Kolejny duży bank wycofuje się z Polski. Pracę straci 1200 osób.

3 godzin temu

Polski sektor finansowy otrzymał kolejny bolesny cios. Szwajcarski potentat bankowy UBS oficjalnie ogłosił plan zamknięcia swojego warszawskiego oddziału, co pociągnie za sobą zwolnienie około 1200 pracowników w ciągu najbliższych dwóch lat. Decyzja ta następuje zaledwie kilka tygodni po tym, jak brytyjski bank NatWest zapowiedział całkowite wycofanie się z polskiego rynku, co sugeruje niepokojący trend wśród międzynarodowych instytucji finansowych operujących w naszym kraju.

Fot. Warszawa w Pigułce

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez Gazetę Wyborczą, szwajcarski bank zamierza skoncentrować swoją działalność w Polsce wyłącznie w oddziałach zlokalizowanych w Krakowie i Wrocławiu. Warszawskie biuro, mieszczące się w prestiżowym biurowcu Atrium II, zostanie całkowicie zlikwidowane. Planowane zwolnienia obejmą ponad 13 procent całej polskiej kadry UBS, który w tej chwili zatrudnia w naszym kraju imponującą liczbę około 8700 osób. Redukcja zatrudnienia ma być rozłożona na lata 2025-2026, co daje pracownikom pewien czas na przygotowanie się do nadchodzących zmian.

Decyzja o ograniczeniu obecności w Polsce nie jest odosobnionym przypadkiem, ale częścią szeroko zakrojonej globalnej restrukturyzacji, którą UBS wdraża po przejęciu swojego wieloletniego konkurenta – Credit Suisse. To przejęcie, określane jako jedno z najbardziej znaczących w historii europejskiej bankowości, zostało wymuszone przez poważne problemy Credit Suisse i miało na celu zapobieżenie potencjalnemu kryzysowi finansowemu. Już wiosną ubiegłego roku UBS zapowiedział, iż w ramach procesu integracji obu instytucji konieczna będzie redukcja ponad 30 tysięcy etatów na całym świecie, w tym aż 11 tysięcy w samej Szwajcarii, gdzie skutki społeczne tej decyzji wywołały burzliwe debaty publiczne.

Mimo iż w strukturach polskiego oddziału UBS nie funkcjonują związki zawodowe, bank prowadzi bezpośrednie negocjacje z przedstawicielami pracowników dotyczące warunków odejścia. Według oficjalnego komunikatu wydanego przez instytucję, osoby objęte zwolnieniami mogą liczyć na kompleksowy pakiet wsparcia. Bank zapewnia, iż zaproponowane odprawy będą znacząco przewyższać standardy określone w polskim prawie pracy. Dodatkowo, pracownicy otrzymają profesjonalną pomoc w znalezieniu nowego zatrudnienia, zarówno wewnątrz struktur firmy w pozostałych lokalizacjach, jak i poza nią.

Eksperci rynku pracy zauważają, iż mimo bolesnych konsekwencji dla bezpośrednio dotkniętych pracowników, wysoko wykwalifikowani specjaliści z sektora finansowego prawdopodobnie nie napotkają większych trudności w znalezieniu alternatywnego zatrudnienia. Polski rynek wciąż charakteryzuje się dużym zapotrzebowaniem na profesjonalistów z doświadczeniem w międzynarodowych instytucjach finansowych. Szczególnie dynamicznie rozwijająca się branża fintech może stanowić atrakcyjną alternatywę dla osób z doświadczeniem w tradycyjnej bankowości.

Decyzja UBS wpisuje się w szerszy trend reorganizacji zatrudnienia w sektorze bankowym, który obserwujemy nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Jest to wynikiem nakładających się na siebie procesów: cyfryzacji usług finansowych, która zmniejsza zapotrzebowanie na tradycyjną obsługę bankową, globalnych zmian w modelach biznesowych instytucji finansowych oraz konsolidacji rynku po licznych fuzjach i przejęciach, które nastąpiły w ostatnich latach.

Szczególnie niepokojący dla polskiego rynku jest fakt, iż decyzja UBS pojawia się tak krótko po ogłoszeniu przez brytyjski bank NatWest planu całkowitego wycofania się z polskiego rynku do końca 2025 roku. Te dwa przypadki mogą sugerować, iż międzynarodowe instytucje finansowe przeprowadzają w tej chwili ponowną ocenę swojej obecności w Polsce, co może prowadzić do dalszych redukcji lub choćby całkowitych wyjść z rynku.

