Kolejna ofiara powodzi w Polsce. Sytuacja w Nysie krytyczna [ZDJĘCIA, WIDEO]

3 dni temu
Zdjęcie: Kolejna ofiara powodzi w Polsce. Alarm dla Wrocławia [ZDJĘCIA, WIDEO]


Ciało kobiety znaleziono w zalanym budynku w Nowym Świętowie w gminie Głuchołazy. Jest to trzecia ofiara powodzi na południu Polski.

Wcześniej przy wezbranym potoku w Bielsku Białej znaleziono ciało 42-letniego mężczyzny. W powiecie kłodzkim natomiast jedna osoba utonęła w wezbranej rzece.

Na zalanych terenach na południu Polski trwa ewakuacja. Służby apelują o opuszczenie zagrożonych rejonów.

Wojsko ewakuowało w niedzielę (15.09) z zalanych terenów 1100 osób. Żołnierze wykorzystywali do tego celu śmigłowce, łodzie i pojazdy ratunkowe.

Informując o tym w mediach społecznościowych, Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych zapewniło, iż mimo zapadającej nocy wojskowi nie przestają pomagać mieszkańcom terenów dotkniętych powodzią.

W poniedziałek (16.09) o godz. 9 odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z sytuacją powodziową – poinformowała w niedzielę wieczorem Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Premier Donald Tusk poinformował dziś, iż po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie.

Krytyczna sytuacja w Nysie

W wyniku podwyższonego stanu wody w Nysie Kłodzkiej, podjęto decyzję o ewakuacji części pacjentów ze szpitala powiatowego w Nysie. Do transportu chorych z odciętej przez wodę placówki wykorzystywane są pontony i łodzie.

W Nysie na Opolszczyźnie sytuacja jest krytyczna. Po zwiększeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego do Nysy Kłodzkiej woda zalewa ulice miasta. Przyczyną, oprócz intensywnych opadów deszczu, jest zwiększony zrzut wody ze zbiornika retencyjnego Jezioro Nyskie do Nysy Kłodzkiej, po tym jak w Ustroniu Śląskim doszło do pęknięcia tamy. Miasto czeka na przejście fali kulminacyjnej.

Wniedzielę ok. godz. 14.00, w związku z zalaniem wodą szpitalnego oddziału ratunkowego, zaczęto przenosić część pacjentów szpitala powiatowego w Nysie na wyższe piętra. Później rozpoczęła się ewakuacja.

Kpt. Dariusz Pryga z Komendy Powiatowej PSP w Nysie powiedział wieczorem w rozmowie z Polsat News, iż w pierwszej kolejności ewakuowano sześć pacjentek z oddziału ginekologicznego. Wieczorem przenoszeni byli kolejni pacjenci. Do ich transportu – z odciętej przez wodę placówki – wykorzystywane są pontony i łodzie.

Zrzut wody z jeziora nyskiego
Opolskie Nysa #powodz pic.twitter.com/5fobZBLChf

— Piotr Fitowski (@FitowskiPiotr) September 15, 2024

Do Nysy przyjechało 14 karetek z Opola. Na ewakuowanych pacjentów czekają na wzniesieniu, ok. 300 m od szpitala. Stamtąd są przewożeni do szpitala w Opolu.

#nysa #Powodź #powodź2024 centrum miasta godzina 17:00 SZOK!?? pic.twitter.com/me6kvJJf0H

— patryk (@patsm224) September 15, 2024

Lokalnym służbom wsparcia udzielają m.in. żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i WOPR – przekazał Dariusz Pryga. Żołnierze WOT z 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej pomagali w sobotę również w ewakuacji szpitala w Kłodzku.

Starosta nyski Daniel Palimąka poinformował, iż w niedzielę wieczorem ewakuowano tylko niektórych pacjentów, którzy z różnych przyczyn musieli zmienić miejsce leczenia. Pozostali pacjenci przez cały czas są w szpitalu, jak zapewnił starosta, pod profesjonalną opieką medyczną.

Na razie nie ma decyzji, czy szpital będą musieli opuścić wszyscy pacjenci.

Jelenia Góra: Wał na Bobrze nie pękł, ale woda przelewa się górą

– Dementujemy informację, iż wał przeciwpowodziowy w rejonie ul. Wiejskiej na Bobrze pękł; jest cały, ale wody w rzece jest już tak dużo, iż przelewa się górą – powiedział rzecznik jeleniogórskiego magistratu Marcin Ryłko. Duży problem z zalewaniem ulic jest też w centrum miasta.

W niedzielę wieczorem rzecznik jeleniogórskiego magistratu Marcin Ryłko poinformował, iż poziom wody na rzece Bóbr jest w obrębie miasta rekordowo wysoki, dlatego nie tylko przekracza stan alarmowy, ale przelewa się przez wał przeciwpowodziowy.

– Informacje, iż wał pękł lub został przerwany są nieprawdziwe. Jest cały, ale wody w rzece jest już tak dużo, iż przelewa się ona górą przez wał i dochodzi do coraz większych podtopień na części ul. Wiejskiej – powiedział rzecznik.

Przekazał również, iż bardzo ciężka jest sytuacja także w centrum Jeleniej Góry, gdzie od Podwala, poprzez Osiedle Robotnicze w kierunku ulicy Grunwaldzkiej zalewane są już całe rejony centrum miasta.

Tu również nagranie z #Nysa ????
??Bart Kaczmarek@IMGW_CMM @IMGWmeteo @MeteoprognozaPL #Boris #Boris2024 #niż #ulewa #powódź #obserwatorzyburz https://t.co/BRaJuyHg06 pic.twitter.com/0y37unclZm

— Sieć Obserwatorów Burz | Obserwatorzy.info (@SOB_pl) September 15, 2024

– Zalewa nas tam nie tylko Bóbr, ale rzeka Młynówka i sytuacja się pogarsza. Poziom wody na ulicach jest coraz wyższy. Niestety, woda jest zrzucana z przepełnionych zbiorników retencyjnych i to powoduje, iż zalewane jest nasze miasto – ocenił rzecznik.

Zalane Kłodzko

W Kłodzku po przerwaniu tamy w Stroniu Śląskim spiętrzona fala powodziowa przechodzi przez rzekę Białą Lądecką i wpada do Nysy Kłodzkiej, której poziom w Kłodzku gwałtownie się podniósł. Woda podnosi się w kolejnych miejscach mocno zalanego miasta. – Pozostały nam jedynie działania ratunkowe – powiedział burmistrz Kłodzka Michał Piszko. W mieście nie ma wody w kranach, w ciągu kilku godzin najprawdopodobniej zostanie odcięty również gaz. Głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum Kłodzka waha się od 50 cm do 1,5 metra. – Woda przelała się przez wały na ulicy Malczewskiego. Tam jest już ponad 1,5 metra wody. Mieszkańcy, którzy dziś w nocy nie chcieli się ewakuować, są na drugim-trzecim piętrze budynków. Woda wlewa się i zalewa poszczególne części miasta – powiedział burmistrz.

W Kotlinie Kłodzkiej i Stroniu Śląskim śmigłowce ewakuują ludność – w tej chwili są to miejsca, które wymagają największego wsparcia – poinformował minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. TVN24 podał, iż płynąca przez Stronie Śląskie woda zniszczyła budynek lokalnego komisariatu policji. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju adekwatnie nie można dojechać; dostać się tam mogą jedynie służby ratunkowe.

RL / PAP / IAR / opr. ToMa

Fot. PAP/Michał Meissner, PAP/Maciej Kulczyński

Idź do oryginalnego materiału