Kolejna smutna wiadomość – nie żyje Henryk Boniszewski

2 miesięcy temu

Z wielkim żalem i smutkiem zawiadamiamy, iż dzisiaj w nocy zmarł pan Henryk Boniszewski. Wieloletni działacz sportowy, dobry duch Nidy Pińczów, któremu na sercu zawsze leżało dobro miejscowej piłki nożnej.

Ciepły i opiekuńczy, zawsze z delikatnym uśmiechem na ustach wspierał zawodników, działaczy i trenerów. Do końca wierny kibic Nidy Pińczów.

Redakcja pińczów.com składa wyrazy współczucie rodzinie.

Pan Henryk we wspomnieniach pana Andrzeja Gajewicza

W młodości grał w drużynach trampkarzy i juniorów Klubu Sportowego Nida. Od 1995 r. rozpoczął pracę społeczną na rzecz sportu w naszej Nidzie. W tym właśnie roku został w wybrany do zarządu i uczestniczył w jego pracach jako członek. W kolejnych wyborach, w 1999 roku ponownie został wybrany do zarządu, podejmując się roli sekretarza klubu. W 2007 roku po ukończeniu kursu Kierowników ds. Bezpieczeństwa sprawował tę odpowiedzialną funkcję przez wiele lat.

Po awansie drużyny Nidy do II ligi został kierownikiem drużyny. W styczniu 2009 roku zatrudniony jako etatowy kierownik klubu. Od samego początku działalności w klubie dał się poznać jako bardzo sumienny i mocno zaangażowany we wszelkie działania na rzecz klubu. Z ogromną starannością i znajomością spraw administracyjno-prawnych prowadził biuro klubu.

Był wielkim znawcą przepisów, głównie w dziedzinie spraw zawodniczych i przepisów związanych z działalnością sportową klubu. Po nieoczekiwanym awansie drużyny Nidy do II ligi wziął na swoje barki załatwienie ogromu sprawy organizacyjnych niezbędnych do uzyskania bardzo rygorystycznej licencji na grę w rozgrywkach szczebla centralnego.

Nie szczędził czasu i sił na zmobilizowanie sponsorów oraz wszystkich chcących pomóc klubowi w pracy nad przygotowaniem obiektu oraz pomieszczeń klubowych. Należał do osób nieustępliwych, dla których nie było rzeczy niemożliwych do załatwienia, zorganizowania, czy wykonania czegokolwiek dla swojego klubu. W budynku klubowym zawsze zjawiał się pierwszy a wychodził ostatni, dopóki nie zostały załatwione wszystkie sprawy, bez odkładania czegokolwiek na później.

Bardzo lubiany i szanowany w środowisku sportowym, zarówno wśród piłkarzy jak również sędziów oraz działaczy sportowych z wielu klubów.

Idź do oryginalnego materiału