępnych ogrodów klasztornych. Pogoda dopisała, co dodatkowo sprzyjało rodzinnej atmosferze wydarzenia i sprawiło, iż jarmark stał się prawdziwym świętem lokalnej społeczności.
Bardzo fajne wydarzenie. Wszystko nam się podoba, co roku przychodzimy. Stoimy za pierogami z serem, są po prostu przepyszne – mówią panie, które stały godzinę w kolejce, aby kupić smakołyk.
Mamy około 30 wystawców, stoiska z rękodziełem, dmuchańce dla dzieci, dla wszystkich coś fajnego. A pogoda wymarzona – mówi Radosław Urbaniak z biura burmistrza Wielunia.
To nie tylko dzień, w którym można coś kupić, ale przede wszystkim porozmawiać, spotkać się, obejrzeć ogrody franciszkańskie. To jedyna taka okazja w roku – mówi Miłosz Kaczmarczyk, obecny gwardian franciszkanów w Wieluniu. – Pęd życia nie pozwala na częste spotkania, a to popołudnie jest takim, gdzie można zatrzymać się, nacieszyć oczy i zrobić zakupy.
Posłuchaj relacji z tego wydarzenia:
Wydarzenie trwało od godziny 13:00 do 18:00 i zakończyło się mszą świętą w kościele ojców franciszkanów.