Warto przypomnieć, iż obecność UBS w Polsce ma długą historię. Bank zaczął rozwijać swoje operacje w naszym kraju już w latach 90., stopniowo zwiększając zakres działalności i zatrudnienie. Warszawski oddział, który teraz ma zostać zamknięty, był kluczowym elementem strategii UBS w Europie Środkowo-Wschodniej, pełniąc funkcje znacznie wykraczające poza obsługę lokalnego rynku. Pracownicy tego oddziału byli zaangażowani w globalne operacje banku, świadcząc usługi dla klientów z całego świata.

Analitycy rynku finansowego wskazują na kilka potencjalnych przyczyn decyzji UBS i podobnych ruchów innych banków. Jednym z czynników może być rosnąca konkurencja ze strony lokalnych instytucji finansowych, które w ostatnich latach znacząco poprawiły jakość swoich usług i zwiększyły udziały rynkowe. Innym elementem są zmieniające się regulacje prawne i podatkowo-finansowe, które mogą wpływać na rentowność operacji międzynarodowych banków w Polsce. Nie bez znaczenia jest również postępująca automatyzacja i cyfryzacja usług bankowych, które zmniejszają zapotrzebowanie na tradycyjne oddziały i dużą liczbę pracowników.

Przedstawiciele UBS podkreślają jednak, iż mimo zamknięcia warszawskiego oddziału, bank nie planuje całkowitego wycofania się z Polski. Przeciwnie, deklaruje kontynuowanie inwestycji i rozwoju ośrodków w Krakowie i Wrocławiu. Te zapewnienia są częściowym pocieszeniem, jednak nie zmieniają faktu, iż znacząca liczba wysoko wykwalifikowanych specjalistów straci pracę.

Decyzja o ograniczeniu obecności w Warszawie może też mieć szersze implikacje dla rynku nieruchomości komercyjnych w stolicy. Biurowiec Atrium II, w którym w tej chwili mieści się warszawski oddział UBS, straci znaczącego najemcę, co może wpłynąć na rynek biurowy w tym rejonie miasta. Podobne sytuacje obserwujemy również w innych europejskich metropoliach, gdzie międzynarodowe korporacje finansowe redukują powierzchnię wynajmowanych biur w związku z reorganizacją zatrudnienia i rosnącą popularnością pracy zdalnej.

Sytuacja pracowników UBS w Warszawie rodzi także pytania o przyszłość polskiego sektora finansowego w szerszym kontekście. Czy jesteśmy świadkami początku większego trendu wycofywania się międzynarodowych instytucji z naszego rynku, czy też jest to jedynie przejściowe dostosowanie do zmieniających się warunków rynkowych? Odpowiedź na to pytanie będzie miała istotne znaczenie nie tylko dla osób zatrudnionych w sektorze finansowym, ale również dla całej gospodarki.

Minister Finansów oraz przedstawiciele Komisji Nadzoru Finansowego jak dotąd nie wydali oficjalnych oświadczeń w sprawie decyzji UBS. Branżowi analitycy sugerują jednak, iż rządowe instytucje powinny uważnie monitorować sytuację i rozważyć potencjalne działania wspierające stabilność sektora finansowego w Polsce.

Z perspektywy pracowników dotkniętych zwolnieniami, najważniejsze będą najbliższe miesiące, podczas których poznają szczegóły proponowanych przez bank pakietów odprawowych oraz możliwości znalezienia alternatywnego zatrudnienia. Mimo obaw związanych z utratą pracy, wiele osób może potraktować tę sytuację jako szansę na rozwój kariery w innych, dynamicznie rozwijających się obszarach sektora finansowego lub pokrewnych branżach.

UBS zapewnia, iż proces redukcji zatrudnienia będzie przeprowadzany stopniowo i z poszanowaniem praw pracowniczych. Bank deklaruje również gotowość do współpracy z lokalnymi instytucjami rynku pracy, aby maksymalnie złagodzić społeczne skutki swojej decyzji. Pozostaje mieć nadzieję, iż te deklaracje zostaną w pełni zrealizowane, a doświadczeni specjaliści z warszawskiego oddziału gwałtownie znajdą nowe, satysfakcjonujące miejsca pracy.

W szerszym kontekście, sytuacja UBS i NatWest może być sygnałem ostrzegawczym dla polskiej gospodarki i impulsem do refleksji nad strategią przyciągania i utrzymywania zagranicznych inwestorów w sektorze usług. Konieczne może okazać się wypracowanie nowych instrumentów wspierających rozwój nowoczesnych usług finansowych i tworzenie wysokiej jakości miejsc pracy w tym sektorze, aby zrekompensować potencjalny odpływ międzynarodowych instytucji finansowych.

Idź do oryginalnego materiału