Hokeiści Comarch Cracovii przestają być chłopcami do bicia. Niedawno pokonali po dogrywce GKS Tychy, a teraz – w ten samym sposób – ograli na wyjeździe GKS Katowice.
Nie da się ukryć, iż przebudowa sekcji hokejowej Cracovii idzie z trudem. Drużyna przechodzi rewolucję, to samo dzieje się w gabinetach. Początki były zatem ciężkie, bo zespół wylądował na przedostatnim miejscu w tabeli i przegrywał wszystko niemal jak leci.
Co prawda „Pasom” trudno będzie opuścić tę pozycję, ale w grze i wynikach widać ostatnio sporą poprawę. W niedzielę krakowianie pokonali na wyjeździe mistrza Polski GKS Tychy (4:3 po dogrywce).
– Pokazaliśmy świetną walkę. Mieliśmy dobry plan na ten mecz i każdy zawodnik zrealizował go w stu procentach. Walczyliśmy, aby – podobnie jak u siebie – stworzyć zwycięską atmosferę, co nam się udało – podkreślał Tero Maatta, drugi trener Cracovii.
Podobnie krakowianie zaprezentowali się w kolejny spotkaniu. We wtorkowy wieczór zmierzyli się na wyjeździe z wicemistrzem Polski GKS-em Katowice i znów byli górą w dogrywce. „Pasy” wygrały 3:2, a zwycięskiego gola zdobył Henry Karjalainen.
Krakowianie wciąż zajmują ósme miejsce w tabeli, ale ich dorobek punktowy wygląda już znacznie lepiej. Na koncie mają ich 18 i jeżeli utrzymają obecną formę, to mogę jeszcze zerkać w górę zestawienia.
Jan Krol

1 godzina temu
















